Jedynacy - samoluby?

Ogólna dyskusja na temat życia.
Mężczyźni - zakaz wstępu.
effeczka

Post autor: effeczka » ndz wrz 23, 2007 11:26 am

Dziewoocha pisze:Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...
no i jak zwykle trzy grosze wcisnie, a Ty DZIEWOOCHA ja siedzisz bo chciala bym poznac Twoj punkt widzenia

Awatar użytkownika
Dziewoocha
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 370
Rejestracja: pt wrz 07, 2007 5:15 pm
Lokalizacja: wziąć to piwo ? o_O

Post autor: Dziewoocha » ndz wrz 23, 2007 11:30 am

effeczka pisze:
Dziewoocha pisze:Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia...
no i jak zwykle trzy grosze wcisnie, a Ty DZIEWOOCHA ja siedzisz bo chciala bym poznac Twoj punkt widzenia
A proszę Cię bardzo kochaniutka
Dziewooocha pisze:Jedynacy zawsze byli i będą rozpuszczeni....
[/quote]
Obrazek

effeczka

Post autor: effeczka » ndz wrz 23, 2007 11:39 am

no dziekuje :lol:

Awatar użytkownika
Dziewoocha
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 370
Rejestracja: pt wrz 07, 2007 5:15 pm
Lokalizacja: wziąć to piwo ? o_O

Post autor: Dziewoocha » ndz wrz 23, 2007 11:41 am

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Nie ma sprawy
Obrazek

Yennefer

Post autor: Yennefer » sob wrz 29, 2007 9:02 pm

Znam jedną jedynaczkę i jest bardzo miłą osobą. To, czy ktoś jest samolubem zależy od charakteru i wychowania.

Awatar użytkownika
Dziewoocha
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 370
Rejestracja: pt wrz 07, 2007 5:15 pm
Lokalizacja: wziąć to piwo ? o_O

Post autor: Dziewoocha » śr paź 03, 2007 7:48 pm

Yennefer pisze:Znam jedną jedynaczkę i jest bardzo miłą osobą. To, czy ktoś jest samolubem zależy od charakteru i wychowania.
No co Ty nie powiesz. Jedynacy są przeważnie tak wychowywani, na samolubów i egoistów. Ja znam np. jedynaka co powiedział mi kiedyś że dumny jest z tego ze jest zadufanym w sobie egoistą... :shock: :shock: :shock:
Obrazek

Awatar użytkownika
Nieboraczek
Bywalec
Bywalec
Posty: 110
Rejestracja: czw wrz 20, 2007 12:39 pm

Post autor: Nieboraczek » czw paź 04, 2007 1:42 pm

ja wszystkich oceniam indywidualnie, ale znam wielu jedynaków i zazwyczaj są normalni, z tym że nieraz wychodzi z nich samolubstwo i to jacy potrafią być napuszeni, bo co to nie oni i kim niby jest cała reszta.

Awatar użytkownika
Quisiera-me
Bywalec
Bywalec
Posty: 146
Rejestracja: wt sie 14, 2007 9:23 am

Post autor: Quisiera-me » pt paź 05, 2007 12:55 pm

Dziewoocha pisze:umny jest z tego ze jest zadufanym w sobie egoistą..
pogratulowac mu saoakceptacji ;D Kiedyś jeszcze zobaczy, co tzn byc egostą do końca...
Nieboraczek pisze:ieraz wychodzi z nich samolubstwo i to jacy potrafią być napuszeni, bo co to nie oni i kim niby jest cała reszta.
własnie nieraz.. ja tam myślę, że żeby wiedzieć kto jaki jest na prawde trzeba znim przebywac na okragło.. np., na tych wakacjach byłam z przjaciółmi nad jeziorem i mieszkaliśmy wszysyc w jednym domku.. i dopiero wtedy zdałam sobie sprawe, że źle oceniałam jednego ze swoich znajomych... wtedy zadawałam sobie pytanie, 'czemu ja się z nim zadaje? Przecież to jest prostak i idiota...'
pewne rzeczy wychodza później ;]
Weź mnie dziś do domu i pomału całuj.. I na łóżku połóż, albo weź od razu...

*Foska*

Post autor: *Foska* » pt paź 05, 2007 2:46 pm

Moja przyjaciołka jeszcze do niedawna była jedynakiem ... Ale zawsze była najwspanilaszym stworzeniem na świecie o wielkim złotym serduchu :):) A co do innych to nie wiem ...

Vaderek

Post autor: Vaderek » wt lis 06, 2007 8:32 pm

Nie sądzę, że jedynak = samolub. To wszystko zależy od charakteru i od wychowania oczywiście. Nie rozumiem jak to że jedynak nie musi się niczym dzielić z rodzeństwem miałoby wpływać na wykształcenie u niego egoizmu... :roll: Przecież jakby przyjrzeć się bliżej to logiczne powinno być, że dziecko mające rodzeństwo może później mieć niechęć do dzielenia się z innymi, bo było do tego zmuszone przez całe dzieciństwo i teraz chciałoby mieć wreszcie coś tylko swojego. Oczywiście nie mówię, że tak jest, bo to by było takie samo twierdzenie, że każdy jedynak jest egoistą i samolubem :lol:
Ja jestem jedynaczką i koleżanki zawsze mówiły, że nigdy by nie pomyślały, bo nie mam żadnych cech charakteru przypisywanych zwyczajowo jedynakom :mrgreen: Osobiście zawsze byłam z przyjaciółmi bardzo blisko i praktycznie działało to na zasadzie "co moje to i twoje" ;) bo w ten sposób rekompensowałam sobie brak rodzeństwa :)

ODPOWIEDZ