Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

No to poczytaj gros powyższych postów Sola

Każdy ma swoje zdanie... Ja sądzę że każdy powinien zająć się sobą bo to że zakaz będzie nie oznacza że papierosy znikną.. Złudne marzenia...

Ja nie dyskryminuje palaczy.
Ale nie mogę słuchać jak ów palacze skarżą się min. na to, że nie mają kasy, że kondycja im spadła itp.

katglu17 pisze:W miejscu publicznym nie każdy chce wąchać dym tytoniowy i dlatego powinni ustalić jakieś miejsca gdzie było by to możliwe...

xD Czy oczy mnie nie mylą? Ustalić miejsca, gdzie każdy chce wąchać dym tytoniowy?? Kolejne strefy uzależnienia (przypominają się czasy worków z klejem:P)

Stacy^^ pisze:Dziwnie ze ludzie z innych krajow sie do tego umieja dostosowac a Polacy nie.

Bo Polacy takowych ograniczeń praktycznie nie posiadają ^^'

Stacy^^ pisze:Skoro oni tego nie rozumieja to ja cos robie z tym wtedy działam i reaguje

No i to rozumiem, a nie wielokrotne stanowiska w stylu "oni mnie trują, dmuchają na mnie na przystanku olaboga! nie zwrócę uwagi, bo jeszcze mnie pobije! ale odsunąć się nie odsunę, chociaż tracę na zdrowiu, bo to oni powinni się odsuwać"... tępa bierność.. ;]

katglu17 pisze:Jeżeli chcą palić to nie przy osobach którym to przeszkadza ale nikt nie powinien tego im zabraniać... Każdy człowiek jest wolny

1. demokracja, albo praktyczność, jeżeli w pomieszczeniu jest 10 palaczy i jeden niepalący, to łatwiej aby wyszedł jeden niepalący, niż wytoczyło się 10 palących, poza tym ów 1 jest w mniejszości. Skoro każdy jest wolny, to palacz może sobie palić... jednak z tego co piszesz, wychodzi coś zupełnie odwrotnego; to jak z tą wolnością?

Tak, każdy jest wolny w tym i ja. Mam dzisiaj ochotę kogoś zgwałcić. A co. Jestem wolny i nikt mi tego nie zabroni, bo to będzie sprzeczne z wolnością. Potrzeba jeszcze bardziej durnego przykładu, czy wreszcie palacze przestaną zasłaniać się wolnością?

xTrollx pisze:No i to rozumiem, a nie wielokrotne stanowiska w stylu "oni mnie trują, dmuchają na mnie na przystanku olaboga! nie zwrócę uwagi, bo jeszcze mnie pobije! ale odsunąć się nie odsunę, chociaż tracę na zdrowiu, bo to oni powinni się odsuwać"... tępa bierność.. ;]

To żeś se przesrał teraz. Ale pal sobie dalej - szybciej umrzesz i wtedy ja stanę sobie nad Twoim grobem i będę mówił: "a nie mówiłem?"

Sol pisze: To żeś se przesrał teraz.

Przecież 'srałem' od początku tego tematu. Rozumiem, że niektórzy nie mają ochoty wdychać dymu; ale skoro nic na to nie mogą poradzić, niech chociaż się odsuną, bo to jest czysta głupota.

xTrollx pisze:Rozumiem, że niektórzy nie mają ochoty wdychać dymu; ale skoro nic na to nie mogą poradzić, niech chociaż się odsuną, bo to jest czysta głupota

Ja proponuję, żeby po prostu złapali takiego za włosy i łbem o przystanek. Oduczy się, jak mu zrobią publiczny lincz

xTrollx pisze:1. demokracja, albo praktyczność, jeżeli w pomieszczeniu jest 10 palaczy i jeden niepalący, to łatwiej aby wyszedł jeden niepalący, niż wytoczyło się 10 palących, poza tym ów 1 jest w mniejszości.

Czyli jak zaproszę do siebie 10 palaczy to mogą mnie demokratycznie usunąć z mieszkania? Z wagonu dla niepalących też? Co jak 10 zechce sobie w pomieszczeniu ropalić ognisko?

Ja proponuję, żeby po prostu złapali takiego za włosy i łbem o przystanek. Oduczy się, jak mu zrobią publiczny lincz

Taki system preferuje łysych

Sol pisze:Ja proponuję, żeby po prostu złapali takiego za włosy i łbem o przystanek. Oduczy się, jak mu zrobią publiczny lincz

Proponuję kastrację niepalących. Taki sam debilny pomysł jak Twój

ET pisze:Proponuję kastrację niepalących

Uważasz, że niepalący dlatego, że nie palą robią źle?
Ja uważam, że palacze robią bardzo źle, że palą, choćby dlatego, że trują siebie, ale nie tylko.