Nie bij mnie mamo...

Wasze problemy dotyczące życia i nie tylko. Nie wiesz co zrobić? Napisz...
Nepeta Cataria

Post autor: Nepeta Cataria » pn paź 02, 2006 2:41 pm

xTrollx pisze:Z autopsji wiem, że to nie skutkuje :mrgreen: odrzucając mój przypadek - kuzyn odizolowany w młodym wieku napluł do telewizora, który się spalił ^^
bo trzeba uważać gdzie się zamyka i z jakim sprzętem zostawia. nie powinno tam być nic, co mozna zepsuć i nic, czym dzieciak może sobie zrobić krzywdę.
xTrollx pisze:przykładowo lanie paskiem od spodni czy laczkiem, to już przemoc ??
uważam, że tak. jak nie pomoże lanie ręką, nie pomoże tak samo przylanie paskiem, bo to nie jest kwestia siły, tylko psychologicznego działania takiego klapsa.
xTrollx pisze:tylko co z tymi nie rozumiejącymi?? Jeśli klaps nie starczy? Jeśli dziecko się rozzuchwali
system kar i nagród. niekoniecznie kar cielesnych. karą moze być odmówienie kupienia czegoś, zakaz oglądania tv, zabranie części zabawek i takie tam. jak nei wystarcza rozmowa, trzeba inaczej. ale zawsze trzeba, zeby nie dopuścić do:
xTrollx pisze:Dajmy na to 16 lat, 180 cm wzrostu, matka marne 167, ojciec 170; obydwoje już nie w pełni sił ..?
to już nie jest dziecko, na które działają klapsy. gdzie byli ci rodzice, jak dzieciak miał kila latek? nagle w wiek 16 lat się rozbrykał? to tak nie działa, ze człowiek staje się zły z dnia na dzień. jeżeli rodzice mają 16-letniego łobuza, tzn. że nie wychowywali go, kiedy jeszcze był dzieckiem. z 16-latkiem już niewiele można zrobić.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pn paź 02, 2006 6:22 pm

Nepeta Cataria pisze:bo trzeba uważać gdzie się zamyka i z jakim sprzętem zostawia. nie powinno tam być nic, co mozna zepsuć i nic, czym dzieciak może sobie zrobić krzywdę.
Pozostaje pokój z gumowymi ścianami, bez klamek ...
Nepeta Cataria pisze:uważam, że tak. jak nie pomoże lanie ręką, nie pomoże tak samo przylanie paskiem, bo to nie jest kwestia siły, tylko psychologicznego działania takiego klapsa.
i znowu teoria. Znajomy przykład - jak mama sprzeda klapsa to nie dość, że lekko, to jeszcze dzieciaki się cieszą, a jak ojciec przysoli, to nie dość, że boli, to śmiechu nie ma a i dzieciak pamiętał, żeby nie powtórzyć "zbrodni", za którą został ukarany.
Nepeta Cataria pisze:nagle w wiek 16 lat się rozbrykał? to tak nie działa, ze człowiek staje się zły z dnia na dzień
Słyszałaś o okresie dojrzewania? Albo też uświadamiania? Miałaś takie coś, że nagle z dnia na dzień okazuje się, że rodzice nie mają racji, albo że przez wiele lat wciskają ci jakieś zasady, których sami w zyciu nie przestrzegali..?
Nepeta Cataria pisze:karą moze być odmówienie kupienia czegoś, zakaz oglądania tv, zabranie części zabawek i takie tam.
To jest dobre dla dzieciaczków, mnie bardziej interesuje wiek późniejszy 12 lat w górę, taki zakaz tv jakos nigdy na mnie nie działał (zabieranie zabawek? to czysta zemsta psychologiczna.. W sensie, że rodzic ma satysfakcje, a dzieciakowi to wisi, oczywiscie, 4-latkowi mozna zabrac zabawke, lizaka itp. ale jak wspomniałem ciekawszym okresem jest okres późniejszy ...)

Nepeta Cataria

Post autor: Nepeta Cataria » wt paź 03, 2006 3:15 pm

xTrollx pisze:Słyszałaś o okresie dojrzewania? Albo też uświadamiania? Miałaś takie coś, że nagle z dnia na dzień okazuje się, że rodzice nie mają racji, albo że przez wiele lat wciskają ci jakieś zasady, których sami w zyciu nie przestrzegali..?
bunt to jedno, wychowanie to drugie. jeżeli np. nastolatek łazi po osiedlu z kijem i wybija okna, to nie jest to wynik buntu, tylko błędów wychowaczych. takie sytuacje mam na myśli. bo to, że nastolatek chce iść na imprezę do późna, czy kłóci się z rodzicami, to norma i to po prostu z wiekiem mija. ale co innego jeżeli staje się niebezpiecznym dla otoczenia chuliganem. to już nie jest kwestia buntu, to jest brak granic, brak podstaw moralnych, wyczucia, co dobre, co zle.
xTrollx pisze:To jest dobre dla dzieciaczków
własnie dzieci mam na myśli. dla mnie wychowanie zaczyna się odkąd dziecko się urodzi. serio uważam, ze jak nagle się rodzic obudzi, ze chce zacząć wychowywać swoje dziecko, a okazuje się, ze "dzicko" to już nie dziecko, to niewiele się da zrobić. zaniedbanie wychowywania dziecka owocuje potem problemami, kiedy dzieciak wejdzie w okres buntu młodzieńczego. 12 lat i póżniej to już nie jest czas, kiedy zaczyna się wychowywać dziecko. za późno. ono już jest wychowane, można w pewnym zakresie to korygować, ale nie wszystkie błędy da się naprawić.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » wt paź 03, 2006 8:54 pm

Nepeta Cataria pisze:bunt to jedno, wychowanie to drugie.
a wejście w wyższy stopień świadomości to trzecie.
Nepeta Cataria pisze:kije, hools, blablabla
Ja swoje ty swoje, weź pod uwagę taki przypadek, osobnik jest wychowywany w sposob należyty (przynajmniej tak się wydaje rodzicowi), wkracza w jakiś określony wiek, kiedy jest w stanie coś pojąć i z dnia na dzień eksploduje (i coś mi się zdaje, że muszę napomnieć, że eksplozja ma przyczyny i zanim do niej dochodzi, to sporo rzeczy dzieje się w epicentrum). Co w tej sytuacji robisz? Zabierasz zabawki, czy utwierdzasz się w przekonaniu, że go źle wychowałaś, załamujesz ręce i dajesz mu wolną rękę do działania? Nie interesuje mnie ten który jest temu winny /albo to/ i nie o to chodzi, żeby wskazać - aha to wina nieporadnej matki; mamy musztardę po obiedzie i na nic to się zda. Teraz ważne jest to jak sobie poradzić z takim problemem(?). Na zapobieganie jest za późno.

Nepeta Cataria

Post autor: Nepeta Cataria » śr paź 04, 2006 3:30 pm

xTrollx pisze:Co w tej sytuacji robisz? Zabierasz zabawki, czy utwierdzasz się w przekonaniu, że go źle wychowałaś, załamujesz ręce i dajesz mu wolną rękę do działania? Nie interesuje mnie ten który jest temu winny /albo to/ i nie o to chodzi, żeby wskazać - aha to wina nieporadnej matki; mamy musztardę po obiedzie i na nic to się zda. Teraz ważne jest to jak sobie poradzić z takim problemem(?). Na zapobieganie jest za późno.
w tej sytuacji, jeżeli rozmowa nie pomoga, to moze ograniczenie finansów? psychoterapia? zależy co dokładnie robi, jakie to ma podłoże.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » śr paź 04, 2006 5:55 pm

Przypuścmy, że kasy nie dostaje, a czy widzisz sens w dokładaniu do interesu - tzn. wysyłanie na psychoterapie, skoro nastolatek nie jest chory, tylko po prostu zwyczajnie się zmienił (*na zawsze*)?

Nepeta Cataria

Post autor: Nepeta Cataria » śr paź 04, 2006 6:52 pm

xTrollx pisze:a czy widzisz sens w dokładaniu do interesu - tzn. wysyłanie na psychoterapie, skoro nastolatek nie jest chory, tylko po prostu zwyczajnie się zmienił (*na zawsze*)?
jeżeli zachowuje się w sposób niebezpieczny - tak, widzę sens. wole wybulić na psychoterapię niż na grzywnę, jak popełni przestępstwo. albo niż mieć dzieciaka w poprawczaku.
Ostatnio zmieniony śr paź 04, 2006 6:52 pm przez Nepeta Cataria, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » śr paź 04, 2006 7:13 pm

ale odstawmy kwestie łamania prawa na później, a weźmy pod uwagę stawianie się rodzicom, nie słuchanie, totalny olew na to czego chcą i wymagają, za takie cos nie wysylamy do psychoterapeuty. Wiemy też że zabranie zabawek nie pomoże, podobnie z kieszonkowym /bo np. takowego nie dostaje/, co zrobic aby sprowadzić go do parteru posłuszeństwa?

Nepeta Cataria

Post autor: Nepeta Cataria » czw paź 05, 2006 6:13 am

to o czym teraz piszesz to zykły etap okresu dojrzewania i nie widzę problemu. myślałam, ze chodzi Ci o jakieś anomalie w zachowaniu nastolatka. a jak to tylko i wyłącznie "stawianie się", to można olać i przeczekać, za 3-4 lata samo przejdzie.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » czw paź 05, 2006 8:21 pm

Nepeta Cataria pisze:to o czym teraz piszesz to zykły etap okresu dojrzewania i nie widzę problemu.
nie zgadzam się. Nie widzisz problemu? Dzieciak wchodzi ci na głowe, rządzi wszystkim i wszystkimi dookoła, robi co chce, nawet cie ustawia, ale to nie jest problem dla ciebie? Poczekasz 3-4 lata (o ile wczesniej nie wywali cie z własnego domu) ...
Nepeta Cataria pisze:a jak to tylko i wyłącznie "stawianie się"
Już wielokrotnie wspomniałem /nawet w tym poście/, że to nie jest tylko i wyłącznie "stawianie się" ...

ODPOWIEDZ