Rozmowy

Wasze problemy dotyczące życia i nie tylko. Nie wiesz co zrobić? Napisz...
Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pn sie 28, 2006 9:55 am

Do różnych przedmiotów na psychologii zalecane są różne lektury, przykładowo na początku nauki:

Kod: Zaznacz cały

Łukaszewski, W. (2003). Wielkie pytania psychologii. Gdańsk: GWP; McBurney, D.H. (2002). Myśleć jak psycholog. Gdańsk: GWP; Mietzel, G. (1988). Wprowadzenie do psychologii. Gdańsk: GWP; Tarvis, C.Wade.C. (1999). Psychologia. Podejścia oraz koncepcje. Warszawa: PWN
I wątpię, aby którakolwiek z tych książek trafiła w twoje dłonie ...

kirke

Post autor: kirke » pn sie 28, 2006 4:26 pm

Więc nazwijmy to psychologią domową...
Kasiak ma rację... mężczyzna woli np. okazywać uczucia niż po prostu o nich powiedzieć....
ja swojego uczę szczerości.... :mrgreen: zadziwiające pytanie w nietypowych sytuacjach... i pomaga... dziś stwierdził,że lepiej mi od razu mówić o czym myśli.... :mrgreen:

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » pn sie 28, 2006 6:44 pm

kirke pisze:Więc nazwijmy to psychologią domową...
Kasiak ma rację... mężczyzna woli np. okazywać uczucia niż po prostu o nich powiedzieć....
ja swojego uczę szczerości.... :mrgreen: zadziwiające pytanie w nietypowych sytuacjach... i pomaga... dziś stwierdził,że lepiej mi od razu mówić o czym myśli.... :mrgreen:
Wiesz, to bardzo fajnie, ale nie tego temat dotyczy

kirke

Post autor: kirke » pn sie 28, 2006 7:10 pm

a czego według ciebie dotyczy ten temat.... bo myślałam,że właśnie w zamyśle autora chodziło o kontakty werbalne między ludźmi 8-)

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » pn sie 28, 2006 9:06 pm

Nie wiem co autor miał w zamyśle, jednak przeczytałem, że chodzi o rozwiązywanie kłopotów za pomocą rozmowy. Uzewnętrznianie męskich uczuć za pomocą głosu ma, jak mniemam, zerowy związek z tą problematyką
Obrazek

Kasiak

Post autor: Kasiak » wt sie 29, 2006 6:49 am

misanthropiac pisze:Uzewnętrznianie męskich uczuć za pomocą głosu ma, jak mniemam, zerowy związek z tą problematyką
...głos ma właśnie największe znaczenie, gdyż kobiety są bardzo wyczulone na ton głosu, dlatego też matka szybko rozpozna co dolega jej dzieku, czy boli go brzuch, ma kolkę, a może jest głodne, czy narobiło w pieluchy. To samo tyczy się dorosłego mężczyzny, dlatego tak często słyszycie od nas "nie krzycz na mnie", po czym się dziwicie, bo waszym zdaniem to jest wasz normalny ton głosu.

kirke

Post autor: kirke » wt sie 29, 2006 8:37 am

a jak według ciebie misantrophiacu rozwiązuje się problemy w związku... :?:
jeśli chcę,żeby ktoś porozmawiał ze mną o swoich uczuciach/odczuciach/myślach to niekoniecznie chodzi mi same pozytywy....

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » wt sie 29, 2006 10:59 am

kirke pisze:a jak według ciebie misantrophiacu rozwiązuje się problemy w związku... :?:
W związkach zawodowych powszechną metodą jest stosowanie różnych protestów, z głodówkami włącznie. To jest bowiem sens konstytucyjnej zasady wolności zgromadzeń, nie pochody "kochających inaczej" (o czym oni sami zapominają) lub czerwonej młodzieży protestującej przeciwko ministrowi edukacji.

Jeśli chcecie z tego tematu zrobić tysięczną dywagację nt. cudu miłości bądź wtóre "facet to świnia, to bez mojego udziału :-P

kirke

Post autor: kirke » wt sie 29, 2006 11:19 am

misanthropiac pisze:Jeśli chcecie z tego tematu zrobić tysięczną dywagację nt. cudu miłości bądź wtóre "facet to świnia, to bez mojego udziału :-P
nie o to chodziło....

dlaczego wolisz uciec niż z nami porozmawiać :?: :roll:

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » wt sie 29, 2006 11:46 am

"Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonany" :-D

Wolę uciec niż porozmawiać, bowiem odchyla się stronę "wojny płci" ("a facet to przy kolacji panikuje i wrzeszczy na kobietę", można by streścić z potężną dozą ironii) i poszukiwania tajemnic idealnego związku (rozmawiajmy o uczuciach). Ani jedno, ani drugie mnie zupełnie nie interesuje.
Pierwsze prowadzi tylko do śmiesznych uproszczeń i infantylno-tandetnych stereotypów, drugie jest mżonką podjudzającą obszar wyobraźni odpowiedzialny za próżne kreowanie utopijnych wizji. Jeśli ktoś chce o tym pogawędzić, to nie robię przeszkód, ale sam wysiadam z tego pociągu ;-)

ODPOWIEDZ