Życie bez komórki?
- ja liryczne
- Bywalec
- Posty: 110
- Rejestracja: ndz maja 06, 2007 5:06 pm
- Lokalizacja: z półki nad łóżkiem
- Kontakt:
- niejestemzcukru
- Nowicjusz
- Posty: 22
- Rejestracja: pn lut 18, 2008 10:27 pm
- Lokalizacja: pudełko czekoladek
- Kontakt:
- Niepoważna
- Początkujący
- Posty: 78
- Rejestracja: śr lut 13, 2008 6:43 pm
- Lokalizacja: cukiernica.
Ja raczej nie jestem uzależniona od komórki. Niestety zawsze muszę ją mieć przy sobie, ponieważ kiedy jej gdzieś ze sobą nie wezmę jak przychodzę do domu nagle widzę 10 nowych wiadomości i 15 nieodebranych połączeń od różnych osób. Później kiedy te osoby spotykam od razu zaczyna się "a czemu nie odpisałaś" "dlaczego nic nie piszesz obraziłaś się" "zacznij w końcu nosić komórkę bo ostatnio pisałam do ciebie i nie odpisałaś" :-/ Już wolę odpisywać niz później słuchać zażaleń
Niestety komórki uzywam(czasami bardzo często, czasami rzadziej). Często pomaga w kontaktach, ale równie często je zastępuje. Jak to powiedział WC(a przynajmniej tak to zapamietałem):"Ludzie pisza SMS`y zamiast sie spotkać". I to uważam za najwiekszy minus telefonów komórkowych. Ale już sie uzależniłem od niej niestety. Chociaż wiem, że żyć się bez niej da.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.
Re: Życie bez komórki?
Oczywiście,że można. Żywym przykładem na to jest mój ulubiony pisarz : Stephen King(Richard Bauchman),który nie posiada takiego telefonu(polecam książke ''Komórka'' Kinga właśnie). Jednak jest to praktycznie ''niezbędne'' w dzisiejszych czasach, coś jak telewizja/radio/prasa .daniel7 pisze:Czy wg was można w dzisiejszych czasach żyć i funkcjonować bez komórki???
- Kobieteria
- Nowicjusz
- Posty: 11
- Rejestracja: wt mar 04, 2008 8:25 pm
- Kontakt:
Zdecydowanie nie wyobrażam sobie prawidłowego funkcjonowania bez telefonu komórkowego, zwłaszcza, iż jest moim oczkiem w głowie. Bez niego - jak bez ręki. Kontakt z ludźmi jest dla mnie bardzo ważny, ze względu na dosłowne życie w biegu telefon jest mi niezmiernie potrzebny - by w całym tym zgiełku i pośpiechu nie tracić kontaktu z najbliższymi.