Związki rozpadają się z różnych powodów..
Bywa ,że są one bardzo głupie.
Jesteśmy z kimś długi czas , rozstajemy się i tracimy nagle kontakt czasem całkowicie, bez powrotnie.
Dlaczego tak jest? przecież kochaliśmy .. a może jednak nam się wydawało?
Czego Was nauczyły wcześniejsze związki ? Byli partnerzy..
Dlaczego tracimy kontakty.. ? Bądź dlaczego nie jest już tak jak przed związkiem ?
Czy teraz macie jakiś dustand do teraźniejszych swoich chłopców, a może inaczej traktujecie miłość bardziej poważniej, czy się już tak nie przykładacie.
Czemu u niektórych chłopców rodzi się nienawiść, miałam taki przypadek że chłopakowi bardzo zależało, kochał mnie, a jak nie chciałam się z nim spotykać narodziła się z jego strony do mnie nienawiść, złość, mówi się że niespełniona miłość przeradza się w nienawiść. Czy to jest możliwe, wierzycie w coś takiego, przeszliście przez coś takiego?
wasi byli partnerzy.
- dziewczyna_1985
- Początkujący
- Posty: 76
- Rejestracja: ndz lip 12, 2009 7:18 pm
Człowiek pod wpływem otoczenia i impulsów emocjonalnych się zmienia, więc po związku stajemy się inni, w trakcie trwania związku tez się zmieniamy.
Utrata kontaktu z byłym partnerem w dużej mierze zależy od nas samych. Jeśli staramy się utrzymywać kontakt jest ok i kontakt pozostaje. Jeśli np rozstaliśmy się z bolesnych powodów tracimy kontakt przez niechęć do byłego partnera...
Mówią, że od nienawiści do miłości jest tylko jeden krok, tak samo może być odwrotnie...
Utrata kontaktu z byłym partnerem w dużej mierze zależy od nas samych. Jeśli staramy się utrzymywać kontakt jest ok i kontakt pozostaje. Jeśli np rozstaliśmy się z bolesnych powodów tracimy kontakt przez niechęć do byłego partnera...
Mówią, że od nienawiści do miłości jest tylko jeden krok, tak samo może być odwrotnie...
wszystko ale to wszystko zależy od nas samych.
Wiadomo ze nie będzie tego dobrego kontaktu od razu w sensie: środa jesteście razem i "zrywacie" a w czwartek jesteście już dobrymi przyjaciółmi. Każdy po zerwaniu musi sobie w jakiś sposób odpocząć od tej drugiej osoby, przemyśleć i poukładać sobie wszystko po swojemu a taki kontakt po "zerwaniu" tylko komplikowałby sprawę ("a może jest jeszcze szansa?").
Po jakimś czasie natomiast nic nie stoi wam na przeszkodzie w odnowieniu dobrego kontaktu, potrzeba na to po prostu czasu (liczyć w miesiącach). I oczywiście chęci z obu stron.
Ja osobiście mam świetny kontakt z byłą partnerką mimo tego że teraz mam kogoś innego.
Wiadomo ze nie będzie tego dobrego kontaktu od razu w sensie: środa jesteście razem i "zrywacie" a w czwartek jesteście już dobrymi przyjaciółmi. Każdy po zerwaniu musi sobie w jakiś sposób odpocząć od tej drugiej osoby, przemyśleć i poukładać sobie wszystko po swojemu a taki kontakt po "zerwaniu" tylko komplikowałby sprawę ("a może jest jeszcze szansa?").
Po jakimś czasie natomiast nic nie stoi wam na przeszkodzie w odnowieniu dobrego kontaktu, potrzeba na to po prostu czasu (liczyć w miesiącach). I oczywiście chęci z obu stron.
Ja osobiście mam świetny kontakt z byłą partnerką mimo tego że teraz mam kogoś innego.
Większość związków rozpada się też przez to, że gdy zaczynamy ze sobą się spotykać staramy się pokazać z jak najlepszej strony. Czym więcej czasu minie tym bardziej poznajemy jakim człowiekiem jest naprawdę nasz partner. Czasem pod maską kryję się ktoś kogo w ogóle nie znamy. No ale też i z czasem wiemy na co możemy sobie pozwolić. Jedna mała kłótnia nie rozwali związku, który trwa np. 2 lata, ale za to może rozwalić nową znajomość. Dlatego mamy dystans do nowych ludzi, zachowujemy się inaczej niż zwykle.
'Potrzeba mi prawdziwego przyjaciela..
Wystarczy być soba..Partner Cie akceptuje albo nie..Moim zdaniem w zwiazku najwazniejsza jest szczerosc i zaufanie..
Sama nic nie mam do swoich "byłych miłość" pomijajac to,ze byla to zwykla dziecinada
Sama nic nie mam do swoich "byłych miłość" pomijajac to,ze byla to zwykla dziecinada
Ostatnio zmieniony sob sie 01, 2009 6:44 am przez agusiek, łącznie zmieniany 1 raz.
...być zagadką,której nikt nie zdąży zgadnąć,nim minie czas...
_____
16.09.2005
A. [*]
_____
16.09.2005
A. [*]