Korzyści z for

Wasze problemy dotyczące życia i nie tylko. Nie wiesz co zrobić? Napisz...
Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw lip 27, 2006 10:15 am

Sol pisze:W tak skonstruowanym pytaniu w bronieniu swojego zdania niczego złego nie ma. Problem jest taki, że forum dyskusyjne polega na dyskusji, a wypadałoby żeby wiele dyskusji kończyło się jakimś kompromisem. Tymczasem w tematach poważnych nikt nikogo nie jest w stanie przekonać. I to mnie bawi, choć sam tworzę cząstkę tej zawziętej w sobie machiny.
Hmmm, odpowiem na swoim przykładzie. Starm się dążyć w każdej dziedzinie życia do racjonalizacji, co za tym idzie do "obiektywizacji subiektywizmu". Oznacza to, iż w sprawach wcześniej zwanych ważnymi odrzucam emocje, uprzedzenia i wszysyko pokrewne, co mogło by wpłynąć na rozmazanie czysto racjonalnego obrazu sytuacji. Następnie rozpatruję różne punkty widzenia i obieram "złoty środek", który staje się moim poglądem w danej sprawie.
Natomiast ludzie broniący swoich odmiennych od mojego stanowisk posługują się sztampami, schematami z kloaki rodem. Nie chcę tutaj odwoływać się do konkretnych osób, ale by lepiej zobrazować sytuację, jako przykład podam temat o karze śmierci. "Nakazy Chrystusa zabraniają zabijać" itp. Jest to sprawa znana od 2000 lat, rozpatrywałem ją wcześniej (poniekąd wielokrotnie) i wydała mi się tylko esencją irracjonalności. Byłem (jestem) gotów na zanegowanie tego punktu widzenia i praktycznie nic nie było w stanie mnie przeciągnąć na tą stronę mocy. Praktycznie...
Jaki z tego płynie morał? Posługując się wielokrotnie utartymi schematami w dyskusji nic nie osiągniemy. Musi znaleźć się ktoś, kto błyśnie czymś oryginalnym, rzuci nowe światło na sprawę, nowe tory pod tramwaj zwany dyskusją. I przyznam, że dobrym przykładem jest nasza rozmowa o podwójnym procesie skazańców na KŚ. Początkowo pomysł wydawał mi się mówiąc wprost głupi, jednak pod napływem bardziej konkretnych uzasadniem uznałem, że to się może udać przy zachowaniu pewnych postulatów (więźniowie charują na swoje utrzymanie, liczba skazanych musi być stosunkowo niska, żeby nie blokować sądów itp.). Nie zdąrzyłem przyznać Ci racji, gdyż romowa zeszła w inne rejony z innymi ludźmi, ale niniejszym to czynię :-D
Ale jakże odosobniony jest to przypadek niech świadczy fakt, że urzęduję to ok. 3 tygodnie, na forum spędziłem grubo ponad dobę, troszkę postów skrobnąłem a spotkała mnie tylko jedna taka niespodzianka.

grim_reaper

Post autor: grim_reaper » pt lip 28, 2006 5:45 pm

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, na pewno się przydadzą 8-) ;-)

Zablokowany