Pogaduszki z szaloną Kicią - MASKI

Rozmowy o wszystkim i o niczym.
Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw sie 31, 2006 11:17 am

Kasiak pisze:trudno jest gardzić takim człowiekiem i nic sobie z tego nie robić, jeśli jest to np. twój szef.
Nie ma przymusu pracy. Możesz odejść z obecnej i znaleźć sobie nową (zresztą z tego co pamiętam, płacą Ci grosze ;-) ). Grunt to nie poddawać się mobbingowi w imię teorii szalonej kici.

Oczywiście trochę inaczej by to wyglądało, gdybyś miała na utrzymaniu rodzinkę

kirke

Post autor: kirke » czw sie 31, 2006 6:09 pm

Kasiak pisze:
kirke pisze:
Kasiak pisze: Poza tym ja nauczyłam się już z tym żyć i wcale nie jest mi tak źle, czasem nawet pomaga mi to przeżyć kolejny dzień.
z czasem robi się coraz trudniej... kiedyś w końcu człowiek zaczynie się dusić....
...wiem...dlatego tak często chce mi się krzyczeć...ale z czasem przechodzi. W końcu jakoś bronić czasem się trzeba.
to dziwne... ja dalej mam w sobie ten bunt... pali od środka... chce posłuchu... chce krzyczeć.. zastanawiam się ile jeszcze będę go tłumić... ale czasem przecieka... czasem udaje mu się uciec z pułapki,ale nie przechodzi nigdy..... bo podobnie jak ja nie zniknie, bo nie potrafią go skutecznie zabić
Ostatnio zmieniony czw sie 31, 2006 6:10 pm przez kirke, łącznie zmieniany 1 raz.

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt wrz 01, 2006 7:16 am

misanthropiac pisze:Nie ma przymusu pracy. Możesz odejść z obecnej i znaleźć sobie nową (zresztą z tego co pamiętam, płacą Ci grosze ). Grunt to nie poddawać się mobbingowi
...chyba nie jesteś w temacie...i nie wiesz jak trudno jest znaleść pożądną pracę! To nie jest tak, że dziś rezygnujesz z 1 a jutro idizesz i cię zatrudniają w drugiej. Mimo tego, że wiele osób wyjeżdża, nadal jest duże bezrobocie i nie ma miejsc pracy.
kirke pisze:to dziwne... ja dalej mam w sobie ten bunt... pali od środka... chce posłuchu... chce krzyczeć.. zastanawiam się ile jeszcze będę go tłumić... ale czasem przecieka... czasem udaje mu się uciec z pułapki,ale nie przechodzi nigdy..... bo podobnie jak ja nie zniknie, bo nie potrafią go skutecznie zabić
...i pewnie nigdy go nie zabijesz w sobie. Będziesz go tłumiła a on będize powracał co jakiś czas...i znów znikał.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pt wrz 01, 2006 9:46 am

...chyba nie jesteś w temacie...i nie wiesz jak trudno jest znaleść pożądną pracę! To nie jest tak, że dziś rezygnujesz z 1 a jutro idizesz i cię zatrudniają w drugiej. Mimo tego, że wiele osób wyjeżdża, nadal jest duże bezrobocie i nie ma miejsc pracy.
Jest wiele miejsc pracy, tylko trzeba mieć specjalistyczne wykształcenie/doświadczenie. I przytoczę jeszcze raz słowa kolegi - skoro płacą ci grosze, dlaczego nie zrezygnujesz? Tymbardziej, jak stwierdziłaś, z zasiłku dla bezrobotnych dostałabyś +/- tyle samo.

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt wrz 01, 2006 10:45 am

xTrollx pisze:skoro płacą ci grosze, dlaczego nie zrezygnujesz?
...a ile niby ci płacą kiedy jesteś na stażu? Tyle razy mówiłam, że to staż...więc nie rozumiem o co wielkie to wasze hallo!! A żeby dostać zasiłek dla bezrobotnego trzeba mieć przepracowany i udokumentoany rok...1 rok!! Ale tego chyab też nie wyciągneliście z wcześniejszych dyskusji. Ale nie o tym jest temat, więc odpuść sobie.

I jak tu być wesołą i pokazywać swoją twarz, kiedy siądzie na tobie taki i się nie odczepi? Oto sytuacja, która zmusza czasem cżłowieka do założenia maski.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pt wrz 01, 2006 10:51 am

Kasiak pisze:Tyle razy mówiłam, że to staż...więc nie rozumiem o co wielkie to wasze hallo
To nie ja narzekałem na pracodawcę.
Kasiak pisze:A żeby dostać zasiłek dla bezrobotnego trzeba mieć przepracowany i udokumentoany rok...1 rok!!
No tak nie chciało się robić, to teraz frustracja dopada ]:->
Kasiak pisze:I jak tu być wesołą i pokazywać swoją twarz, kiedy siądzie na tobie taki i się nie odczepi?
I jak tu spokojną dyskusję przeprowadzić, kiedy rozmówca wyraźnie znajduje się w okresie napięcia przedmiesiączkowego...
Kasiak pisze:Oto sytuacja, która zmusza czasem cżłowieka do założenia maski.
:lol:

Generally speaking - nie sądzicie, że zakładanie masek wiąże się czasem z hipokryzją? I czy maska to coś złego? Czy jest naturalną częścią każdego człowieka?

kirke

Post autor: kirke » sob wrz 02, 2006 5:48 pm

xTrollx pisze:Czy jest naturalną częścią każdego człowieka?
nie... jest czymś co przybiera człowiek pod wpływem społeczeństwa... jeśli człowiek czuje się w swojej masce źle jest ona czymś złym... "zakładanie masek" o ile to nie bal maskowy może faktycznie nosić znamiona hipokryzji

ODPOWIEDZ