Zgwałcona....
Ja bym mu jakoś dokopała. Może zemsta to nie najlepszy sposób ale napewno bym tego tak nie zostawiła. Może ja nie zostałam zgwłcona ale kiedyś na imprezie jeden koleś zaczał sie dobierać do mnie tylko, że ja wtedy perawie oderwałam mu.. jaja. zaczął zwijać sie z bólu i odszedł. Ja na twoim miejscu poszłabym do psychologa i koniecznie pogadała z rodzicami. Albo z kimś zaufanym. Nie można tak tego zostawić...
Ja na twoim miejscu porozmawiałabym o tym z mamą i poszła do psychologa. Wiem z własnego doświadczenia że rozmowa z psychologiem pozwala się uwolnić od wspomnień na temat tego koszmaru.
Skoro mieszkasz w wiosce to policje Ci odradzam. Może się zdarzyć tak, że reszta wioski sie o tym dowie i będzie bronić sprawcy (ludzie są różni i różnie reagują) a Ty będziesz napiętnowana.
Trzymaj się
Skoro mieszkasz w wiosce to policje Ci odradzam. Może się zdarzyć tak, że reszta wioski sie o tym dowie i będzie bronić sprawcy (ludzie są różni i różnie reagują) a Ty będziesz napiętnowana.
Trzymaj się
taaaak... tylko Kasiaczku ty mieszkasz w Krakowie,gdzie ludzie się mijają i nie znają.... we wsiach lub małych miastach każdy zna każdego...to się rozniesie... będą ją wytykać palcami... atmosfera stanie się nie do zniesienia.... i na pewno znajdzie się idiota,który powie,że 'panienka ma nie pokolei w głowie' albo 'sama chciała i teraz się wymawia'Kasiak pisze:Policja to najlepsze wyjście, bo inaczej nic nie zdziałasz.
z tym się zgodzę...Samosądy nic nie dają, czasem mogą pogorszyć sprawę.
zresztą podjęcie teraz jakichkolwiek działań jest bezsensem... po takim czasie... rozgrzebywanie tego nie byłoby inteligentne
...wiem jak to jest we wsiach, a jeśli znajdzie się jakiś głupi, który odwarzy się tak powiedizec, to jest naprawde zacofany.kirke pisze:we wsiach lub małych miastach każdy zna każdego...to się rozniesie... będą ją wytykać palcami... atmosfera stanie się nie do zniesienia.... i na pewno znajdzie się idiota,który powie,że 'panienka ma nie pokolei w głowie' albo 'sama chciała i teraz się wymawia'
...tylko żal mi takich kobiet, ponieważ powinny znac swoją wartość i wierzyć w swoją niewinność. Żadem facet, choć byś była naga nie ma prawa cię ruszyć, jeśli ty mu nie powiesz słownie, że może. Może zaleciało feminizmem, ale taka jest prawda.kirke pisze:rozgrzebywanie tego nie byłoby inteligentne
No właśnie. Z tym gwałtem to może lekka przesada.Ja przeczytałem, że umówiłaś się z gościem, wieczorem wracaliście do domu, poszliście za sklep na altankę. Koleś poczuł, że ma u Ciebie szanse. Zaliczeliście się całować, on chciał sobie pomacać (jak to chłop ), a Ty stwierdziłaś, że jednak nie, na macanie jest za wcześnie. On jednak nie bardzo chciał się Ciebie posłuchać, ale ostatecznie uciekłaś.
Czy to jest gwałt?
Rozumiem, że czujesz się źle z tym, że on był nachalny, czy napastliwy, ale co mają powiedzieć kobiety zmuszane do stosunku, czy różnorakich "pieszczot" (bo nie wiem czy tak w tym wypadku można to nazwać...)?
To mocne słowo.
Łatwo powiedzieć. Niestety to nie jest takie proste zachować się tak w sytuacji zagrożenia, szczególnie, kiedy nie wiesz co czeka Cię ze strony drugiej osoby. Ludzie są bardzo nieprzewidywalni.Ja bym mu jakoś dokopała. Może zemsta to nie najlepszy sposób ale napewno bym tego tak nie zostawiła.