WdŻwR/WS
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
WdŻwR/WS
Potrzebne komuś Wychowania do życia w rodzinie (zwane też seksualnym)?
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
Na tych lekcjach nic sie nie nauczylem. Do tego babsko było feministką i wszystko co złe było winą chłopaków.
Dziewczyna zaszła w ciąże wina chłopaka
dziewczyna usunęła ciąże wina chłopaka
itd...
Dziewczyna zaszła w ciąże wina chłopaka
dziewczyna usunęła ciąże wina chłopaka
itd...
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill
Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte
- Winston Churchill
Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte
Nie bardzo kojarzę takie zajęcia. Może i coś takiego w gimnazjum było, ale chyba przeszedłem rozczarowanie, bo myślałem, że będzie coś bardziej hard corowego, a tam jakieś chrzanienie o nie wiadomo czym... .
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
Chodziłam na WŻR w podstawówce w szóstej klasie i w gim w kl.I- dlatego, że ta lekcja była wepchnięta przed religię i musieliśmy chodzić.
Mi do niczego nie jest potrzebne siedzenie i słuchanie jakiś kobiet. Wszystko co jest tam przedstawiane, jeste ogólnie znane. A jak będę czegoś potrzebować to się spytam mamy, a może Was
A na odprężenie mam inne zajęcia.
Mi do niczego nie jest potrzebne siedzenie i słuchanie jakiś kobiet. Wszystko co jest tam przedstawiane, jeste ogólnie znane. A jak będę czegoś potrzebować to się spytam mamy, a może Was
A na odprężenie mam inne zajęcia.
W l.o. chodziłem na takie zajęcia sporadycznie, jak mialem ochotę zerżnąć zadanie z niemca przed lekcjami. Same lekcje biedne; nie licząc paru historyjek wykutych przez prowadzącą na pamięć, o tym jak widziała w tramwaju posuwającą się parkę, o fetyszach w stylu jeżdżenia łechtaczką po sznurkach, z żyletkami, rozwieszonych od szafy do szafy i rodzajach błon dziewiczych. Szmira. Chociaż niektórym niekumatym w tych sprawach z niewiadomych względów, może się przydać. Tylko co z tego, że nauczyciele będą wychwalać cudowne działanie kondomów, podczas gdy gimnazjalista nie będzie potrafił ów cuda założyć ...
W podstawówce to było, pamiętam - babka opowiadała o okresie, podpaskach i innych bzdetach - w podstawówce dzieci są raczej JESZCZE uczciwe i nie uciekają z lekcji, więc ktoś na to przychodzi no i przydaje to się dziewczynkom, które nie wiedzą jak używać podpasek, tamponów i takie tam bzdury (nie wiem skąd się biora takie niedouki, ale się biorą :]). W gimnazjum nie miałam tego, a teraz, w szkole średniej, owszem - jest. Nikt na to nie chodzi, a jeśli już ktoś, to są to dwie osoby, które wysłuchują o kontaktach interpersonalnych, o rozwiązywaniu problemów w domu i o tym, że tampony są dziełem szatana - czyli jednym słowem, w tym wieku, uważam to za zbędne. Bo chyba każdy już wie co to seks, dojrzewanie itp. A ci, którzy mają problemy zawsze mogą zwócić się do psychologa.
To dzieło szatana, to taki mój osobisty wniosek z tejże lekcji...xTrollx pisze:możesz rozwinąć wątek ??Bluebird pisze:tampony są dziełem szatana
Ale generalnie 45 minut było poświęcone temu, że tampony są bardzo złe i my nie mamy prawa ich używać i że od tego wszystkie poumieramy
(Poza tym na tej lekcji był poruszony pod koniec równie ciekawy temat - nie można zakładać obcisłych ubrań, patrzeć na facetów, przytulać się do nich i siadać im na kolanach, bo robimy im nadzieję na seks, oni się napalają, a my ich potem zostawiamy biedaczków )