Wasze historie
Wasze historie
Jak w temacie, wpisujcie wasze niesamowite, straszne, zagadkowe, niewyjaśnione, śmieszne i nieśmiedzne historie które się wam przydarzyły.
Ja już kiedyś pisałem, ale napisze raz jeszcze:
Ja jak kiedyś ok. 22.30 wracałem od kumpla na rowerze, to zauważyłem na chwile zieloną postać kobiety na drzewie. Kiedy się zatrzymałem nic nie było, ale wyraźnie kogoś widziałem.
Ja już kiedyś pisałem, ale napisze raz jeszcze:
Ja jak kiedyś ok. 22.30 wracałem od kumpla na rowerze, to zauważyłem na chwile zieloną postać kobiety na drzewie. Kiedy się zatrzymałem nic nie było, ale wyraźnie kogoś widziałem.
pisałem przez pół roku smsy do pewnej dziewczyny z jakiejs wioski, jej iniciały to M.B. Po ów połówce roku zerwałem z nią kontakt i odezwałem się po tygodniu.. pod numerem telefonu odzywala sie jakas babcia stwierdzila, ze ten numer od 2 lat nalezy do niej, adres w ogole nie istniał, chociaż wysłałem na niego dwa listy i dostałem odpowiedzi, a osoby o takim imieniu i nazwisku w promieniu WOJEWÓDZTWA! nie było...
A wiecie od czego jest skrót MB? - Morbus Bleuleri... chcecie wiedziec cos wiecej poszukajcie cos o tym wyrażeniu...
A wiecie od czego jest skrót MB? - Morbus Bleuleri... chcecie wiedziec cos wiecej poszukajcie cos o tym wyrażeniu...
Wyjaśnienia...co do tej sytuacji z drzewem...to to wcale nie musiał być twój wymysł wyobraźni. Czasem istoty poza ziemskie(że je tak nazwę - duchy, zjawy, demony, itp - dalej. czyt. istoty) pokazują się nam na ułamek sekundy, ponieważ chcą nam coś przekazać, ostrzec przed czymś, czasami nawet uratować życie.
Co do telefonu - to możliwe, ze jest to schizofremia, ale jeśli bardzo chciałbyś się dowiedzieć, kto to był, to proponuje ci wybrać się tam i popytać ludzi. Poza tym, gdyby takiego adresu nie było, i takiej osoby, to dostał byś list spowrotem z adnotacją, że dana osoba nie istnieje pod takim adresem. Zawsze możesz się dowiedzieć dzwoniąc do urzędu statystycznego lub urzędu miasta i podając posiadane dane, np. pod pretekstem dostania nowego nr. bo masz chyba zły albo potwierdzenia adresu. Możliwe, że jest to także jakaś istota, która akurat potrzebowała z kimś pogadać i wybrała sobie ciebie. Powiedz mi jeszcze, gczy gadałeś z nią przez telefon czy tylko smsowałeś? I o jakich godzinach to było.
Ja osobiście mam kilka niezwykłych histori, ale opowiem o jednej.
Zadarłam wtedy, w obronie pewnej osoby, z istotami o nazwie cienie. Wieczorem położyłam się spać. Nie mogłam zasnąć, w pokoju zaczęło dziwnie pachnieć bagnem...czuć było błoto, a z pod drzwi do pokoju wchodziła cieniutka mgiełka dymu. Nie zwracałam na to jednak większej uwagi, ponieważ wiedziałam, że będą wokół mnie krążyć. W nocy jednka gdy się obudziłam, zauważyłam, że kołudra unosi się z jakieś pół metra nade mną. Trochę się wzdrygłam, bo zauważyłam kogoś u moich nóg. Istota ta szybko uciekła zauważywszy, że się zbudziłam. Próbowałam ją przywołać, ale już nie przyszła. A ja chiałam jej pomóc. Istoty są bardziej bojaźliwe niż ludzie - o ile ma się nad nimi jakąkolwiek przewagę.
Co do telefonu - to możliwe, ze jest to schizofremia, ale jeśli bardzo chciałbyś się dowiedzieć, kto to był, to proponuje ci wybrać się tam i popytać ludzi. Poza tym, gdyby takiego adresu nie było, i takiej osoby, to dostał byś list spowrotem z adnotacją, że dana osoba nie istnieje pod takim adresem. Zawsze możesz się dowiedzieć dzwoniąc do urzędu statystycznego lub urzędu miasta i podając posiadane dane, np. pod pretekstem dostania nowego nr. bo masz chyba zły albo potwierdzenia adresu. Możliwe, że jest to także jakaś istota, która akurat potrzebowała z kimś pogadać i wybrała sobie ciebie. Powiedz mi jeszcze, gczy gadałeś z nią przez telefon czy tylko smsowałeś? I o jakich godzinach to było.
Ja osobiście mam kilka niezwykłych histori, ale opowiem o jednej.
Zadarłam wtedy, w obronie pewnej osoby, z istotami o nazwie cienie. Wieczorem położyłam się spać. Nie mogłam zasnąć, w pokoju zaczęło dziwnie pachnieć bagnem...czuć było błoto, a z pod drzwi do pokoju wchodziła cieniutka mgiełka dymu. Nie zwracałam na to jednak większej uwagi, ponieważ wiedziałam, że będą wokół mnie krążyć. W nocy jednka gdy się obudziłam, zauważyłam, że kołudra unosi się z jakieś pół metra nade mną. Trochę się wzdrygłam, bo zauważyłam kogoś u moich nóg. Istota ta szybko uciekła zauważywszy, że się zbudziłam. Próbowałam ją przywołać, ale już nie przyszła. A ja chiałam jej pomóc. Istoty są bardziej bojaźliwe niż ludzie - o ile ma się nad nimi jakąkolwiek przewagę.
a moze z ta babcia flirtowales?? albo z jej wnuczka, corka... a babcie sklamala... a co do histori Kasiak'a to moglas byc jeszcze w fazie budzenia i moglo ci sie wydywac... jak widzicie wszystko da sie jakos wytlumaczyc... ja jestem raczej czlowiekiem dowodu... nie uwierze jak nie zobacze... wole to sobie jakos tlumaczyc niz wierzyc w rzeczy nie mozliwe
Ostatnio zmieniony sob maja 20, 2006 1:09 pm przez MeTeo, łącznie zmieniany 1 raz.