misanthropiac pisze:Zresztą posłużenie się takim argumentem to jak powiedzenie "rolnik jest bardziej tandetny niż sadownik" w bitwie warzywa kontra owoce
Czasami mam wrażenie, że się mnie czyta i... nie czyta. Przecież ja twierdzę, że muzyka jest równa. Nie jest gorsza, ani lepsza - jest inna.
misanthropiac pisze:Chyba sam w to nie wierzysz, to są tylko stereotypy w znikomym stopniu pokrywające się z rzeczywistością. Znam bardzo wielu ludzi którzy słuchają techna i nijak nie wpasowują się w ten obraz.
A ja na ulicy widzę mnóstwo przykładów potwierdzających moją wersję.
misanthropiac pisze:No i co z tego? Jest w tym coś nieprzyzwoitego tudzież złego? Czy to zdrada komunistycznego dogmatu o wszechrówności? A może to muzyczny faszyzm? Mimo wszystko wolałbym, żeby wolność myśli pozostała nienaruszalną wartością po wsze czasy
Nie mam nic przeciwko jeżeli ktoś żyje w swoim świecie przekonany o swojej wyższości. Gorzej, jeżeli stara się to udowodnić ludziom naokoło.
xTrollx pisze:A jaka to jest według Ciebie ambitna muzyka? Może Gosia Andrzejewicz z tekstami w stylu:
A co to znaczy ambitna muzyka? Granie łyżką na uchu, czy stukanie penisem w garnek?