Czy spowiadacie się ze współżycia?

Każdy z nas jest inny, na tym forum możesz pisać jak ludzie zachowują się w różnych sytuacjach...
Możesz tu dyskutować o wszystkim co jest związane z filozofią.
Wszystko co jest związane z religią - twoje życie religijne, wiara, przynależność do religii.
Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » ndz sie 19, 2007 1:40 pm

jagód pisze:to, że nie wierze w ich "świętość"
zdaje się w ogóle nie przeczy temu, że na temat rodziny
jej życia, utrzymania itp
księża mają wiedze tylko teoretyczną
czyż nie ?

Co do świętości księży to krąży dowcip:
Rozmawia dwóch księży na temat zniesienia celibatu i w końcu jeden z nich mówi:
-My tego nie doczekamy, ale może nasze dzieci.


Co do wiedzy, to księża nie urwali sie z choinki, ani nie przylecieli na pokładzie jakiegoś statku kosmicznego. Wychowali się w rodzinach jak my wszyscy. I na dodatek dość często w rodzinach w których były przestrzegane głoszone teraz przez nich poglądy na rodzinę.



A jeśli już jest ktoś członkiem Kościoła to nie można sobie wybierać z jego nauki tylko tego co nam odpowiada. Musi zaakceptować wszystko co przynależność do tego Kościoła ze sobą niesie. Spowiedź ze współżycia przed ślubem także.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

~biała~

Post autor: ~biała~ » sob sie 25, 2007 9:38 am

Jack pisze:A jeśli już jest ktoś członkiem Kościoła to nie można sobie wybierać z jego nauki tylko tego co nam odpowiada. Musi zaakceptować wszystko co przynależność do tego Kościoła ze sobą niesie. Spowiedź ze współżycia przed ślubem także.

Owszem, masz racje, ale dla mnie temat seksu jest na tyle intymny, że nie opowiadam o tym mamie, siostrze, koleżance... Ja nie lubię mówić o tym komukolwiek, no poza partnerem. I to niewynika absolutnie z mojej niedojrzałości... Poprostu, jest to dla mnie niesampowicie osobista rzecz. I nawet jeśli bardzo chciałabym przestrzegać wszystkich nauk Kościoła, na spowiedz ze współżycia nie odważyłabym się nigdy. Wolałabym bić się z moim sumieniem, niż mówić o takich sprawach obcemu księdzu w konfesjonale...

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » sob sie 25, 2007 6:33 pm

~biała~ pisze:Wolałabym bić się z moim sumieniem, niż mówić o takich sprawach obcemu księdzu w konfesjonale...
Przecież nie opowiadasz mu szczegółów. Mówisz mu to co nam - "uprawiałam seks z miłością mojego życia". I tyle. Księdza nie obchodzi, czy ssałaś mu w windzie, czy skakałaś na byku w samochodzie i jaką miałaś na sobie bieliznę.

Wstydzisz się przyznać komuś, że uprawiasz seks? To nie wiem jak Ty przezyjesz, jak będziesz musiała kiedyś rodzicom powiedzieć, że jesteś w ciąży. Przecież każdy wie, że dzidzi bierze się z ostrego ruchania. :-P
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

~biała~

Post autor: ~biała~ » ndz sie 26, 2007 11:50 am

Sol pisze:
~biała~ pisze:Wolałabym bić się z moim sumieniem, niż mówić o takich sprawach obcemu księdzu w konfesjonale...
Przecież nie opowiadasz mu szczegółów. Mówisz mu to co nam - "uprawiałam seks z miłością mojego życia". I tyle. Księdza nie obchodzi, czy ssałaś mu w windzie, czy skakałaś na byku w samochodzie i jaką miałaś na sobie bieliznę.

Wstydzisz się przyznać komuś, że uprawiasz seks? To nie wiem jak Ty przezyjesz, jak będziesz musiała kiedyś rodzicom powiedzieć, że jesteś w ciąży. Przecież każdy wie, że dzidzi bierze się z ostrego ruchania. :-P
No i sie nie zrozumieliśmy. Ja się nie wstydzę o tym mówić, ja nie lubię o tym mówić. I nie będe się przełamywać, bo najwidoczniej moja wiara jest słabsza, od moich przekonań.
A przykład z ciążą i rodzicami, był wg mnie niebardzo trafiony.

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » pn sie 27, 2007 9:03 am

~biała~ pisze:Ja się nie wstydzę o tym mówić, ja nie lubię o tym mówić.

Sol już zwrócił Ci uwagę, że nie musisz opowiadać spowiednikowi ze szczegółami co robiliście w łóżku. Wystarczy, że po prostu powiesz, że współżyłaś ze swoim facetem i tyle. Czy to aż takie trudne? A w takiej sytuacji taktowny spowiednik o nic nie będzie pytał. No chyba, że trafisz na jakiegoś erotomana :lol:
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

~biała~

Post autor: ~biała~ » pn sie 27, 2007 11:40 am

Wybacz, ale ja się nigdy do tego nie przekonam.
Ważnym poowodem jest chyba rówież to, że wcale nie czuje takiej potrzeby spowiadania się ze współżycia, kiedy wynika to z miłości a nie z jakiegoś przypadku. A jeśli chodzi o mnie, przypadek taki nie wchodzi w grę.
Ostatnio zmieniony pn sie 27, 2007 11:42 am przez ~biała~, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » pn sie 27, 2007 7:44 pm

~biała~ pisze:Wybacz, ale ja się nigdy do tego nie przekonam.
Twój wybór. Tyle, że obcym osobom o tym mówisz, a księdzu boisz się powiedzieć. Dla mnie to dziwne i tyle.
Rozumiem, że np. mógłbym być speszony gdybym miał mówić księdzu o szczegółach seksu o każdej sekundzie, ale nikogo to nie powinno obchodzić.

A jak nie czujesz przekonania do tego, że taki seks jest grzechem, to też możesz o tym powiedzieć księdzu. Licz się jednak z tym, że nie dostajesz rozgrzeszenia, bo za grzechy trzeba żałować.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

~biała~

Post autor: ~biała~ » pn sie 27, 2007 8:16 pm

Sol pisze:obcym osobom o tym mówisz, a księdzu boisz się powiedzieć. Dla mnie to dziwne i tyle.
Ty nie czytasz tego co ja pisze w postach? :-?

W każdym poście podkreślam, że nie opowiadam o tym nikomu, bo to moja osobista rzecz, więc skąd to przypuszczenie że mówię o tym obcym ludziom?

Wyprzedze trochę Twoją odpowiedź, i jeśli chodzi Ci o to, że piszę o tym tu, ludziom na forum. Zwróć jednak uwagę,że tutaj mogę wyrazić swoją opinię na ten temat, a nie pójdę do księdza i nie powiem mu: "Przepraszam prosze księdza, ale ja niezamierzam spowiadać się ze współżycia" bo to byłobym delikatnie mówiąc niestosowne.

Jeśli jednak nie trafiłam w Twój tok rozumowania i nie chodziło Ci o wypowiedzi na forum, to kogo miałeś na myśli mówiąc, że "opowiadam o tym obcym ludziom"?
Bo z tego co wiem i co ciągle podkreślam to własnie nie opowiadam. No ale może dowiem się czegoś nowego... :lol:

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » pn sie 27, 2007 8:58 pm

No właśnie. Między "nie opowiadać", a mówieniem "uprawiałem/-am seks" jest różnica wielka jak stąd do Paryża. Spowiednikowi nie musisz "opowiadać" tylko powiedzieć, że się kochałaś. To chyba nie jest trudne, tym bardziej, że ani jedno twoje słowo nie opuści konfesjonału.


I jeszcze raz powtórzę: nie wolno sobie wybierać z nauki Kościoła tylko tego co nam odpowiada i nazywać się jego członkami. Trzeba zaakceptować wszystko i dopiero wtedy można sie poczuć członkiem wspólnoty.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » wt sie 28, 2007 9:35 am

~biała~ pisze:W każdym poście podkreślam, że nie opowiadam o tym nikomu, bo to moja osobista rzecz, więc skąd to przypuszczenie że mówię o tym obcym ludziom?

Wyprzedze trochę Twoją odpowiedź, i jeśli chodzi Ci o to, że piszę o tym tu, ludziom na forum. Zwróć jednak uwagę,że tutaj mogę wyrazić swoją opinię na ten temat, a nie pójdę do księdza i nie powiem mu: "Przepraszam prosze księdza, ale ja niezamierzam spowiadać się ze współżycia" bo to byłobym delikatnie mówiąc niestosowne.
1. Zwrócił na to uwagę Jack. Między opowiadaniem o seksie, a mówieniem, że się go uprawiało jest znacząca różnica.

Jeżeli coś opowiadasz to rozumiem, że robisz to z większą dokładnością: np. Umówiliśmy się na wieczór. On przyszedł do mnie z kwiatami. Ja poczęstowałam go zupą z muchomorów i się zaczęło. Pieścił moją szyję, wkładał mi język aż do gardła. Dotykał moich piersi, napierw przez skąpą bluzeczkę, a później wsadził rękę pod. Nie wytrzymałam, rzuciła się do jego krocza, rozpiełam rozporek i moim oczom ukazał się piękny 18 cm penis. Robiłam mu loda tak ostro, że on aż popychał stół na którym brzęczała zastawa.

Poprzez mówienie o seksie rozumiem takie zdanie: "Uprawiałam wczoraj seks z moim partnerem".

O ile rozumiem, że nie chcesz opowiadać księdzu o seksie, to nie bardzo rozumiem dlaczego masz obawy przed stwierdzeniem faktu wypranego z emocji.

2.Miałem na myśli, że lekko mówisz nam, że uprawiasz seks. Nie opowiadasz nam o nim, ale po prostu mówisz, że to robisz.

Księdzu też możesz powiedzieć, że nie żałujesz współżycia. Tylko pisałem o tym wyżej, jeżeli tak powiesz (a w sumie żeby być zgodna ze swoim sumieniem, to powinnaś, bo inaczej to tylko odstawianie szopki) to rozgrzeszenia prawdopodobnie nie otrzymasz, bo żeby dostać rozgrzeszenie, trzeba żałować za grzechy, a Ty nie żałujesz. Aczkolwiek księdzem nie jestem i nigdy nie byłem, więc nie wiem co robią kapłani w takich sytuacjach.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

ODPOWIEDZ