Czego sie boicie ?
Za czasów podstawówki jak chodziłem do piwnicy po ziemniaki, to bałem się, że natknę się na wisielca z wywalonymi oczami, sinego, itd. Piwnice były raczej ciemne, żarówki były, ale wkładano małe, żeby ludzie ich nie kradli. Bałem się tego, bo ktoś mi naopowiadał jakiś głupot. Szczerze mówiąc, teraz czasami mi się zdaży o tym pomyśleć, ale raczej podchodzę do tego w sposób, że to raczej nie możliwe
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
Ogólnie rzecz biorąc są chyba trzy pory doby od siebie bardzo odmienne:
-dzień - dużo ludzi, spory ruch, widno, po prostu to co jest na codzień, pospolity krajobraz;
-noc - zupełnie inaczej ciemno, cicho, choć przecież zdażają się i jadące samochody i imprezowicze, itd.
-ranek - w lato, dopiero co zrobi się jasno. Niesamowita atmosfera, niby widno, niby jest jak w dzień, ale jest totalnie pusto. Nie ma praktycznie nikogo, kto się bawił ten albo jeszcze się bawi i skończy o 7, albo już przestał i smacznie śpi. Ludzi nie ma, autobusy nie jeżdżą. Zupełnie jakby miasto było wyludnione i ta pora doby mi najbardziej pasuje.
-dzień - dużo ludzi, spory ruch, widno, po prostu to co jest na codzień, pospolity krajobraz;
-noc - zupełnie inaczej ciemno, cicho, choć przecież zdażają się i jadące samochody i imprezowicze, itd.
-ranek - w lato, dopiero co zrobi się jasno. Niesamowita atmosfera, niby widno, niby jest jak w dzień, ale jest totalnie pusto. Nie ma praktycznie nikogo, kto się bawił ten albo jeszcze się bawi i skończy o 7, albo już przestał i smacznie śpi. Ludzi nie ma, autobusy nie jeżdżą. Zupełnie jakby miasto było wyludnione i ta pora doby mi najbardziej pasuje.
Ostatnio zmieniony sob cze 03, 2006 6:50 pm przez Sol, łącznie zmieniany 1 raz.
odnosnie tematu to najbardziej boje sie wlasnie starosci. z jednej strony nie chce tego przechodzic bo boje sie mojej slabosci fizycznej w tym wieku ale z drugiej dopiero wtedy bede mogl powiedziec ze jestem dumny z tego co w zyciu zrobilem, z zony, domu dzieci, wnukow. nie chce teraz nawet o tym myslec. wole zyc chwila i czerpac z zycia to co najlepsze dopoki moge.
takze i dla mnie najlepsza pora to noc. czesto wychodze w nocy na fajka i czasem to mi sie nawet nie chce wrcac do domu. tak dobrze sie czuje gdy wokolo nic sie nie dzieje, nie widac szarych domow i ulic. a w dzien kazdy syf odrazu rzuca sie w oczy :-/ moze zestrzelimy to sloneczko i zatopimy sie w swiatlach latarni
takze i dla mnie najlepsza pora to noc. czesto wychodze w nocy na fajka i czasem to mi sie nawet nie chce wrcac do domu. tak dobrze sie czuje gdy wokolo nic sie nie dzieje, nie widac szarych domow i ulic. a w dzien kazdy syf odrazu rzuca sie w oczy :-/ moze zestrzelimy to sloneczko i zatopimy sie w swiatlach latarni