Pomysł
Pomysł
Co myślicie o tym, żeby poprosić ministra aby dał uczniom wakacje od czerwca (przecież licealiści i studeni mają jeszcze dłuższe wakacje). A jak by się nie zgodził to chociaż aby na końcu maja dać uczniom kilka 2-3 dni wolnego? W tym okresie najwięcej się od nas wymaga, bo kończy się rok i wszyscy nauczyciele robią kartki, sprawdziany itp. Majowy weekend nie wystarcza.
Pomysł całkiem niezły, tylko że nasz "ukochany" minister (jak ktoś woli to: nasza szkapa) nigdy się na to nie zgodzi. Ale co prawda to prawda, długi weekend czy wakacje są za krótkie. Chociaż z drugiej strony patrząc, to trzeba mieć czas na poprawę ocen (ale i tak nikt za to się nie zabiera wcześniej jak na koniec maja).
Tak się zastanawiam, czy pisanie takich bzdur jest robione poważne, czy aby wzbudzić kontrowersje. W chwili obecnej chyba jeszcze po to aby pojechać sobie po Giertychu do oporu.
Moje zdanie jest takie - to głupota. Licealiści z klas I i II mają zakończenie roku szkolnego wtedy co wszyscy. Wcześniej koniec roku mają maturzyści, ale to dlatego, że zdają matury. Ja pamiętam, że miałem zakończenie roku od połowy kwietnia. No, ale matura to też wymagania, a później egzaminy na studia.
Studenci rok akademicki faktycznie kończą wcześniej. Problem w tym, że później czeka ich 2 tygodniowa sesja, czyli pasmo egzaminów z których każdy jest na takim poziomie, że matura to jak Syrena przy Mercedesie. Na dodatek dla tych co im się nie powiodło (a to wcale nie jest tak jak w szkole średniej, że zdaje prawie każdy i przed egzaminem komisyjnym stają wyjątki) we wrześniu jest kampania wrześniowa, czyli kolejny tydzień egzaminów.
Moje zdanie jest takie - to głupota. Licealiści z klas I i II mają zakończenie roku szkolnego wtedy co wszyscy. Wcześniej koniec roku mają maturzyści, ale to dlatego, że zdają matury. Ja pamiętam, że miałem zakończenie roku od połowy kwietnia. No, ale matura to też wymagania, a później egzaminy na studia.
Studenci rok akademicki faktycznie kończą wcześniej. Problem w tym, że później czeka ich 2 tygodniowa sesja, czyli pasmo egzaminów z których każdy jest na takim poziomie, że matura to jak Syrena przy Mercedesie. Na dodatek dla tych co im się nie powiodło (a to wcale nie jest tak jak w szkole średniej, że zdaje prawie każdy i przed egzaminem komisyjnym stają wyjątki) we wrześniu jest kampania wrześniowa, czyli kolejny tydzień egzaminów.
To będzie się więcej wymagać w czerwcu. Co za różnica, czy to koniec maja, czy początek czerwca?dpisarski pisze: tym okresie najwięcej się od nas wymaga, bo kończy się rok i wszyscy nauczyciele robią kartki, sprawdziany itp. Majowy weekend nie wystarcza.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
-
- Administrator
- Posty: 0
- Rejestracja: pn wrz 24, 2018 1:53 pm
Zgadzam się z Sol.
Licealiści jeszcze nie wiecie co to sesja, egzaminy poprawkowe oraz
Nie ma porównania.
Licealiści jeszcze nie wiecie co to sesja, egzaminy poprawkowe oraz
.Sol pisze:kampania wrześniowa
Nie ma porównania.
Ostatnio zmieniony sob maja 05, 2007 6:54 pm przez AdminNarkoza, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Pomysł
co za pierdoły... a może w ogóle chcecie 10 miesięcy wakacji a 2 miesiące szkoły?dpisarski pisze:Co myślicie o tym, żeby poprosić ministra aby dał uczniom wakacje od czerwca
w głowach się wam przewraca, chyba od lenistwa
Life hurts...
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
Pierdoły chłopie Ci w głowie. Do książek, a nie obracasz takie myśli w mózgu i jeszcze w czyn ten pomysł chcesz przekuć.dpisarski pisze:Co myślicie o tym
Wypowiadaj się w sowim imieniu.dpisarski pisze:W tym okresie najwięcej się od nas wymaga
Codziennie wymaga się od ucznia, a jego cholernym obowiązkiem jest sprostać tym wymaganiom.
Jeśli narzekasz na brak czasu, zrób sobie wakacje już teraz a potem przesiaduj na chodniku w towarzystwie ulicznych mętów, bo oni mają dużo czasu.
Ostatnio zmieniony wt maja 08, 2007 4:18 pm przez greenka, łącznie zmieniany 1 raz.