psychoterapia
Choroby psychiczne...
Czuję z nimi jakąś wieź Mój tata jest psychiatrą
A jakoś miesiąc temu na biologię przygotowywałam prezentację o nerwicy. I wiecie co spośród większości najczęstszych postaci nerwicy, pewne elementy opisu jednej jakoś do mnie pasowały:
"Fobia społeczna czyli lęk przed jedną lub wieloma sytuacjami społecznymi, tj. takimi, w których chory może być poddany obserwacji otoczenia, jego ocenie, krytyce. Chorzy odczuwają niepokój lub silny lęk utrudniający normalne funkcjonowanie, np. rozmowę towarzyską, nawiązywanie kontaktów, publiczne jedzenie, publiczne wypowiadanie się, itp. Często w sytuacjach budzących lęk dochodzi do dezorganizacji zachowania, np. mówienia nieprzemyślanych słów, intensywnej, nieskoordynowanej z wypowiedzą gestykulacji."
Może powinna poradzić się ojca?
Czuję z nimi jakąś wieź Mój tata jest psychiatrą
A jakoś miesiąc temu na biologię przygotowywałam prezentację o nerwicy. I wiecie co spośród większości najczęstszych postaci nerwicy, pewne elementy opisu jednej jakoś do mnie pasowały:
"Fobia społeczna czyli lęk przed jedną lub wieloma sytuacjami społecznymi, tj. takimi, w których chory może być poddany obserwacji otoczenia, jego ocenie, krytyce. Chorzy odczuwają niepokój lub silny lęk utrudniający normalne funkcjonowanie, np. rozmowę towarzyską, nawiązywanie kontaktów, publiczne jedzenie, publiczne wypowiadanie się, itp. Często w sytuacjach budzących lęk dochodzi do dezorganizacji zachowania, np. mówienia nieprzemyślanych słów, intensywnej, nieskoordynowanej z wypowiedzą gestykulacji."
Może powinna poradzić się ojca?
Ostatnio zmieniony ndz gru 03, 2006 10:48 am przez Illea, łącznie zmieniany 2 razy.