Rewizjonizm a wolność słowa

Ogólna dyskusja na temat życia.
Mężczyźni - zakaz wstępu.
Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Rewizjonizm a wolność słowa

Post autor: misanthropiac » śr gru 13, 2006 9:45 am

W Austrii skazano na karę więzienia brytyjskiego historyka - za negowanie holokaustu
To ma być wolność słowa po Europejsku?

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » śr gru 13, 2006 10:36 am

Co innego wolność słowa, a co innego publiczne szerzenie przekłamań historycznych. Choć może kara więzienia to za dużo za coś takiego. Tym bardziej nie powinno dziwić coś takiego Polaków. W końcu Polacy też byli ofiarami holokaustu. Może wielkim patriotą nie jestem, ale coś tam o historii wiem i nie wydaje mi się żeby było czymśna miejscu negować coś przez co zginęło tak wielu ludzi.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » śr gru 13, 2006 12:20 pm

Powolutku. Rewizjonizm zakłada potwiedzenie lub zanegowanie holokaustu naukowymi metodami. Otóż chemicy mają poważne wątpliwości co do stosowania cyklonu B w pomieszczeniach zwanych komorami gazowymi. Zgodnie z prawidłami nauki doszłoby do wytrącenia kompleksu cyjanożelazianowego (bardzo trwałego, niemożliwego do usunięcia sposobami fizycznymi). Tymczasem w Oświęcimiu i Treblince próżno szukać śladów tego żelazokompleksu.
A Izrael oczywiście zabrania prowadzenia badań naukowych...
Skoro występują tak poważne i udokumentowane wątpliwości, to czy taki przepis, jak
artykuł 55. Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej grożący niepokornym badaczom niedawno minionej przeszłości karą do 3 lat więzienia za “negowanie zbrodni nazistowskich” (w Poslce) można w takim wypadku egzekwować?
Obrazek

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » czw gru 14, 2006 8:45 am

Dlatego piszę że kara więzienia jest zbyt surowa. Co do używania cyklonu B to nie słyszałem jewszcze o żadnych dowodach mówiących że go nie używano.
Poza tym czasami polityuczna poprawność wobec niektórych spraw jest silniejsza od zdrowego rozsądku ludzi. Jeśli ktoś ma mocne dowody to czemu nie sprawdzić sprawy dokładniej.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » czw gru 14, 2006 10:49 am

misanthropiac pisze:W Austrii skazano na karę więzienia brytyjskiego historyka - za negowanie holokaustu
To ma być wolność słowa po Europejsku?
Hmm... no tak. Może warto się zastanowić nad tym co rozumieć poprzez wolność wypowiedzi, poglądów, czynów.
Jeżeli jesteśmy wolni, to czy możemy robić to co chcemy? Czy jesteśmy ograniczeni jakimiś prawami. Jeżeli jesteśmy ograniczeni prawami, to w takim razie co z naszą wolnością?

Wydaje mi się, że trochę zaczynamy się gubić w pojęci wolności. Nadużywamy tego terminu. Zasady, prawa zawsze muszą być.

Czy np. można propagować nazizm? Czy mozna organizować bojówki na wzór hitlerowskich? Jeżeli nikogo nie pobiłem, nikomu nic nie ukradłem, to co komu do tego co tam sobie w lesie krzyczę?
misanthropiac pisze:Powolutku. Rewizjonizm zakłada potwiedzenie lub zanegowanie holokaustu naukowymi metodami. Otóż chemicy mają poważne wątpliwości co do stosowania cyklonu B w pomieszczeniach zwanych komorami gazowymi. Zgodnie z prawidłami nauki doszłoby do wytrącenia kompleksu cyjanożelazianowego (bardzo trwałego, niemożliwego do usunięcia sposobami fizycznymi). Tymczasem w Oświęcimiu i Treblince próżno szukać śladów tego żelazokompleksu.
A Izrael oczywiście zabrania prowadzenia badań naukowych...
Skoro występują tak poważne i udokumentowane wątpliwości, to czy taki przepis, jak
artykuł 55. Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej grożący niepokornym badaczom niedawno minionej przeszłości karą do 3 lat więzienia za “negowanie zbrodni nazistowskich” (w Poslce) można w takim wypadku egzekwować?
Ale z tym się zgodzę. Nie mozna dopuścić aby znów była jedyna, słuszna prawda. Jeżeli holocaust okazałby się być wielką mistyfikacją, to chyba wolna Europa załamałaby się jak domek z kart, bo okazałoby się, że niczym nie różni się od ideologii np. w ZSRR.

Prawda jest jednak taka, że prawda historyczna jest subiektywna i sporo zależy od czasów w jakich jest wygłaszana.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw gru 14, 2006 12:48 pm

Jack pisze:Jeśli ktoś ma mocne dowody to czemu nie sprawdzić sprawy dokładniej.
Takie pytanie stawiają rewizjoniści lobby żydowskiemu... i trafiają do więzień...
Jeżeli jesteśmy wolni, to czy możemy robić to co chcemy?
Z zastrzeżeniem, że ponosimy tego konsekwencje. Wolność słowa: mogę mówić co chcę, jeśli to prawda.
Na pewno wolność to nie anarchia
Czy np. można propagować nazizm? Czy mozna organizować bojówki na wzór hitlerowskich? Jeżeli nikogo nie pobiłem, nikomu nic nie ukradłem, to co komu do tego co tam sobie w lesie krzyczę?
No właśnie, np. moim zdaniem sprawa tej nastolaty z MW na swastykowej imprezie była przesadnie rozdmuchana. Obok konstytucyjnego zakazu propagowania nazizmu mamy zakaz propagowania komunizmu. Czy zatem prokuratura ma sądzić małżeństwo starej daty wspominające: "a za komuny to było lepiej"? Nie sądzę.

Do tematu dodaję artykuł polskiego rewizjonisty - Dariusza Ratajczaka

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » czw gru 14, 2006 4:16 pm

misanthropiac pisze:Z zastrzeżeniem, że ponosimy tego konsekwencje. Wolność słowa: mogę mówić co chcę, jeśli to prawda.
Na pewno wolność to nie anarchia
I teraz pytanie, jak udowodnić coś nie mając dowodów?
Wydaje mi się, że przepis głoszący zakaz propagowania symboli nazistowskich jest słuszny, bo to wszystko co stworzył Hitler jest jeszcze żywe i okazuje się bardzo atrakcyjne dla niektórych ludzi.
misanthropiac pisze:No właśnie, np. moim zdaniem sprawa tej nastolaty z MW na swastykowej imprezie była przesadnie rozdmuchana. Obok konstytucyjnego zakazu propagowania nazizmu mamy zakaz propagowania komunizmu. Czy zatem prokuratura ma sądzić małżeństwo starej daty wspominające: "a za komuny to było lepiej"? Nie sądzę.
Moja wypowiedź miała charakter cyniczny. Czuł byś się bezpiecznie, gdyby powstała w Polsce duża grupa neonazistów, którzy po cichu spotykają się trenują walkę w ręcz, mają niebezpieczne dla pokoju poglądy i wygląda to jak trening i tworzenie małej armii?
misanthropiac pisze:Do tematu dodaję artykuł polskiego rewizjonisty - Dariusza Ratajczaka
Oto dowód, że badania trzeba robić. Absolutnie Ratajczak mnie nie przekonuje w swoich tezach, bo robi z siebie kozła ofiarnego i męczennika. Coś w stylu: "patrzcie zamknęli mnie, czyli muszę mówić niewygodne rzeczy, zatem są one pewnie prawdą". Tacy ludzie będą dalej robić swoje badania, ale gdy ich wynik nie będzie się im podobał, wtedy go nie opublikują. Napiszą tylko to co potwierdza ich wcześniejsze tezy.

Dlatego jestem zdania, że takie badania powinny być zezwolone, ale muszą być bardzo delikatne, bo i delikatna jest sprawa.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

ODPOWIEDZ