Wasze historie

Wszystko co jest związane ze zjawiskami niewytłumaczalnymi, paranormalnymi, NOL, a także ze spiskową teorią dziejów. Możesz tu zamieścić swoje doświadczenia, sugestie, a także linki do ciekawych stron o tej tematyce.
Kasiak

Post autor: Kasiak » pt cze 16, 2006 9:06 pm

czuje sie jak jakaś nawiedzona...ja chce być normalna
... oddałabym moją część normalności, która mi została jak oddasz mi swoją część tej nawiedzonej sibeie, której chcesz sie pozbyć.
Julia pisze:ale wierze że to mój dziadek mnie ostrzegł
...on cie chroni, bo napewno bardzo chciałby być przy tobie i nosić się na ramionach. Może jest teraz twoim aniołem. Może miał nim być od samego początku, dlatego też musiał wczesniej odejść.

Wiola

Post autor: Wiola » wt cze 20, 2006 7:45 pm

Ja tez wam opowiem historie. Było ciepło i ja z koleżanka nie mialyśmy co robić, poszłuśmy wiec na długi spacer. Zaczeło padac, a my nie miałyśmy sie gdzie schować. Wpadłysmy na pomysł żeby iść do starego domu poniewaz był niedaleko. Jak gdyby nigdy nic, najpierw ja weszłam potem moja kumpela, siedziałyśmy długi czas bo czekałyśmy aż deszcz przestanie padać. Bardzo nam sie w tym domku podobało, drugiego dnia znów tam poszłyśmy, naszym celem było wysprzatanie całego domku. Chodziłysmy codziennie, ale po kilku dniach zaczęły się tam dziać dziwne rzeczy. troche sie bałam ale pomimo tego ciągle namawiałam kolezanke zeby tam chodzić. Były tam różne stare meble, najfajniejsza była szafa w której bylo dużo listów i innych dokumentów. W dokumetach dlugi, które nie były długo spłacane. spodobała nam sie bardzo zabawa w której przestawiałysmy meble, az doszłam do wniosku że skoro wszystko na nowo ukladamy to wydada i z szafa zrobic porzadek.Długo sie męczyłyśmy bo szafa była ciężka i duza, ale sie udało. Nagle otworzyło sie okno i usłyszałyśmy jakieś głosy. Rozmowa była o spłacie długów. Myślałam że to ktoś stoi i rozmawia ale tam nikogo nie było i głosy ucichły. Troche sie przestraszyłam bo gdy my byłyśmy cicho to ten starszy pan zaczynał gadac. Babcia mi powiedziała że ten pan mieszkał sam i czesto gadał sam do siebie bo nikt z nim nie chciał rozmawiac. Już tam nie chodziłam bo dobrze wiedziałam że ten dom jest opuszczony i że ten człowiek to duch który chce z nami porozmawiac. :-?

Kasiak

Post autor: Kasiak » śr cze 21, 2006 6:01 am

Wiola, to czemu poprostu znim nie pogadacie? Przecież rozmowa z duchem, to nowa przygoda...i wcale ni etaka straszna jak ludzie ją piszą. Wiadomo, że człowiek czuje sie wtedy dziwnie...ale nie ma w tym nic, co było by złe...lub zabronione. To raczej fascynujące (przynajmniej dla mnie :-D ).

Wiola

Post autor: Wiola » sob cze 24, 2006 1:28 pm

Kasiak, jakoś nie miałabym odwagi na takie rozmowy. :-/

zigi

Post autor: zigi » czw lip 06, 2006 3:54 pm

4 dni temu z kumpalami i kolezankami siedzielismy na dworze. Bylo okolo 22. Poszlismy odprowadzic Anete, na gorze w oknie jej bramy zobaczylismy dwa czerwone wyrazne punkty, wygladaly jak oczy, wchodzimy na gore, i zobaczylismy czarne lapy i czerwone slepia, zleknelismy sie zapalilem swiatlo ale nic tam nie bylo......

Kasiak

Post autor: Kasiak » wt lip 25, 2006 1:02 pm

zigi, czy to prawda, czy znów ściągnięte z neta? Ja miałam fajne sytuacje z 'duchami', ale mało tego było. Chętnie bym jeszcze z nimi się ze sfatała.

Awatar użytkownika
pawel1990
Bywalec
Bywalec
Posty: 138
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 2:18 pm
Kontakt:

Post autor: pawel1990 » wt lip 25, 2006 4:15 pm

Generalnie dziwne sytuacje, ale jakoś trudno mi uwierzyć że aż tylu ludzi mogło się z czymś takim spotakć. Nie zaprzeczam, że kontakty ludzi z duchami sa wykluczone, ale większość przedstawionych tu sytuacji jest typowa dla tandetnych amerykańskich filmów. Jedyna historia w którą mógłbym uwierzyć to historia xTrollx, choć wydaje mi sie że prawdziwa nie jest, bo dlaczego babcia miałaby używać skrutu od nazwy swaojej choroby?? :-/
Wszystko można racjonalnie wytłumaczyć.
Ostatnio zmieniony wt lip 25, 2006 4:19 pm przez pawel1990, łącznie zmieniany 1 raz.

Kasiak

Post autor: Kasiak » śr lip 26, 2006 8:51 am

Wszystko da się racjonalnie wytłumaczyć ale nie wszyscy przyjmą wyjasnienia, bo przeciez nie zawsze musza one być zgodne z racjonalnym myśleniem.
Co do histori to każdy wierzy w co chce.
Moje historie sa prawdziwe, ponieważ je przeżyłam i nie wazne czy ktoś m wierzy czy nie, bo ja wiem swoje i wiem, że sobie tego nie wymyśliłam.

Awatar użytkownika
pawel1990
Bywalec
Bywalec
Posty: 138
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 2:18 pm
Kontakt:

Post autor: pawel1990 » śr lip 26, 2006 9:25 am

Ale ja niczemu nie zaprzeczam, tylko mówie która historia jest dla mnie najbardziej wiarygodna.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » śr sie 30, 2006 4:21 pm

pawel1990 pisze:bo dlaczego babcia miałaby używać skrutu od nazwy swaojej choroby??
Po pierwsze to nie była babcia (a zresztą kto ją wie, moze babcia kostucha? ale wyjsciowo byla to dziewczyna w mlodym wieku); a po drugie jej inicjaly byly zbiegiem okolicznosci takie same jak inicjaly choroby.
Kasiak pisze:ja wiem swoje i wiem, że sobie tego nie wymyśliłam.
Może ktoś ci pomagał?? :lol:

ODPOWIEDZ