życie sexualene na codzień
Czyli, że seks sam w sobie jest zły? - dopytuje dziennik. Tak. Jest zły, bo nie rozwija człowieka, nie przynosi dobra, nie daje bliskości z drugą osobą. Seks powinien dotyczyć małżeństw. Łączyć się z miłością - podkreśla Sobecka.
Czyli celibat do ślubu. Tak mówi przedstawiciel demokratycznie wybranej władzy. W końcu skoro seks nie rozwija to i nie daje bliskości według niektórych to może go całkiem zakazać?
Sorki, że trochę oderwane od głównego nurtu, ale stwierdziłem, że nie ma po co tworzyć nowego tematu.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.
jakoś nie mogę się z tym zgodzić.Czyli, że seks sam w sobie jest zły? - dopytuje dziennik. Tak. Jest zły, bo nie rozwija człowieka, nie przynosi dobra, nie daje bliskości z drugą osobą. Seks powinien dotyczyć małżeństw. Łączyć się z miłością - podkreśla Sobecka.
jak to nie rozwija człowieka? jest to przecież kolejne doświadczenie w jego życiu. w pewnym sensie go rowija.
nie przynosi dobra? - w jakim sensie "dobra"? przecież przyjemność, jaką nam sprawia, jest dobra.
łącząc te dwa fakty, można dojść do wniosku, że seks jest nie dość, że jedynym sposobem na rozmnażanie się, to jeszcze jest przyjemnością, która owocuje w małego człowieczka. czy cokolwiek w tym ZLEGO?
i śmiem twierdzić, że zbliża dwie osoby. i to bardzo. ale skoro pani Sobecka o tym nie wie, to widocznie nie było jej to dane.
Ostatnio zmieniony wt cze 05, 2007 11:40 am przez barbie, łącznie zmieniany 1 raz.
Proszę Państwa jestem od tej chwili skłonny stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że większość informacji dotyczących rządu jest kompletnie źle interpretowane i mają na celu tylko i wyłącznie takie przedstawienie sprawy w kontekście umożliwiającym ośmieszenie rządu. Polacy nie umieją czytać ze zrozumieniem, albo nie chcą zrozumieć o co chodzi ich przeciwnikom.Jack pisze:zyli celibat do ślubu. Tak mówi przedstawiciel demokratycznie wybranej władzy. W końcu skoro seks nie rozwija to i nie daje bliskości według niektórych to może go całkiem zakazać?
W odróżnieniu do Ciebie Jack zacytuję całą wypowiedź Sobeckiej, bo to co Ty zacytowałeś to jest tylko najbardziej wygodny fragment:
źródło: http://wiadomosci.onet.pl/1548052,11,item.html- Jeśli seks stawia się na pierwszym miejscu, to jest to hedonizm. Seks jest integralną częścią człowieka. Ale musi być powiązany z uczuciami. Każdy człowiek ma swoje powołanie w życiu. Nie uważam, żeby czy kobieta, czy mężczyzna byli powołani do seksu. Są powołani do życia rodzinnego, do bycia ojcem czy matką. Ale nie do seksu samego w sobie - mówi posłanka w wywiadzie udzielonym gazecie.
- Seks sam w sobie jest zły? - dopytuje dziennik. - Tak. Jest zły, bo nie rozwija człowieka, nie przynosi dobra, nie daje bliskości z drugą osobą. Seks powinien dotyczyć małżeństw. Łączyć się z miłością - podkreśla Sobecka.
Na pytanie, czy spotkania feministek należy zakazać, posłanka odpowiada: - Zaraz by się odezwali obrońcy praw człowieka i demokracji. Trzeba z nimi negocjować, przekonywać, że należy eksponować to, co jest piękne w narodzie. Naszą kulturę i tradycję. Feminizm, szczególnie taki wojujący, naprawdę nie daje przyszłości. Nie szanuje miłości bliźniego. Jest nastawiony na egoizm - mówi w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi".
Teraz wystarczy chcieć zrozumieć co miała na myśli Sobecka. Chodziło jej o to, że seks jako czynność kompletnie fizjologiczna jest nie na miejscu i trudno się z nią nie zgodzić. Jak bowiem rozwija seks z <font color="red">:-)</font>? Co jest warty pusty seks z <font color="red">:-)</font>?
Bardzo wiele młodych dziewczyn wiąże ściśle seks z miłością do partnera i nie potrafi sobie wyobrazić seksu z pierwszym napotkanym facetem, czyli ma takie samo zdanie co Sobecka. Seks jest wspaniały i dobry, ale wtedy gdy wiąże się z uczuciem i ukochanym partnerem.
Jako facet, nie podzielam do końca tego poglądu, ale generalnie faceci są chyba bardziej otwarci na przypadkowy seks, niż kobiety. Szanuję jednak taki pogląd kobiet i dziewczyn, że chcą uprawiać seks tylko z tym kogo kochają. Chyba mają do tego prawo, a przypadkowy seks uważają za odrażający.
W jednym się z Sobecką nie zgadzam. Chodzi mi tu o instytucję małżeństwa, ja dopuszczałbym życie na tzw. kocią łapę. Ważne, żeby ludzie się kochali.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
Mea culpa. Fragment wyrwany z kontekstu.
Ale (nawet w kontekście całej wypowiedzi) nie widzę rozgraniczenia na seks z miłości i ten z <font color="red">:-)</font> za kasę. Odniosłem nawet wrażenie, że gdyby seks nie wiązał się z płodzeniem dzieci byłby postulat aby całkiem go zakazać. W końcu jest zły sam w sobie.
Mam tylko szczerą nadzieję, że intencją wypowiedzi pani Sobeckiej nie było zrobienie z seksu małżeńskiego obowiązku jak to już zostało przedstawione i innym temacie.
Ale (nawet w kontekście całej wypowiedzi) nie widzę rozgraniczenia na seks z miłości i ten z <font color="red">:-)</font> za kasę. Odniosłem nawet wrażenie, że gdyby seks nie wiązał się z płodzeniem dzieci byłby postulat aby całkiem go zakazać. W końcu jest zły sam w sobie.
Mam tylko szczerą nadzieję, że intencją wypowiedzi pani Sobeckiej nie było zrobienie z seksu małżeńskiego obowiązku jak to już zostało przedstawione i innym temacie.
mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności.
Ostatnio zmieniony wt cze 05, 2007 2:58 pm przez Jack, łącznie zmieniany 1 raz.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.
serio?Jack pisze: nie widzę rozgraniczenia na seks z miłości i ten z <font color="red">:-)</font> za kasę
a np. to, że z <font color="red">:-)</font> za kasę robisz po to, by tylko zaspokoić swoje żądze a seks z kobietą którą kochasz z miłości, dla zbliżenia nie tylko przyjemności fizycznej lecz również poniekąd psychicznej/emocjonalnej ?
no i jeszcze nasuwa mi się na myśl - czy robiąc to z prostytutką zależy Ci bardziej na zaspokojeniu jej czy siebie? a z żoną albo narzeczoną (jeśli byś posiadał) ? bo wydaje mi się, że jakbyś naprawdę kochał to w równym stopniu zależałoby Ci na swojej przyjemności jak i na jej, a może nawet bardziej na jej.
oczywiście możesz napisać, że teoretycznie robiąc to z <font color="red">:-)</font> też zależałoby Ci na sprawieniu jej przyjemności, ale większość facetów korzystających z takich usług raczej o tym nie myśli.
więc różnic jest parę. myślę, że po głębszym zastanowieniu można by znaleźć i więcej
Life hurts...
Jack pisze:Chodziło mi raczej o to, że w wypowiedzi pani Sobeckiej nie widzę takiego rozgraniczenia.
? A dla mnie to zdanie jest bardzo wyraźnym rozgraniczeniem. Seks jest czymś ludzkim, ale nie powinno się kopulować ze wszystkimi na około, byleby zaspokoić swoją chuć.Sobecka pisze:Seks jest integralną częścią człowieka. Ale musi być powiązany z uczuciami.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
W takim razie niech pani Sobecka się zdecyduje, bo w końcu nie wiem co mam myśleć.- Seks sam w sobie jest zły? - dopytuje dziennik. - Tak. Jest zły, bo nie rozwija człowieka, nie przynosi dobra, nie daje bliskości z drugą osobą.
A skoro nie daje bliskości to jak można go łączyć z uczuciami.
Jestem sam i pewnie długo będę, ale takie podejście jest dla mnie niezrozumiałe.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.