Zgwałcona....
Zgwałcona....
Kilka ludzi namówiło mnie do napisania tego tematu więc piszę.
W styczniu (tego roku) spotkałam chłopaka z pobliskiej wioski. Był fajny wieczorek i postanowiliśmy pójść do knajpki. Siedzieliśmy sobie, śmialiśmy się, gaworzyliśmy... Było juz późno i pomyślałam, że najwyższa pora pójść do domq. Wtedy on zaoferował się, aby mnie odprowadzić. Zgodziłam się, ponieważ znaliśmy się już od dawna i nie pomyślałam, że z jego strony może mi cos zagrażać. Kiedy wracaliśmy, postanowiliśmy sie zatrzymać za sklepem, gdzie lest altanka. Nie było silnego mrozu, więc mogłam sobie paradować w któtkiej mini. To był mój najgorszy błąd Siedzieliśmy wtuleni w siebie i wtedy zaczął mnie całować i rozbierać... Nie mogłam się obronić... Był silniejszy... Po kilku minutach uciekłam, choć ból pozostał w sercu...
W styczniu (tego roku) spotkałam chłopaka z pobliskiej wioski. Był fajny wieczorek i postanowiliśmy pójść do knajpki. Siedzieliśmy sobie, śmialiśmy się, gaworzyliśmy... Było juz późno i pomyślałam, że najwyższa pora pójść do domq. Wtedy on zaoferował się, aby mnie odprowadzić. Zgodziłam się, ponieważ znaliśmy się już od dawna i nie pomyślałam, że z jego strony może mi cos zagrażać. Kiedy wracaliśmy, postanowiliśmy sie zatrzymać za sklepem, gdzie lest altanka. Nie było silnego mrozu, więc mogłam sobie paradować w któtkiej mini. To był mój najgorszy błąd Siedzieliśmy wtuleni w siebie i wtedy zaczął mnie całować i rozbierać... Nie mogłam się obronić... Był silniejszy... Po kilku minutach uciekłam, choć ból pozostał w sercu...
Nie możesz tak pisać Chciałaś założyć mini, założyłaś, a ten <cenzurka> nie miał prawa Cię skrzywdzić.To był mój najgorszy błąd
Tutaj można pisać rady, ale czy byłaś u psychologa? Bo chyba on potrafi najlepiej pomóc w tej sprawie.
W iinym temacie pisałaś, że masz chłopaka To znak, że potrafisz mi zaufać
Ostatnio zmieniony czw lip 13, 2006 9:16 pm przez Illea, łącznie zmieniany 1 raz.
Ufff i co napisac osobie ktora przezyla ten rodzaj tragedii ...
Nie wiem czy na forum znajdziesz kogos kto mial podobny problem i kto bedzie ci mogl powiedziec co zrobic po takim przezyciu :-/
zwykle (ponoć) pomaga wizyta u psychologa czy rozmowa z bliskimi ...
a co ludzie tacy jak my mozemy ci powiedziec - musisz robic tak abys wymazala to z pamieci ... trzymaj sie ...
Nie wiem czy na forum znajdziesz kogos kto mial podobny problem i kto bedzie ci mogl powiedziec co zrobic po takim przezyciu :-/
zwykle (ponoć) pomaga wizyta u psychologa czy rozmowa z bliskimi ...
a co ludzie tacy jak my mozemy ci powiedziec - musisz robic tak abys wymazala to z pamieci ... trzymaj sie ...
Hmm ... ja w sumie nie czesto uzywam przemocy, ale jemu na twoim miejscu polamalbym nogi i kazal czolgac sie 3 km do domu ...
W sumie mozesz wymyslic jakąs zemste, tak aby go upokorzyc przed reszta ludzi i zeby mial szrame na psychice do konca zycia ...
Mysle ze nikt nie nazwie mnie sadystom za to co pisze ... ale chyba mnie rozumiecie ?
W sumie mozesz wymyslic jakąs zemste, tak aby go upokorzyc przed reszta ludzi i zeby mial szrame na psychice do konca zycia ...
Mysle ze nikt nie nazwie mnie sadystom za to co pisze ... ale chyba mnie rozumiecie ?