Rozłam w kadrze siatkarek

Jeżeli jesteś miłosnikiem sportu wymień się swoimi wiadomościami.
Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Rozłam w kadrze siatkarek

Post autor: misanthropiac » czw sie 31, 2006 12:25 pm

Panie osiągnęły jeden z największych sukcesów w polskim sporcie w ostatnich latach. Zdobyły dwa mistrostwa europy z rzędu!! Zdecydowanie warte są tematu.
Jednakowoż najnowsze ich dokonania wołają o pomstę do nieba. Wraz z odejściem (miejmy nadzieję tymczasowym) Doroty Świeniewicz (ciąża) zespół momentalnie stracił znaczną część swojej wartości. Klęską, pogromem, katastrofą, tragedią można nazwać występ w pierwszym turnieju WGP. Mając za sobą najlepszą publiczność świata ugrać tylko dwa sety to hańba, klęska, skandal, ujma, skaza, wstyd, poniżenie, upokorzenie, znieważenie, kompromitacja, sromota, dyshonor i niesława. A warto dodać, że przeciwniczki nie były najwyższej klasy (prócz Włoszek, mistrzyń świata, z którymi jednak Polki uporały się w finale ME). Drugi start w WGP był równie fatalny. Niebywałą plamą była porażka z Koreankami z południa (w 3 chyba secie do 10!) 2:3.
Jakby tego było mało, dzisiaj na przeciętnego kibica jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość o wykluczeniu genialnej Małgorzty Glinki z kadry.
Prawdę powiedziawszy, wobec absencji Glinki i Świeniewicz nie znaczymy już NIC. Czy zatem piękny (dosłownie i w przenośni) sen się skończył :?: Czy to już koniec "orlic Niemczyka" :?:

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » czw sie 31, 2006 12:52 pm

Może i to tragiczne, ale wychodzi na to, że bez dwóch światowej klasy siatkarek nasza reprezentacja się sypie! Teksty w stylu "trenujesz albo spierdalaj" nie są nowością w ustach szkoleniowców. Uważam też, że wina wcale (może lepiej powiedzieć - nie do końca) leży po stronie Niemczyka, od zawsze panowały zasady, że trzeba niezle się napocic, aby grać w meczach, jak ktoś tego nie respektuje i woli siedziec podczas treningów na ławie, niech pozniej się nie dziwi, że nie ma wstępu na boisko, kolejka chętnych długaaaa... a to że w kolejce mistrzyń wielu (o ile w ogole) nie ma, to już problem drugorzędny.

W każdym bądź razie jak tak dalej pójdzie, to daleko nie zajdziemy.

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw sie 31, 2006 6:00 pm

xTrollx pisze:Teksty w stylu "trenujesz albo spierdalaj" nie są nowością w ustach szkoleniowców. Uważam też, że wina wcale (może lepiej powiedzieć - nie do końca) leży po stronie Niemczyka, od zawsze panowały zasady, że trzeba niezle się napocic, aby grać w meczach, jak ktoś tego nie respektuje i woli siedziec podczas treningów na ławie, niech pozniej się nie dziwi, że nie ma wstępu na boisko, kolejka chętnych długaaaa...
Ale z drugiej strony miała lekką kontuzję kolana. Powinna się oszczędzać chociażby po to, żeby jej nie pogłębić. W naszej kadrze jest NIEZASTĄPIONA, Niemczyk powinien wziąć to pod uwagę. Na dobrą sprawę nie wiadomo po czyjej stronie wina leży. Z prasy tego się nie dowiemy. Fakty są takie: on nie daje sobie w kaszę dmuchać, ona uniosła się honorem. A kadra umiera...
a to że w kolejce mistrzyń wielu (o ile w ogole) nie ma, to już problem drugorzędny.
No właśnie, niezastąpiona. Gdy Niemczyk wyrzucił z kadry swoją córę (niech to świadczy o tym, że surowy i sprawiedliwy to trener) zrazu zastąpiły ją Bełcik i Śliwa. Schedę po podobnie wykluczonej Leśniewicz znakomicie przejęła Zenik (jakkolwiek teraz nie jest w wielkiej formie). Ale Świeniewicz i Glinki nikt już nie zastąpi. Niech przemówią za nie następujące tytuły: MVP Mistrzostw Europy '03 (Glinka) i '05 (Świeniewicz)...

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » czw sie 31, 2006 9:54 pm

misanthropiac pisze:Ale z drugiej strony miała lekką kontuzję kolana. Powinna się oszczędzać chociażby po to, żeby jej nie pogłębić.
No ale chwila, albo może ćwiczyć i daje z siebie wszystko, albo nie ćwiczy i grzeje ławę.
Zresztą w tym momencie zaczynam rozumieć Niemczyka, w sumie skoro jest kontuzjowana, to lepiej żeby się nie frasowała w GP; a że nie obeszło się bez focha to inna sprawa ^^

Jeśli drużyna opiera się na jednym zawodniku to to jest gówno nie drużyna ... A gdyby (odpukać) Glinka kopyrtnęła? Wtedy co, kadra leży, bo jest niezastąpiona?? :/ Do kitu z taką kadrą.

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw sie 31, 2006 10:17 pm

xTrollx pisze:No ale chwila, albo może ćwiczyć i daje z siebie wszystko, albo nie ćwiczy i grzeje ławę.
Albo świczy indywidualnie. Jeśli miała lekką kontuzje kolana, to mogła np. ćwiczyć obronę.
Jeśli drużyna opiera się na jednym zawodniku to to jest gówno nie drużyna ... A gdyby (odpukać) Glinka kopyrtnęła? Wtedy co, kadra leży, bo jest niezastąpiona?? :/ Do kitu z taką kadrą.
Fakty są takie, że teraz na w miarę godnym poziomie gra Milena Rosner (choć duuuużo jej brakuje do wymienionych wielokrodnie DŚ i MG), czasami przebłyski ma Zenik, a resztę kadry można zaorać...

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt wrz 01, 2006 6:40 am

To fakt, ostatnio nasze panie nie spisują się najlepiej...no ale w sporcie tak jest. Raz się przegrywa raz wygrywa...nie ma skutecznej recepty na zwycięsto. Porażką są jedynie zagrania trenerów, którzy często nie potrafią dobrać odpowiedniej grupy zawodników do przeciwników.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pt wrz 01, 2006 9:17 am

misanthropiac pisze:w miarę godnym poziomie gra Milena Rosner
Miałem o tym wspomnieć, ale wypadło mi z głowy... ostatnio praktycznie jedyna zawodniczka, która gra z głową, tylko wzrostu brakuje ...
Taka Skowrońska, swego czasu "wielka gwiazda"; a teraz CZASEM tylko krótka wejdzie i co piąta zagrywka :| Bełcik czasem ma przebłyski, ale gra nierówno ... I masz tu babo placek ;]
Kasiak pisze:Porażką są jedynie zagrania trenerów, którzy często nie potrafią dobrać odpowiedniej grupy zawodników do przeciwników.
Jakieś konkrety może? :>

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt wrz 01, 2006 9:22 am

Np. wystawianie na pierwszy set słabych zawodniczek lub takich, które wypycha się na boisko, bo muszą się pokazać. I tak jest w każdej dziedzinie, nie tylko w siatkówce.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pt wrz 01, 2006 9:32 am

Kasiak pisze:wystawianie na pierwszy set słabych zawodniczek
no chwila, gdyby były rzeczywiście słabe, to nie zasiadywałyby w kadrze.

Zespół składa się z dobrych i lepszych (na tle państwa) i teraz w pierwszym secie mamy skatować te lepsze, a pozniej na decydujące starcia wstawic dobre, bo lepsze nie będą miały nawet jak oddechu złapać...? Jak ktoś ostro trenuje i robi postępy to nie widze przeciwwskazań do wystawienia go w meczu, choćby z faktu, że skoro ma pozniej występowac w pierwszej szóstce, to musi przyzwyczaić się do prawdziwej gry o wysoką stawkę.

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt wrz 01, 2006 9:38 am

Nie o to chodzi. Po prostu trzeba być trenerem z głową. Jeśli chce wsadzić jakąś słabszą zawodniczkę, to OK, ale niech nie wsadza 4 słabych i 2 dobre, bo to będize masakra na boisku. Proponowałabym raczej odwrotny system. Jasne, że należy wystawiać nowe zawodniczki, ale najpierw pożadnie trzeba je do tego przygotować i wyszkolić na tyle, by wiedizały co w danym momencie mają robić i nie grać na schematy tylko z głową, bo czasem jak się patrzy jakie głupie błędy popełniają, to płakać się chce.

ODPOWIEDZ