Humor inaczej...

Dyskusja dotycząca rozrywki i hobby.
Kasiak

Humor inaczej...

Post autor: Kasiak » wt kwie 11, 2006 6:02 pm

Czy zdażyło się wam kiedyś 'musieć śmiać' z dowcipów, które wg was wogóle nie są śmieszne? Mi tak. Czasami niektórym się zdaża, że nie załapią kontekstu dowcipu...ale czasami jest tak, że dowcip naprawdę nie jest śmieszny. Przeważnie albo śmiejemy się, bo nie chcemy być postrzegani jako sztywniacy...albo dlatego, żeby nie zrobić przykrości tej drugiej osobie.

Czy tak powinno być? Czy lepiej jest się śmiać, nawet jeśli coś nie jest śmieszne, tylko dlatego żeby nie zrobić przykrości? Czy może lepiej się nie śmiać i powiedzieć komuś, że to wcale nie jest śmieszne.

AdminNarkoza
Administrator
Administrator
Posty: 0
Rejestracja: pn wrz 24, 2018 1:53 pm

Post autor: AdminNarkoza » wt kwie 25, 2006 5:29 pm

Wszystko zależy od tego kto nam ten dowcip opowiada.

Kasiak

Post autor: Kasiak » czw kwie 27, 2006 7:56 pm

Czyli jakby twoja laska opowiadała ci jakiś bezsensowny kawał, którego ty byś wogóle nie załapał, to i tak byś się zaczął śmiać?

ozeh

Post autor: ozeh » pn maja 01, 2006 8:43 pm

ale moze ona chciala koniecznie rozladowac atmosfere rozmowy a talko taki zart wpadl jej do glowy bo ze stresu nie mogla siegnac pamiecia. moim zdaniem powinnismy sie zasmiac, pokazac troche usmiechu. to moze pomoc w dalszej rozmowie.

Asiuuunia:)

Post autor: Asiuuunia:) » pt maja 05, 2006 5:22 pm

W liceum mój nauczyciel od Geografi opowiadał czasem dowcipy( wogóle nie śmieszne) a należał rzczej do surowych belfrów więc wszyscy śmialismy sie jak głupki... ;-)

Kasiak

Post autor: Kasiak » ndz maja 07, 2006 8:15 pm

Asiuuunia:) pisze:W liceum mój nauczyciel od Geografi opowiadał czasem dowcipy( wogóle nie śmieszne) a należał rzczej do surowych belfrów więc wszyscy śmialismy sie jak głupki... ;-)
miałam to samo w liceum. Facet od rachunkowości. Śmialiśmy się tylko dlatego, że jak widział, że się śmiejemy to potrafił przez pół godziny opowiadać, a nam było to na rękę, bo iść do tablicy to była masakra!

AdminNarkoza
Administrator
Administrator
Posty: 0
Rejestracja: pn wrz 24, 2018 1:53 pm

Post autor: AdminNarkoza » pn maja 08, 2006 5:36 pm

Najgorzej czuję się jak musze się śmiać z dowcipów opowiadanych przez własną dziewczynę :-) Kasiak wiesz o co mi chodzi?

ewelincia2307

Post autor: ewelincia2307 » pn maja 08, 2006 6:36 pm

Ja często muszę się śmiać z czegoś co mnie wogóle nie śmieszy;/

AdminNarkoza
Administrator
Administrator
Posty: 0
Rejestracja: pn wrz 24, 2018 1:53 pm

Post autor: AdminNarkoza » pn maja 08, 2006 10:25 pm

Odważył się ktoś z was powiedzieć komuś wprost że jego dowcipy nie są śmieszne?

Kasiak

Post autor: Kasiak » wt maja 09, 2006 8:08 am

admin pisze:Najgorzej czuję się jak musze się śmiać z dowcipów opowiadanych przez własną dziewczynę Kasiak wiesz o co mi chodzi?
...oj wiem...wiem....i lepiej miej się na baczności... :roll: ....
admin pisze:Odważył się ktoś z was powiedzieć komuś wprost że jego dowcipy nie są śmieszne?
...tak...wiesz nawet o kogo mi chodzi.
nika pisze:Tak ja,ale bardzo,bardzo delikatnie i dyplomatycznie,ponieważ lubię tą osobę,która mi je opowiadała Natomiast gdyby to była osoba,której za bardzo nie lubię,to wtedy wogóle nie widzę problemu
...dokładnie.

ODPOWIEDZ