uzaleznienia od alkoholu
Ciekawi mnie jedna paradoksalna sprawa. Zwykle większość osób, z którymi miałem do czynienia, z podobnymi problemami, narzeka, że mają problemy w życiu (także osobistym), że czują się nieakceptowane, wyalienowane itp. itd. Nie zauważają jednak, że to nie otoczenie jest paskudne, i to nie jego wina, tylko osoby mającej problemy. Może jedzie od ciebie wódą, skoro tak często łoisz, może na fazie gadasz sporo głupot, może nie można ci zaufać, a może nie chcą się kontatkować z osobą uzależnioną (co chyba jest naturalne u zwyklego człowieka). Jakie z tego wnioski? Może czas skończyć z postrzeganiem siebie jako ofiary wielkiego spisku konspiracyjnego całego świata, bo problem może leżeć zupełnie gdzieindziej - W BUTELCE.
-
- Administrator
- Posty: 0
- Rejestracja: pn wrz 24, 2018 1:53 pm
To nie wiem czy można nazywać ich dalej przyjaciółką i chłopakiem. Jeśli coś nie tak to nie powinni się od Ciebie odsuwać.wlasnie!! kogos bliskiego wlasnie o to chodzi ze juz nie mam nikogo takiego... zdaje mi sie ze wszyscy sie ode mnie odsuwaja. zauwazylam to dzisiaj moja przyjaciolka tez sie odsuwa a chlopak to sie juz dawno odsunal i co??
Coś racji w tym jest. Alkohol na imprezach pomaga nawiązać kontakt z ludźmi, ale w zbyt dużych ilościach odsuwa ludzi od siebie. Wiem coś o tym, bo miałem kontakt z taką sytuacją.bo problem może leżeć zupełnie gdzieindziej - W BUTELCE.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.
Przedewszytskim musisz się wziąść w garść nie użalac się nad sobą że jesteś biedna, nie masz znajomych itp. nasze społeczeństwo jest takie że jak ktoś ma problemy to spychamy go na margines tak żebśmy nie musieć patrzeć na jego problemy... ale są osoby które ci pomogą ale najważneijsze jest to że to ty musisz wyjść z inicjatywą poprawy swojego obecnego stanu.. jazda na psychotropach nic tu nie pomoze na dłuższą metę wiec ja proponowała bym ci najppierw wybrac się do psychologa albo pedagoga wwszystko jedno czy w szkole czy w poradni bo takie napeno tez są w twoim mieście... jak zrobisz ten pierwszy krok to potem już znajdzie się ktoś kto ci pomorze... ale warunek sama musisz tego chciec i nie bac się przyznac do swoich problemów...
Też myślę że musisz się wziąść w garść i poszukać pomocy. Czasem wydaje nam się że nie mamy nikogo bliskiego ale takie osoby są zawsze w śród nas. Jeśli nie masz znajomych którzy zechcieliby Ci pomóc to poproś o pomoc kogoś z rodziny , albo wybierz się do psychologa. Innego rozwiązania chyba nie ma, bo całkiem SAMA sobie z tym problemem nie poradzisz. Musisz wierzyć że się uda. Życzę powodzenia!!
sama sobie z tym problemem na pewno nie poradzisz... ostatnio w jakimś programie w telewizji wypowiadała sie psycholog i powiedziała ze jeszcze nie stwierdzono przypadku na świecie do tej pory takiego że alkoholik lub osoba często pijąca sama sobie pomogła . Bez pomocy fachowca nic sie samemu nie jest w stanie zrobić...
taa, w programie 'rozmowy w toku'LuXLuX pisze:ostatnio w jakimś programie w telewizji wypowiadała sie psycholog i powiedziała ze jeszcze nie stwierdzono przypadku na świecie do tej pory takiego że alkoholik lub osoba często pijąca sama sobie pomogła . Bez pomocy fachowca nic sie samemu nie jest w stanie zrobić...
czym zresztą owa psycholog pokazała, że jest idiotką, bo wypowiada się na temat, o którym nic nie wie, albo wie niewiele.
znam bardzo dobrze przez internet dwie osoby, które są alkoholikami i pomogły sobie same. nie będę tu się o tym rozpisywać. za to te osoby rozpisały się o danej pani psycholog na swoich blogach, gdzie wyraziły, że im przykro, że ktoś, kto niewiele wie, z taką ogromną pewnością twierdzi, że nigdy żaden alkoholik na świecie nie pomógł sobie sam.
to jest właśnie szufladkowanie ludzi - a napisałaś w innym temacie, że takiego czegoś nie lubisz (dla wyjaśnienia, nie piszę, że Ty szufladkujesz, tylko owa pani psycholog)
Life hurts...
no to nie były rozmowy w toku . A moja wypowiedz nie była wyrażeniem swojej opini. A jeśli chodzi mojej stanowisko w tej sprawie to uważam że to nikt inny tylko alkoholicy zgotowali sobie taki los , i dlatego przede wszystkim to oni powinni sie strać aby wyjść z nałogów . A my powinniśmy ich wspieraćkobieta pisze:
taa, w programie 'rozmowy w toku'
czym zresztą owa psycholog pokazała, że jest idiotką, bo wypowiada się na temat, o którym nic nie wie, albo wie niewiele.
znam bardzo dobrze przez internet dwie osoby, które są alkoholikami i pomogły sobie same. nie będę tu się o tym rozpisywać. za to te osoby rozpisały się o danej pani psycholog na swoich blogach, gdzie wyraziły, że im przykro, że ktoś, kto niewiele wie, z taką ogromną pewnością twierdzi, że nigdy żaden alkoholik na świecie nie pomógł sobie sam.
to jest właśnie szufladkowanie ludzi - a napisałaś w innym temacie, że takiego czegoś nie lubisz (dla wyjaśnienia, nie piszę, że Ty szufladkujesz, tylko owa pani psycholog)