Jedynacy - samoluby?
Jedynacy - samoluby?
Czy sądzicie, że jedynacy są bardziej samolubni, niż przeciętni członkowie rodzeństw? Bardziej rozpuszczeni? Macie takich znajomych? I jak ich odbieracie? A może to zwykli, przyzwoici ludzie? Zapraszam do dyskusji.
Lepiej dogaduje mi się z kimś kto ma rodzeństwo. Mimo iż jedynacy w pewnym wieku starają się nie być samolubni i walczą z tą cechą, to coś w nich takiego pozostaje.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
taki człowiek, który nie ma rodzeństwa, wychowywał się jako jedynak i nigdy nie musiał się z nikim niczym dzielić są bardziej samolubni i rozpuszczeni niż dzieci posiadąje rodzeństwo. przede wszystkim chyba trudniej jedynakom iść na ustępstwo.
oczywiście żaden jedynak się do tego nie przyzna
mam paru takich znajomych i faktycznie, pomimo tego, że są w moim wieku, czyli do młodzieży już dawno się nie zaliczają to jednak te cechy nadal dostrzegam.
co nie znaczy oczywiście, że są złymi ludźmi/przyjaciółmi
oczywiście żaden jedynak się do tego nie przyzna
mam paru takich znajomych i faktycznie, pomimo tego, że są w moim wieku, czyli do młodzieży już dawno się nie zaliczają to jednak te cechy nadal dostrzegam.
co nie znaczy oczywiście, że są złymi ludźmi/przyjaciółmi
Life hurts...
ja tam mam siostre, tylko jest o 9 lat starsza, i mieszka w londynie od 4 lat, więc czuje się jak jedynaczka. hm ale niekoniecznie w/'g mnie jedynacy są bardziej rozpuszczeni, samolubni albo coś tam. znam dużo dosyc przypadkow, gdzie ci co mają rodzenstwo są bardziej rozpuszczeni. także znam jedynaków takich, o których nie mozna nic powiedzieć złego takiego. od rodzica zależy, bo np ojciec mojego chłopaka to ulala. boje się go bardzo, ale to bardzo
? ulala to określenie mające na celu co?shoah pisze:od rodzica zależy, bo np ojciec mojego chłopaka to ulala. boje się go bardzo, ale to bardzo
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
Oj nie zgodzę się, wcale tak nie musi być. Po prostu to zależy od charakteru człowieka. Trudniej iść na ustępstwo? Nie sądzę...kobieta pisze:taki człowiek, który nie ma rodzeństwa, wychowywał się jako jedynak i nigdy nie musiał się z nikim niczym dzielić są bardziej samolubni i rozpuszczeni niż dzieci posiadąje rodzeństwo. przede wszystkim chyba trudniej jedynakom iść na ustępstwo.
Nie wszystko zależy od liczby rodzeństwa, ale również od wychowania. Przecież jeśli goście mają 2 lub 3 dzieci to też je mogą cholernie rozpuścić. Oczywiście tak bywa żadziej, bo wtedy więcej kasy idzie.
Samolubny jedynak to stereotyp aczkolwiek tak często bywa. Mimo wszystko znam jedynaków z którymi mozna się dogadać bez problemów.
Samolubny jedynak to stereotyp aczkolwiek tak często bywa. Mimo wszystko znam jedynaków z którymi mozna się dogadać bez problemów.