zostało napisane i taki był sens, myślałam, że to oczywiste - że to może czasem być powodem. nie zawsze i nie jedynym powodem. poza tym nie parę pokoleń wstecz, pisałam o rodzicach, np. ojcu.Machidiel pisze:Zostało napisane że to w ogóle powód a co to za powód że pare pokolen wstecz ludzie w mojej rodzinie mieli problem z piciem? Jak dla mnie to jest bardziej usprawiedliwianie sie albo szukanie dziwnego powodu dlaczego samemu sie popadło w takie bagno.
i uważam, że to nie jest szukanie usprawiedliwienia, takie są fakty, dzieci alkoholików (dzieci, nie siostrzeńcy, wnuczki czy jeszcze coś tam) często popadają w alkoholizm. a odpowiadają za to w dużej części geny.
twierdzisz, że to szukanie głupich usprawiedliwień i tym pokazujesz, że niewiele na ten temat wiesz.
poczytaj sobie: alkohol a genetyka
jeśli nie wierzysz w moje słowa, to może uwierzysz w słowa 'uczonych'.
a tu jeden ciekawy cytat, lecz cały artykuł jest interesujący.
patrz pogrubiony tekst - a Ty twierdzisz, że to tylko 'szukanie usprawiedliwień'Podatność na złożone choroby, takie jak alkoholizm, wymaga zmian w wielu genach. Dzięki badaniom genetycznym stwierdzono, że 40 do 60% podatności na uzależnienie od alkoholu ma podłoże genetyczne [7], dlatego określenie, które geny związane są z podatnością na alkoholizm, należy do najważniejszych zadań w badaniach problemów alkoholowych.
edit@
i jeszcze coś ciekawego znalazłam
Badania prowadzone na dzieciach alkoholików wychowywanych w różnych rodzinach oraz badania bliźniąt jednojajowych i różnojajowych wskazywały na to, że możliwe jest dziedziczenie pewnych zaburzeń biochemicznych czy neurologicznych, które predysponują do rozwoju alkoholizmu. Potwierdzały to też badania na niektórych zwierzętach, z których pewne szczepy różniły się w preferencjach alkoholowych i podatności na tolerowanie alkoholu czy uzależniania się od niego.
a tu link