Zapraszam do lektury moich wierszy. Oto one:
Zapraszam do lektury moich wierszy. Oto one:
WIESłAW JANUSZ MIKULSKI
(ur.1959)
z cyklu „Ikar”
*
* *
Żonie
Ten cichy jesienny liść
weź ode mnie i przytul
ja też tak spadnę jak liść
wichrem porwany błękitu
Ten cichy jesienny liść
który włożyłaś do Biblii
niech Ci jej miłość gra
i niech Cię w sen uskrzydli
A gdy go wyjmiesz z tych kart
nie dozwól by się skruszył
bo w nim me życie drga
- niebieski odlot duszy ...
*
* *
Twoje słońce ogrzało mą duszę
Twoje słowa zmieniły mą drogę
Tyś mnie krzepił w czas deszczów i w susze
Dzięki Tobie oddychać dziś mogę
Tyś prowadził mój umysł od dziecka
Tyś mnie uczył przez ludzi świat kochać
Tobie tylko zawdzięczam dni szczęścia
Tobie mówię dziś także: mnie prowadź
Tyś mi barwy tej ziemi odsłonił
Kwiaty ludzi i gwiazdy na niebie
Twoje wszystko co dzisiaj mam w dłoni
TWOJE WSZYSTKO I WSZYSTKO OD CIEBIE
z cyklu „Krzyk wiatru”
*
* *
Ty sny me słoń
które drżą
jak płatki kwiatów
gdy wieje wiatr
Ty sny me otul
dłonią swą
gdy na nie spada
ciszy grad
Ty sny mi ukaż
w nocy mgle
kiedy nie widać srebra gwiazd
gdy się zagubił świtu brzeg ...
*
* *
Panie oto stągwie
które napełniłem tęsknotą
pełno wokół chorych
trędowatych sparaliżowanych ślepych
przyjdź i dotknij
uzdrów
umarłych przywróć życiu
oczyma wypełnionymi po brzegi
miłością przywróć spokój
naszym duszom
gdy stopy Twoje rosimy łzami
gdy wchodzimy na drzewa
naszych osamotnień
wypatrując Ciebie
z cyklu „Kołysanie morza”
*
* *
lato
plaża
i morze
słońce
i niebo
przypieka
chodzę brzegiem
wśród fal
szumu
szukam czasu
miłości
człowieka ...
*
* *
ptaki nad ziemią fruną
nisko
ptaki tak nisko
gdy pełno chmur
idziemy w kłębach
jesiennych liści
idziemy w rosie
i chłodzie chmur
ściemnia się
wiatr w koło pędzi
wiatr pędzi w koło
i drzewa gnie
idziemy w strugach
ziemskiego deszczu
na drugą stronę
na drugi brzeg ...
z cyklu „Pustynia słońca”
*
* *
pędzę do Ciebie jak ptak
ponad domami się wzbijam
wysokie drzewa omijam
tam gdzie prowadzi Twój ślad
pędzę do Ciebie co sił
wysoko w górę się wznoszę
o nic drzewa nie proszę
z chmur tylko rosę bym pił ...
*
* *
w Twojej łasce
jak w słońcu
dojrzewam
niby owoc
który strąci
wiatr
w Twoim słońcu
rumienię się
czekam
bym dla Ciebie
już dojrzały
spadł ...
z cyklu „Radość słońca”
*
* *
gdy szliśmy przez cmentarz
grobowy mrok rozświetliły
tysiące płonących zniczy
w kształcie krzyży i serc
po mieście umarłych chodziło
tysiące żywych wśród których
rozpoznawaliśmy znane nam twarze
groby bieliły się i czerwieniły
niemą mową kwiatów
przy alejkach siedzieli
wtopieni w groby ludzie
zamyśleni cisi
w płomieniach grobowego światła
z cyklu „Samotność gwiazd”
*
* *
tak wiele interesów spraw
uliczek krętych naszych godzin
Panie oczyść nas i spraw
by zachwyt Tobą miłość rodził
w zmęczeniu minut w pocie dni
które jak chmury przemijają
oczyść nas Panie i spraw by
deszczem spadały w ziemię czasu
tak wiele interesów spraw
i słów i słów zbyt wiele pada
oczyść nas Panie z kłamstwa prawd
miłością swoją wyspowiadaj ...
z cyklu „Słoneczny sen”
*
* *
za Tobą podążam jak ślepiec
wleczony czasem snów wiatrem
gdzie jestem nie wiem
podtrzymaj moje ręce bym przypadkiem
nie przewrócił się o nierównych chodników
krawędzie nie zbrudził nóg
błotem ulic idę za Tobą
jak ślepiec pomóż mi
bym mógł nauczyć się odczytywać
Twoją obecność Twoje słowa
na chropowatych wypukłościach
dni
z cyklu „Słońce i miłość”
*
* *
kapie kapie czas
jak wosk świecy
Twój czas i mój
wolno wolno się
wypala
spływa wosk jak ból
płomień większy
coraz większy
pnie się ciągle wzwyż
im gorętszy tym jaśniejszy
czas płonie
jak krzyż ...
z cyklu „Słońce i Ty”
MODLITWA O DESZCZ
Wznoszę ku Tobie dłonie
swe serce spieczone ciszą
deszczu ożywcze strugi daj
Panie mej ziemi
już pękającej od skwaru
nieba rozlej strugi
życia płaszczem ulżyj trawom
naszym oczom proszącym
o deszcz
z cyklu „Słońce w alei dębów”
NA MSZĘ ŚWIĘTĄ
przynoszę Ci
najlepsze chęci
i to co uznasz
za dobre
resztę spal
w ogniu swego
przebaczenia
z cyklu „Sny słońca”
*
* *
wiem że jesteś przy mnie
gdy szaleją strugi deszczu
po szybach dni
kiedy nocą otwierają się oczy
zbudzone bólem
wiem że jesteś przy mnie
kiedy płonie ściana ciszy
gdy z wyschniętej rzeki słów
nie ma już co pić
kiedy nogi plączą się wśród
kamieni krzywd
wiem że wtedy jesteś przy mnie ...
z cyklu „Tańczący pegaz”
UPOMNISZ SIĘ
upomnisz się o swoje
miny srebra
o procent w bankach
naszych serc
o każde słowo
każdą myśl
o światło stawiane
pod korcem
upomnisz się o kalek
tłum zgony niewinnych
krwawe rany o wyciśnięte
ludziom łzy ...
z cyklu „Tulipany w słońcu”
*
* *
nie pytaj co słychać
za oknami wiatr
chmury w niebo pędzi
właśnie deszcz już spadł
obmył drzew konary
napoił i znikł
nie pytaj co słychać
jest już noc jest cisza
i daleko świt ...
z cyklu „Uroda światła”
*
* *
cierpienie to powódź słów
pomylonych spotkań
gruz
rany od szkieł materialnych
bóstw
wyrzucone jak śmieci godziny
i dni
z cyklu „Uśmiechy dni”
*
* *
zaczniemy siebie szukać
gdy ciemność ulic przesłoni widzenie
gdy z terminarza spraw zardzewiałe
godziny jak koła wypadną z łoskotem
gdy nogi przykują na zawsze
ziemską pychę i zatrzymają zbytni pośpiech
ku sobie – od siebie
zaczniemy szukać wystraszonych dat
wypędzonych oczu i zranionych serc
z cyklu „W nurcie godzin”
*
* *
W obręczach Twojej łaski
ciągnę swój życia wóz
przede mną cienie i blaski
za mną czas jak gruz
idę znużony drogą
w ciszę w nieznany świat
ciągnę noga za nogą
mój wóz z kołami lat ...
z cyklu „Wodospady miłości”
*
* *
są słowa jak namioty
i są słowa jak pustynie
w Twoich rękach wiosna i zima
życie i śmierć
są słowa jak deszczu krople
i są słowa jak kamienie
w Twoich rękach dzień i noc
życie i śmierć ...
z cyklu „Wodospady pamięci”
*
* *
splątane są gałęzie naszej pamięci
na jej rozłożystych konarach
wiszą owoce uśmiechy i smutki
powroty i odejścia
splątane są pamięci naszej grona
jak włosy wierzb płaczących
a na niebie ostre szkła gwiazd
a na ziemi rozbite puchary rozczarowań
splątany jest czas życia
z czasem śmierci gdzie bezdomni
i głodni niosą trumny obojętności
a z oczu spływają im łzy ...
z cyklu „Wybrzeża ciszy”
ZOSTAŁEŚ NA ZAWSZE CZŁOWIEKIEM
Betlejemskie morze miłości
niewyczerpane Bóg
staje się także Człowiekiem
we wszystkim podobny do nas
oprócz zła gdy je czynimy
świadomie oddając cześć bożyszczom
pieniądza zmysłowego nadużycia
i diabelskiej pychy
Betlejem, 2002.01.23
ZIEMIA ŚWIĘTA
I
- nawet gdy tak nie myślisz
gdy życie płynie ci tylko
wokół stołu łóżka
i sklepu
II
ty też stań się
świętą ziemią Boga
duchową ziemią
na której On będzie obecny
w twojej codziennej miłości ...
Izrael, 2002.01.27
z cyklu „Z Tobą wśród fal”
*
* *
jeszcze jedno wołanie o szczęśćie
jeszcze jedno milczenie
i Twój Krzyż wciąż ten sam
ten sam
jeszcze jeden obrót wokół Słońca
jeszcze jedna ciemność
i Twój Krzyż jaśniejący w mroku
Twój Krzyż
jeszcze jedno spojrzenie przed siebie
jeszcze jedno bicie w piersi
przed Twym Krzyżem co leczy jak skalpel
mój ból
z cyklu „Z Tobą”
*
* *
potykamy się o własne słowa
zbyt szybkie
zbyt wolne
spóźnieni na pociągi szczęścia
dotykamy twarzą
zimnych szyn
zmęczeni przed nocą
posilamy się okruchami miłości
znalezionymi wśród dróg ...
(ur.1959)
z cyklu „Ikar”
*
* *
Żonie
Ten cichy jesienny liść
weź ode mnie i przytul
ja też tak spadnę jak liść
wichrem porwany błękitu
Ten cichy jesienny liść
który włożyłaś do Biblii
niech Ci jej miłość gra
i niech Cię w sen uskrzydli
A gdy go wyjmiesz z tych kart
nie dozwól by się skruszył
bo w nim me życie drga
- niebieski odlot duszy ...
*
* *
Twoje słońce ogrzało mą duszę
Twoje słowa zmieniły mą drogę
Tyś mnie krzepił w czas deszczów i w susze
Dzięki Tobie oddychać dziś mogę
Tyś prowadził mój umysł od dziecka
Tyś mnie uczył przez ludzi świat kochać
Tobie tylko zawdzięczam dni szczęścia
Tobie mówię dziś także: mnie prowadź
Tyś mi barwy tej ziemi odsłonił
Kwiaty ludzi i gwiazdy na niebie
Twoje wszystko co dzisiaj mam w dłoni
TWOJE WSZYSTKO I WSZYSTKO OD CIEBIE
z cyklu „Krzyk wiatru”
*
* *
Ty sny me słoń
które drżą
jak płatki kwiatów
gdy wieje wiatr
Ty sny me otul
dłonią swą
gdy na nie spada
ciszy grad
Ty sny mi ukaż
w nocy mgle
kiedy nie widać srebra gwiazd
gdy się zagubił świtu brzeg ...
*
* *
Panie oto stągwie
które napełniłem tęsknotą
pełno wokół chorych
trędowatych sparaliżowanych ślepych
przyjdź i dotknij
uzdrów
umarłych przywróć życiu
oczyma wypełnionymi po brzegi
miłością przywróć spokój
naszym duszom
gdy stopy Twoje rosimy łzami
gdy wchodzimy na drzewa
naszych osamotnień
wypatrując Ciebie
z cyklu „Kołysanie morza”
*
* *
lato
plaża
i morze
słońce
i niebo
przypieka
chodzę brzegiem
wśród fal
szumu
szukam czasu
miłości
człowieka ...
*
* *
ptaki nad ziemią fruną
nisko
ptaki tak nisko
gdy pełno chmur
idziemy w kłębach
jesiennych liści
idziemy w rosie
i chłodzie chmur
ściemnia się
wiatr w koło pędzi
wiatr pędzi w koło
i drzewa gnie
idziemy w strugach
ziemskiego deszczu
na drugą stronę
na drugi brzeg ...
z cyklu „Pustynia słońca”
*
* *
pędzę do Ciebie jak ptak
ponad domami się wzbijam
wysokie drzewa omijam
tam gdzie prowadzi Twój ślad
pędzę do Ciebie co sił
wysoko w górę się wznoszę
o nic drzewa nie proszę
z chmur tylko rosę bym pił ...
*
* *
w Twojej łasce
jak w słońcu
dojrzewam
niby owoc
który strąci
wiatr
w Twoim słońcu
rumienię się
czekam
bym dla Ciebie
już dojrzały
spadł ...
z cyklu „Radość słońca”
*
* *
gdy szliśmy przez cmentarz
grobowy mrok rozświetliły
tysiące płonących zniczy
w kształcie krzyży i serc
po mieście umarłych chodziło
tysiące żywych wśród których
rozpoznawaliśmy znane nam twarze
groby bieliły się i czerwieniły
niemą mową kwiatów
przy alejkach siedzieli
wtopieni w groby ludzie
zamyśleni cisi
w płomieniach grobowego światła
z cyklu „Samotność gwiazd”
*
* *
tak wiele interesów spraw
uliczek krętych naszych godzin
Panie oczyść nas i spraw
by zachwyt Tobą miłość rodził
w zmęczeniu minut w pocie dni
które jak chmury przemijają
oczyść nas Panie i spraw by
deszczem spadały w ziemię czasu
tak wiele interesów spraw
i słów i słów zbyt wiele pada
oczyść nas Panie z kłamstwa prawd
miłością swoją wyspowiadaj ...
z cyklu „Słoneczny sen”
*
* *
za Tobą podążam jak ślepiec
wleczony czasem snów wiatrem
gdzie jestem nie wiem
podtrzymaj moje ręce bym przypadkiem
nie przewrócił się o nierównych chodników
krawędzie nie zbrudził nóg
błotem ulic idę za Tobą
jak ślepiec pomóż mi
bym mógł nauczyć się odczytywać
Twoją obecność Twoje słowa
na chropowatych wypukłościach
dni
z cyklu „Słońce i miłość”
*
* *
kapie kapie czas
jak wosk świecy
Twój czas i mój
wolno wolno się
wypala
spływa wosk jak ból
płomień większy
coraz większy
pnie się ciągle wzwyż
im gorętszy tym jaśniejszy
czas płonie
jak krzyż ...
z cyklu „Słońce i Ty”
MODLITWA O DESZCZ
Wznoszę ku Tobie dłonie
swe serce spieczone ciszą
deszczu ożywcze strugi daj
Panie mej ziemi
już pękającej od skwaru
nieba rozlej strugi
życia płaszczem ulżyj trawom
naszym oczom proszącym
o deszcz
z cyklu „Słońce w alei dębów”
NA MSZĘ ŚWIĘTĄ
przynoszę Ci
najlepsze chęci
i to co uznasz
za dobre
resztę spal
w ogniu swego
przebaczenia
z cyklu „Sny słońca”
*
* *
wiem że jesteś przy mnie
gdy szaleją strugi deszczu
po szybach dni
kiedy nocą otwierają się oczy
zbudzone bólem
wiem że jesteś przy mnie
kiedy płonie ściana ciszy
gdy z wyschniętej rzeki słów
nie ma już co pić
kiedy nogi plączą się wśród
kamieni krzywd
wiem że wtedy jesteś przy mnie ...
z cyklu „Tańczący pegaz”
UPOMNISZ SIĘ
upomnisz się o swoje
miny srebra
o procent w bankach
naszych serc
o każde słowo
każdą myśl
o światło stawiane
pod korcem
upomnisz się o kalek
tłum zgony niewinnych
krwawe rany o wyciśnięte
ludziom łzy ...
z cyklu „Tulipany w słońcu”
*
* *
nie pytaj co słychać
za oknami wiatr
chmury w niebo pędzi
właśnie deszcz już spadł
obmył drzew konary
napoił i znikł
nie pytaj co słychać
jest już noc jest cisza
i daleko świt ...
z cyklu „Uroda światła”
*
* *
cierpienie to powódź słów
pomylonych spotkań
gruz
rany od szkieł materialnych
bóstw
wyrzucone jak śmieci godziny
i dni
z cyklu „Uśmiechy dni”
*
* *
zaczniemy siebie szukać
gdy ciemność ulic przesłoni widzenie
gdy z terminarza spraw zardzewiałe
godziny jak koła wypadną z łoskotem
gdy nogi przykują na zawsze
ziemską pychę i zatrzymają zbytni pośpiech
ku sobie – od siebie
zaczniemy szukać wystraszonych dat
wypędzonych oczu i zranionych serc
z cyklu „W nurcie godzin”
*
* *
W obręczach Twojej łaski
ciągnę swój życia wóz
przede mną cienie i blaski
za mną czas jak gruz
idę znużony drogą
w ciszę w nieznany świat
ciągnę noga za nogą
mój wóz z kołami lat ...
z cyklu „Wodospady miłości”
*
* *
są słowa jak namioty
i są słowa jak pustynie
w Twoich rękach wiosna i zima
życie i śmierć
są słowa jak deszczu krople
i są słowa jak kamienie
w Twoich rękach dzień i noc
życie i śmierć ...
z cyklu „Wodospady pamięci”
*
* *
splątane są gałęzie naszej pamięci
na jej rozłożystych konarach
wiszą owoce uśmiechy i smutki
powroty i odejścia
splątane są pamięci naszej grona
jak włosy wierzb płaczących
a na niebie ostre szkła gwiazd
a na ziemi rozbite puchary rozczarowań
splątany jest czas życia
z czasem śmierci gdzie bezdomni
i głodni niosą trumny obojętności
a z oczu spływają im łzy ...
z cyklu „Wybrzeża ciszy”
ZOSTAŁEŚ NA ZAWSZE CZŁOWIEKIEM
Betlejemskie morze miłości
niewyczerpane Bóg
staje się także Człowiekiem
we wszystkim podobny do nas
oprócz zła gdy je czynimy
świadomie oddając cześć bożyszczom
pieniądza zmysłowego nadużycia
i diabelskiej pychy
Betlejem, 2002.01.23
ZIEMIA ŚWIĘTA
I
- nawet gdy tak nie myślisz
gdy życie płynie ci tylko
wokół stołu łóżka
i sklepu
II
ty też stań się
świętą ziemią Boga
duchową ziemią
na której On będzie obecny
w twojej codziennej miłości ...
Izrael, 2002.01.27
z cyklu „Z Tobą wśród fal”
*
* *
jeszcze jedno wołanie o szczęśćie
jeszcze jedno milczenie
i Twój Krzyż wciąż ten sam
ten sam
jeszcze jeden obrót wokół Słońca
jeszcze jedna ciemność
i Twój Krzyż jaśniejący w mroku
Twój Krzyż
jeszcze jedno spojrzenie przed siebie
jeszcze jedno bicie w piersi
przed Twym Krzyżem co leczy jak skalpel
mój ból
z cyklu „Z Tobą”
*
* *
potykamy się o własne słowa
zbyt szybkie
zbyt wolne
spóźnieni na pociągi szczęścia
dotykamy twarzą
zimnych szyn
zmęczeni przed nocą
posilamy się okruchami miłości
znalezionymi wśród dróg ...
Przepraszam panie Wiesławie, ale o poetach mam takie zdanie, że to banda darmozjadów, narmoanów, pijaków i łajdaków. Bez obrazy, ale Mickiewicz podobno był takim brudasem i tak mu spod pach waliło, że nie mógł znaleźć żony. Nawąchawszy się swego odoru wprowadzić się w stan odprężenia i pisał swoje dzieła.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
nie wszyscy, którzy piszą wiersze (w dzisiejszych czasach) zajmują się tylko tym. a może raczej: mało kto zajmuje się tylko tym.Sol pisze: o poetach mam takie zdanie, że to banda darmozjadów, narmoanów, pijaków i łajdaków.
więc jak ma się epitet "darmozjad" do człowieka, który na co dzień ciężko pracuje a w wolnym czasie pisze wiersze, bo tak się składa, że mu Bozia dała do tego talent? musi być od razu "darmozjadem, narkomanem, pijakiem i łajdakiem"
___________
Panie Wiesławie, wiersze bardzo mi się podobają (nie piszę tego z grzeczności), chciałam spytać czy już je Pan gdzieś wydał? czy są dostępne tylko w wersji elektronicznej? i jak długo już Pan pisze?
Ostatnio zmieniony śr lip 25, 2007 12:27 am przez kobieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Life hurts...
W większości tak.kobieta pisze:musi być od razu "darmozjadem, narkomanem, pijakiem i łajdakiem"
Darmozjad - bo nic nie robi tylko pisze wiersze. I na co to komu? Wziąłby się za robotę i stadion na Euro 2012 pomógł budować;
Narkoman i pijak - z czegoś ta wena wynika, sama nie przychodzi; zresztą wszyscy wielcy muzycy twierdzą, że na najlepszych koncertach zawsze byli pijani w trzy d**y i palili trawkę jak komponowali utwór - z poetami tak samo było, bo to przecież bardzo pokrewne zajęcia;
Łajdak - jak zyskał popularność, to mu się kobiety same do nóg rzucały. To akurat popieram, bo czemu miałby pozwolić, żeby miała się taka 18nastka zmarnować;
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
no cóż, Sol, opinia dość jednostronna. choć może to złe słowo, patrzysz dość wąsko na tę kwestię.
poza tym twierdzenie, że na nic to komukolwiek nie ma sensu. ja poezję bardzo lubię i z czytania jej czerpię wielką radość jak również skłania mnie ona do refleksji. z pewnością też nie jestem jedyną na świecie.
wracając do poetów, sądzisz, że Szymborska albo Herbert lub wiele innych wybitnych poetów, choćby Baczyński pili alkohol albo brali dragi by napisać wiersz?
i co z kobietami? poetkom też się rzucają mężczyźni do stóp w dzisiejszych czasach? znam parę takowych i jakoś nie zauważyłam szczególnego powodzenia.
w większości na szczęście nie znaczy wszyscy. ale ja i tak nie zgodzę się, że w większości.Sol pisze: W większości tak.
jak już napisałam:Sol pisze: Darmozjad - bo nic nie robi tylko pisze wiersze. I na co to komu? Wziąłby się za robotę
pracują a w wolnym czasie piszą, czyli robią tak jak byś chciał - wzięli się za robotę.kobieta pisze:nie wszyscy, którzy piszą wiersze (w dzisiejszych czasach) zajmują się tylko tym. a może raczej: mało kto zajmuje się tylko tym.
poza tym twierdzenie, że na nic to komukolwiek nie ma sensu. ja poezję bardzo lubię i z czytania jej czerpię wielką radość jak również skłania mnie ona do refleksji. z pewnością też nie jestem jedyną na świecie.
zapewniam Cię, że przychodzi bez żadnych środków odurzających.Sol pisze: Narkoman i pijak - z czegoś ta wena wynika, sama nie przychodzi;
serio wszyscy? szczerze w to wątpię. to że narkotyki są dziś tak rozpowszechnione to przykre. tak samo, słyszałam, że wiele studentów, by zdać sesję na świetnych uniwersytetach musi zażywać środki wspomagające (narkotyki). a ja i wiele moich znajomych nie zażywaliśmy nic i zdaliśmy wszystkie egzamy sesji na najlepszym uniwersytecie w tym kraju. czyli plotki mają się nijak do rzeczywistości.Sol pisze:zresztą wszyscy wielcy muzycy twierdzą, że na najlepszych koncertach zawsze byli pijani w trzy d**y i palili trawkę jak komponowali utwór - z poetami tak samo było, bo to przecież bardzo pokrewne zajęcia;
wracając do poetów, sądzisz, że Szymborska albo Herbert lub wiele innych wybitnych poetów, choćby Baczyński pili alkohol albo brali dragi by napisać wiersz?
hmm no tak ciekawe. tylko że poeci w dzisiejszych czasach już nie są popularni. popularni i szanowani są właśnie np. rockmani i metalowcy piszący swoje teksty niby z przesłaniem po zażyciu działki. kto dziś poleci na poetę?Sol pisze: Łajdak - jak zyskał popularność, to mu się kobiety same do nóg rzucały. To akurat popieram, bo czemu miałby pozwolić, żeby miała się taka 18nastka zmarnować;
i co z kobietami? poetkom też się rzucają mężczyźni do stóp w dzisiejszych czasach? znam parę takowych i jakoś nie zauważyłam szczególnego powodzenia.
Life hurts...
W wolnym czasie też by się zajął, choćby sobą, żeby nie śmierdzieć - jak Mickiewicz.kobieta pisze:pracują a w wolnym czasie piszą, czyli robią tak jak byś chciał - wzięli się za robotę.
poza tym twierdzenie, że na nic to komukolwiek nie ma sensu. ja poezję bardzo lubię i z czytania jej czerpię wielką radość jak również skłania mnie ona do refleksji. z pewnością też nie jestem jedyną na świecie.
a ja Cię zapewniam, że po pijaku wena jest lepsza. Zresztą to akurat bezsporne, że na haju człowiek jest bardziej "otwarty".kobieta pisze:zapewniam Cię, że przychodzi bez żadnych środków odurzających.
Sądzę, że nie wiemy wielu rzeczy i gdybyśmy się o nich dowiedzieli to bylibyśmy zaskoczeni. Także tym, że czołowi polscy poeci palili trawkę, bądź mieli problemy z alkoholem. To domena artystów.kobieta pisze:wracając do poetów, sądzisz, że Szymborska albo Herbert lub wiele innych wybitnych poetów, choćby Baczyński pili alkohol albo brali dragi by napisać wiersz?
Do dziś wiadomo, że najlepiej kogoś oczarować słowem... .kobieta pisze:hmm no tak ciekawe. tylko że poeci w dzisiejszych czasach już nie są popularni. popularni i szanowani są właśnie np. rockmani i metalowcy piszący swoje teksty niby z przesłaniem po zażyciu działki. kto dziś poleci na poetę?
Może piszą marną poezję...kobieta pisze:i co z kobietami? poetkom też się rzucają mężczyźni do stóp w dzisiejszych czasach? znam parę takowych i jakoś nie zauważyłam szczególnego powodzenia.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
to ma być argument w tej dyskusji? ja pokazywałam przykład na to, że twierdzenie, że poeta to darmozjad w dzisiejszych czasach jest całkiem chybione. i związku nie widzę.Sol pisze: W wolnym czasie też by się zajął, choćby sobą, żeby nie śmierdzieć - jak Mickiewicz.
skąd wiesz że lepsza? napisałeś wiersz na trzeźwo i na haju, że możesz to porównać?Sol pisze: a ja Cię zapewniam, że po pijaku wena jest lepsza. Zresztą to akurat bezsporne, że na haju człowiek jest bardziej "otwarty".
może i jest bardziej otwarty, ale jak umysł jest zaćmiony to łatwiej się nie pisze. może kiepskie i puste teksty do piosenek tak, ale nie poezję. wiem, że są i tacy poeci, ale ich poziomu nie będę komentować.
zbyt dalece wyciągnięty wniosek, to że paru poetów było też podatnymi na używki to nie znaczy, że każdy.Sol pisze: To domena artystów.
dużo lekarzy jest też alkoholikami, lecz mimo to jako człowiek zdrowo myślący nie napiszę, że lekarze to alkoholicy.
serio? a czy to nie Ty przypadkiem napisałeś, że światem rządzi dupa i kasa? więc gdzie tu miejsce na słowo? i to jeszcze jako najlepszy środek oczarowaniaSol pisze:Do dziś wiadomo, że najlepiej kogoś oczarować słowem...
Ostatnio zmieniony pt lip 27, 2007 5:19 pm przez kobieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Life hurts...
No jak to? Wolny czas też mógłby dobrze spożytkować, a nie pisać pierdoły, które w dodatku za 100 lat będą obowiązkowe do nauki.kobieta pisze:to ma być argument w tej dyskusji? ja pokazywałam przykład na to, że twierdzenie, że poeta to darmozjad w dzisiejszych czasach jest całkiem chybione. i związku nie widzę.
Nie znasz się na poezji widocznie. Doprawdy wszyscy znawcy sztuk isą dla mnie uosobieniem totalnej kompromitacji, bo jak można powiedzieć, że dany obraz jest brzydki i nie ma w sobie przekazu, twierdząc jednocześnie, że Picasso wielkim malarzem był.skąd wiesz że lepsza? napisałeś wiersz na trzeźwo i na haju, że możesz to porównać?
może i jest bardziej otwarty, ale jak umysł jest zaćmiony to łatwiej się nie pisze. może kiepskie i puste teksty do piosenek tak, ale nie poezję. wiem, że są i tacy poeci, ale ich poziomu nie będę komentować.
Narkotyki czy wódka to atrybuty artysty, tak jak dla poety pióro, dla malarza pędzel, a dla muzyka nuty.
ale za to łapówkarze.kobieta pisze:zbyt dalece wyciągnięty wniosek, to że paru poetów było też podatnymi na używki to nie znaczy, że każdy.
dużo lekarzy jest też alkoholikami, lecz mimo to jako człowiek zdrowo myślący nie napiszę, że lekarze to alkoholicy.
Jasne, że tyczy się to bardziej kobiet, niż facetów, bo kobiety kochają takie duperele o miłości, zachody słońca, pieprzenie trzy po trzy. Przy czym facetowi i tak chodzi tylko o jedno - jak tu wsadzić rękę za majtki.kobieta pisze:serio? a czy to nie Ty przypadkiem napisałeś, że światem rządzi dupa i kasa? więc gdzie tu miejsce na słowo? i to jeszcze jako najlepszy środek oczarowania
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
Nie wszystkie wiersze, nie wszystkich poetów są obowiązkowe do nauki.Sol pisze:Wolny czas też mógłby dobrze spożytkować, a nie pisać pierdoły, które w dodatku za 100 lat będą obowiązkowe do nauki
To przywilej tylko niektórych.
A współcześni, choć często bardziej wybitni niż ci dawni, niewiele mają do powiedzenia, bo tylko dawnych się ceni, co jest swoją drogą nieszczęściem dla niektórych młodych ludzi ceniących sztukę a mających do czynienia w szkole tylko ze starociami.
poza tym każdy spędza SWÓJ wolny czas jak mu się spodoba i nic Tobie do tego.
Oj, bardzo byś się zdziwił. Znam się. I to nie tylko na polskiej.Sol pisze:Nie znasz się na poezji widocznie.
No tak, paru / kilkunastu przypuśćmy jest kompromitacją i reprezentuje sobą niski poziom a Ty tak bardzo uogólniasz. Smutne.Sol pisze:Doprawdy wszyscy znawcy sztuk isą dla mnie uosobieniem totalnej kompromitacji, bo jak można powiedzieć, że dany obraz jest brzydki i nie ma w sobie przekazu, twierdząc jednocześnie, że Picasso wielkim malarzem był
Niewiele chyba wiesz o sztuce i znawcach sztuki w takim razie. (to nie rewanż)
Twierdzenie stronnicze i pozbawione obiektywizmu. Wódka i narkotyki to dziś atrybut prawie każdego człowieka. A że są wśród nich też artyści? Tak samo jak są wśród nich również studenci, lekarze, prawnicy, pracownicy budowy, urzędnicy i politycy.Sol pisze:Narkotyki czy wódka to atrybuty artysty, tak jak dla poety pióro, dla malarza pędzel, a dla muzyka nuty.
Heh, zawsze to wiedziałam, że kobiety (nie wszystkie!) to wrażliwe istotki i często też naiwne niestety, a faceci to zboczeńcy myślący tylko o Jednym, tylko czekałam aż któryś facet mi to potwierdzi, dziękiSol pisze:Jasne, że tyczy się to bardziej kobiet, niż facetów, bo kobiety kochają takie duperele o miłości, zachody słońca, pieprzenie trzy po trzy. Przy czym facetowi i tak chodzi tylko o jedno - jak tu wsadzić rękę za majtki.
[ Dodano: 2007-08-01, 21:46 ]
nie. najlepiej byłoby jakbyś przestała się wtrącać...pepsi pisze:a najlepiej by bylo jakbyscie oboje przestali uogolniac...
kto uogólnia ten uogólnia. wklej mi proszę cytat gdzie dopuściłam się uogólniania. czy ja gdzieś napisałam: "wszyscy poeci" albo coś w tym stylu?
Life hurts...