Nie bij mnie mamo...

Wasze problemy dotyczące życia i nie tylko. Nie wiesz co zrobić? Napisz...
Nepeta Cataria

Post autor: Nepeta Cataria » pn paź 16, 2006 1:38 pm

xTrollx pisze:Nie czepiam się słówek, tylko na zasadzie skojarzeń wysnuwam własną teorię. Weź ją proszę pod uwagę.
jak sądzę, mamy różne pojęcie słowa "cud"
xTrollx pisze:Spokojnie, przeanalizuj jeszcze raz, a zrozumiesz, wierzę w Ciebie ;-)
jw. dla mnie stwierdzenie, ze nie wierzę w cuda nie jest jednoznaczne ze stwierdzeniem, ze człowiek nie ma możliwości wyboru.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pn paź 16, 2006 9:08 pm

Nepeta Cataria pisze:jak sądzę, mamy różne pojęcie słowa "cud"
Biorąc rzecz ogólnie, raczej nie; interesuje mnie, czy "dar" w pewnych okolicznościach może pokrywać się z "cudem"... ?
Nepeta Cataria pisze:jw. dla mnie stwierdzenie, ze nie wierzę w cuda nie jest jednoznaczne ze stwierdzeniem, ze człowiek nie ma możliwości wyboru.
Dlatego, że brakuje jednego warunku do spełnienia implikacji - definicji cudu.

Nepeta Cataria

Post autor: Nepeta Cataria » wt paź 17, 2006 2:22 pm

xTrollx pisze:Biorąc rzecz ogólnie, raczej nie; interesuje mnie, czy "dar" w pewnych okolicznościach może pokrywać się z "cudem"... ?
dar - tak, osobowość - nie. dla mnie bierność lub aktywność danej osoby to nie jest ani cud ani dar, to zwykły element osobowości. jeżeli ktoś całe życie jest bierny, to ma ograniczone szanse na przeprowadzenie czegoś, co wymaga dużej aktywności.
xTrollx pisze:Dlatego, że brakuje jednego warunku do spełnienia implikacji - definicji cudu.
ano. dla mnie cud to głównie coś "nadprzyrodzonego".

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » wt paź 17, 2006 8:51 pm

Nepeta Cataria pisze:dar - tak, osobowość - nie. dla mnie bierność lub aktywność danej osoby to nie jest ani cud ani dar, to zwykły element osobowości. jeżeli ktoś całe życie jest bierny, to ma ograniczone szanse na przeprowadzenie czegoś, co wymaga dużej aktywności.
trudno się nie zgodzić, aczkolwiek cały czas "rozbijam się" o możliwość wyboru :arrow:
Nepeta Cataria pisze:no. dla mnie cud to głównie coś "nadprzyrodzonego".
Jeśli nie sądzisz, że możliwość wyboru, która towarzyszy człowiekowi przez całe życie, nie jest cudem, czymś nadprzyrodzonym, to owa implikacja nigdy nie zajdzie (w moim kontekście) ;-)

Nepeta Cataria

Post autor: Nepeta Cataria » śr paź 18, 2006 2:28 pm

xTrollx pisze:Jeśli nie sądzisz, że możliwość wyboru, która towarzyszy człowiekowi przez całe życie, nie jest cudem
nie sądze. jest dołączona w pakiecie standardowym do człowieka, gdyby była poza pakietem standardowym jako bonus, uznałabym ją za cud. ale jest w standardzie. ;)

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » śr paź 18, 2006 9:23 pm

Nepeta Cataria pisze:jest dołączona w pakiecie standardowym do człowieka, gdyby była poza pakietem standardowym jako bonus, uznałabym ją za cud. ale jest w standardzie. ;)
ja to widzę inaczej; możliwość i zarazem świadomość wyboru jest bonusem dodawanym do istoty żywej, a bonus ten robi z niej człowieka. Czerpiąc z ewolucji i z perspektywy szerokopojętego czasu - pochodzimy od małpy. Małpa jednak nie posiada wyboru. Człowiek wychodząc od małpy posiadł ten wybór i to jest cud. W standardzie byłby gdyby człowiek od czasów swych praprzodków dzierżył tę możliwość. Oczywiście wszystko to tylko teorie ...

DoNotBlink

Post autor: DoNotBlink » pn cze 04, 2007 5:39 pm

Dyscyplina jest potrzebna, wiec bezstresowemu wychowaniu mówię: nie. Przesadzie towarzyszącej dyscyplinie też mówię: nie. Człowiek jest indywidualnością. Jasne, że dzieciństwo, rodzicielskie wychowanie ma jakiś tam wkład w przyszłości młodego człowieka, ale to on sma o niej decyduje. Tak jak napisał wcześniej Sol - nie ma jakiegoś najlepszego, najefektywniejszego sposobu na własciwie (jakkolwiek to nalezy rozumiec) wychowanie dziecka.

Awatar użytkownika
pawel1990
Bywalec
Bywalec
Posty: 138
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 2:18 pm
Kontakt:

Post autor: pawel1990 » pn cze 04, 2007 6:48 pm

dziecko musi zrozumieć samoo jak się bedzie na nie krzyczeć albo co gorsza bić to będzie jak stresowane zwierzatka az w końcu się zbuntuje i będzie po wszystkim

Ja jestem za bezstresowym wychowaniem, po prostu trzeba dużo tłumaczyć aż zrozumie w końcu a nie drzeć ryja

DoNotBlink

Post autor: DoNotBlink » pn cze 04, 2007 7:12 pm

pawel1990 pisze:Ja jestem za bezstresowym wychowaniem, po prostu trzeba dużo tłumaczyć aż zrozumie w końcu a nie drzeć ryja
Jasne, tylko czasem takie tłumaczenie wchodzi jednym uchem a wychodzi drugim. Czasem trzeba krzyknąć, zwłaszcza jak dziecko ma charakterek.

Awatar użytkownika
pawel1990
Bywalec
Bywalec
Posty: 138
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 2:18 pm
Kontakt:

Post autor: pawel1990 » pn cze 04, 2007 7:21 pm

DoNotBlink pisze:Czasem trzeba krzyknąć, zwłaszcza jak dziecko ma charakterek.
Ale jeśli ma wyrosnąć na porządnego człowieka to musi samo zrozumieć, bo potem bedzie sie zachowywać jak jego rodzice

ODPOWIEDZ