No to jak Cie nie interesuje, to czemu już dzisiaj nie zaczniesz oddawac? ;P
Taką nerkę na początek, a później się pomyśli ;P W końcu i tak wszystko w popiół się obróci ;]
kremacja czy robaczki?
Re: kremacja czy robaczki?
Hmm... chyba spalenie,bo wolę się obudzic w piecu niż kilkanaście metrów pod ziemią . W dodatku chciałbym,żeby moje prochy rozrzucono nad Morzem Śródziemnym(taaki kaprys ^^).xTrollx pisze:Którą metodę na "pozbycie się" własnego ciała po śmierci wybieracie i dlaczego?
Nawet jeżeli ktoś będzie chciał być spalony to jego prochy i tak muszą być pochowane na cmentarzu. Miejsce urny w stylu na kominku lub rozsypanie gdzieś tam podobno nie wchodzi w grę (mówię to oczywiście do chrześcijan, bo nie wiem jak ta sprawa ma się do innych religii ) A ja osobiście chciałabym oddać swoje organy żeby komuś innemu się przydały po mojej śmierci
Więc organy mogą najpierw wyjąć, a potem resztę ciała skremować. Nic nie stoi na przeszkodzie. A co do rozsypywania prochów to kwestia religii nie ma nic do tego. A słowa "Umarłych grzebać" odnoszą się raczej do tego aby szanować ciało zmarłego. Jeśli ktoś uważa za wyraz szacunku rozsypanie prochów gdzieś tam to niech bliscy to zrobią. Ja w tym nie widzę nic nieodpowiedniego. To w końcu ciało, z którego korzystali całe swoje życie, więc czemu by nie mieli decydować co z nim po śmierci zrobić.
Ja osobiście chciałbym być pochowany, a jako nagrobek granitowa płyta wyniesiona ok. 30 nad ziemie z wyrytym imieniem, nazwiskiem i jakimś krótkim wyznaniem wiary.
Ja osobiście chciałbym być pochowany, a jako nagrobek granitowa płyta wyniesiona ok. 30 nad ziemie z wyrytym imieniem, nazwiskiem i jakimś krótkim wyznaniem wiary.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.