!! Krwawe Święta !!
A inne zwierzęta? Też 'czują'. Ale są do jedzenia. I ja zamierzam zjeść karpia, a nie kotleta sojowego. MaLeŃkA88, a co to za różnica, czy to ja go zabiję, czy sprzedawca? Dla karpia różnicy nie ma. Ja osobiście bym go nie zabiła, nie chce mi się w nim babrać. Za to lubię eksperymentować z jego oczami x].
Chyba taka już rola karpia, że na święta ktoś musi zebrać w czerap a że taką mamy tradycję, cóż nic na to nie poradzimy. Skoro już przy temacie to błagam nie uzywajmy okreslenia" HUMANITARNE" w odniesieniu do zwierząt, żadne zwierzę nie zasługuje na cierpienie i męke ale nauczmy sie być najpierw humanitarni w stosunku do Ludzi... Przejmujemy się losem Karpia gdy może właśnie w tej chwili ktoś potrzebuje Rh+ albo kona z głodu na mrozie ( Tym i podobnymi tekstami podbijam kobiece serca... )
- StopShouting
- Początkujący
- Posty: 67
- Rejestracja: sob mar 28, 2009 7:04 pm
- Lokalizacja: Kraków
Hm. Ja akurat na każde święta widzę jak w moim garażu zabijane są dosłownie setki ryb, więc jakoś mnie to nie rusza.
Chciałabym Cię kiedyś wreszcie odnaleźć.
Bo wiem, a może, chciałabym wiedzieć,
że jednak jesteś.
Tam. Niedaleko.
Chciałabym też mieć swoje zdanie.
A może mam?
Chciałabym Cię przytulić,
i krzyknąć wreszcie
"A nie mówiłam?!"
Bo wiem, a może, chciałabym wiedzieć,
że jednak jesteś.
Tam. Niedaleko.
Chciałabym też mieć swoje zdanie.
A może mam?
Chciałabym Cię przytulić,
i krzyknąć wreszcie
"A nie mówiłam?!"
- StopShouting
- Początkujący
- Posty: 67
- Rejestracja: sob mar 28, 2009 7:04 pm
- Lokalizacja: Kraków
Nie, na pewno nie. Tylko po prostu przyzwyczaili mnie do tego, że ryby są hodowane po to, żeby je zjeść. A ludzie, wiadomo że nie.Fusa_20 pisze:To musisz mieć rzeczywiscie traume, ciekawe jakbyś widziala setki mordowanych ludzi to też przyzwyczaiłabys sie do tego???StopShouting pisze:widzę jak w moim garażu zabijane są dosłownie setki ryb, więc jakoś mnie to nie rusza.
Chciałabym Cię kiedyś wreszcie odnaleźć.
Bo wiem, a może, chciałabym wiedzieć,
że jednak jesteś.
Tam. Niedaleko.
Chciałabym też mieć swoje zdanie.
A może mam?
Chciałabym Cię przytulić,
i krzyknąć wreszcie
"A nie mówiłam?!"
Bo wiem, a może, chciałabym wiedzieć,
że jednak jesteś.
Tam. Niedaleko.
Chciałabym też mieć swoje zdanie.
A może mam?
Chciałabym Cię przytulić,
i krzyknąć wreszcie
"A nie mówiłam?!"