no ja sie nie dziwie ;> mało inteligentnie w góry w takich butkach ;> łatwo mozna kostke skręcić.. a jak jeszcze idziesz dość trudnymi szlakami to można fajnie poranić stopy..Gary pisze:lubię sandałki... chodzę częśto... nawet w góry(za co zostałam już skrzyczana )
Sandały
a ja nie lubie sandałów.. jak mam w nich dzieś iść to od razu szlag mnie trafia.. musze mieć skarpete na nodze, bo wtedy przynajmniej noga mi sie tak nie poci..
-
- Administrator
- Posty: 0
- Rejestracja: pn wrz 24, 2018 1:53 pm
Ja jak część przedmówców nie lubię chodzić w sandałach. Choć zdaję sobie sprawę z ich niektórych walorów. Co do pocenia się nóg wystarczy kupić lekkie, pokryte prawie całe małą ale mocną siateczką buty. Ja właśnie w takich chodzę. Poza tym byty te pasują do prawie każdej okazji, do szkoły, na randkę, do kościoła.
Oj, długo nie mogłem się przekonać, do "jezusków". Wolałem adidasy, bo były wygodniejsze dla stopy, bardziej uniwersalne, ale jak raz założyłem sandały, to powiedziałem, że chromolę i nie będę się grzał w adidasach przy upałach. Lato idzie i pora schować adidaski do szafki.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl