''bycie'' z obcokrajowcem?
''bycie'' z obcokrajowcem?
Witam wszystkich jestem nowa na forum.Mam na imię Wioletta i mam 15 lat.Więc, od 4 miesięcy jestem za granicą, a dokładniej w Hiszpani.Mój problem polega na tym, że podoba mie sie pewiem chlopak z mojej szkoly.Z tego co wiem to ja mu też.Ale jest jeden problem.A mianowicie język hiszpański nie wiem jak wytlumaczyc na jakim poziomie jestem :/moze tak:rozumiem ten język w 60/70 procentach (nie potrafie tego dobrze określić)no ale niestety rozmawiam tylko w 30/40 procentach.I teraz moje pytanie brzmi, czy związek z nim ma sens?bo troche boje sie takich nieporozumien.(mysle, ze wiecie o co mi chodzi)ale z drugiej strony podobno jak sie przebywa z obcokrajowcem to się szybko języka uczy.nie?on wie, ze jestem polką i, ze nie rozmawiam dobrze po hiszpansku ale mimo, to wciąż sie we mnie wpatruje i wogle.wiec chyba mu to az tak nie przeszkadza.chciałabym poznać waszą opinie, bo w sumie to nie mam z kim o tym pogadac.z góry dziekuje i przepraszam ze sie tak rozpisałam
hehe tak jakos wyszłoMart pisze:tytuł brzmi jakby obcokrajowiec był kimś z innej planety...
[ Dodano: 2009-11-20, 10:08 ]
hmm...chyba sie skusze i przeczytamjuna pisze:Przeczytaj sobie białą masajkę, zobaczysz że język nie był tam przeszkodą. Bariera nie do pokonania okazała się różnica kulturowa, ta jednak nie jest tak duza w twoim przypadku, więc zaryzykuj
Język to nie przeszkoda nie do pokonania, ale nie mówcie, że nie jest problemem. Związek powinien opierać się na rozmowie, nie na całusach czy czymśtam. Powinniście jakoś... spróbować coś skombinować- ty poproś kogoś o korki, a on niech się postara nauczyć mówić po angielsku (jeśli Ty umiesz i rozumiesz).
powodzenia w zdobywaniu miłości
powodzenia w zdobywaniu miłości
"Do bramy, bo pada deszcz
Gdy zaćpiesz przejdzie dreszcz
I wróci, wróci tęcza barw
I pęknie twój wrogi świat
I znów przed życiem, przed życiem pęknie strach
Twój strach, twój strach, twój strach
Który cię zmusza, aby ćpać"
Gdy zaćpiesz przejdzie dreszcz
I wróci, wróci tęcza barw
I pęknie twój wrogi świat
I znów przed życiem, przed życiem pęknie strach
Twój strach, twój strach, twój strach
Który cię zmusza, aby ćpać"
angielski mam opanowany bo mieszkalam w anglji przez 2 lata.ale chyba nie moge od niego wymagac zeby nauczyl sie angielskiego, a z reszta wolalabym nauczyc sie hiszpanskiego.tak bedzie latwiej bo ja duzo lepiej rozmawiam po hiszpansku niz on po angielsku.wiec chyba wezmę się bardziej za naukę.co do reszty sie zgadzam, i to wlasnie mój problem :(ale bardzo Ci dziekuję za odpowiećElektraA pisze:Język to nie przeszkoda nie do pokonania, ale nie mówcie, że nie jest problemem. Związek powinien opierać się na rozmowie, nie na całusach czy czymśtam. Powinniście jakoś... spróbować coś skombinować- ty poproś kogoś o korki, a on niech się postara nauczyć mówić po angielsku (jeśli Ty umiesz i rozumiesz).
powodzenia w zdobywaniu miłości
nie no, spoko. Po prostu nie okłamujmy się- jest to pewien problem, ale nie nie do pokonania. Jestem pewna, że jak będziesz chciała, to sobie poradzisz :):)
"Do bramy, bo pada deszcz
Gdy zaćpiesz przejdzie dreszcz
I wróci, wróci tęcza barw
I pęknie twój wrogi świat
I znów przed życiem, przed życiem pęknie strach
Twój strach, twój strach, twój strach
Który cię zmusza, aby ćpać"
Gdy zaćpiesz przejdzie dreszcz
I wróci, wróci tęcza barw
I pęknie twój wrogi świat
I znów przed życiem, przed życiem pęknie strach
Twój strach, twój strach, twój strach
Który cię zmusza, aby ćpać"