Ojojoj, już taki zły i niedobry. Brak miejsc pracy dla zastępów psychologów jest faktem, a każdy chce się gdzieś wćisnąć. A myślisz, że im się chce pracować w szkole z takimi błaznami jak uczniowie i to jeszcze tymi specjalnej troski, bo przecież nie wszystkich odsyła się do psychologaanabolix pisze:szkolny psycholog jest gorszy od nauczyciela większość zapewne nie dała rady dostać się do lepszych placówek i pozostałą im szkoła ich umiejętności są zerowe
To tak jak w podstawówce był pan majster (reperował wszystko co było do zreperowania). Dużo ludzi go przedrzeźniało, bywało, że z kimś tam się pobił (z uczniem znaczy), wylewali mu jogurty na samochód i takie sprawy. Ale koleś po x latach pracy chyba stwierdził, że już żaden tłuk go zdziwić nie może i chyba widział w swoim życiu już wszystkie numery jakie może wykombinować podniecony nastolatek. Nie rusza go to.