Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

jak to kto będzie oceniał nasz stosunek do Boga? katecheci, o księżach już nie wspominając stawiają "=" między stosunkiem do Boga a stosunkiem do religii

W jaki sposób Twoj katecheta oceniał Twój stosunek do Boga? Kazał zbierać Ci podpisy za chodzenie do spowiedzi, spisywać każdy grzech i liczbę modlitw odmówionych dziennie? I na podstawie ilości odmówionych zdrowasiek wystawiał ocenę z religii?

barbie pisze:coś musi być nie tak z uczniem, który nie szanuje tego przedmiotu.

Pewnie, że musi być coś nie tak, skoro jest katolikiem, a gdzieś ma szkolne nauki katolicyzmu.

xTrollx pisze:

jak to kto będzie oceniał nasz stosunek do Boga? katecheci, o księżach już nie wspominając stawiają "=" między stosunkiem do Boga a stosunkiem do religii

W jaki sposób Twoj katecheta oceniał Twój stosunek do Boga? Kazał zbierać Ci podpisy za chodzenie do spowiedzi, spisywać każdy grzech i liczbę modlitw odmówionych dziennie? I na podstawie ilości odmówionych zdrowasiek wystawiał ocenę z religii?

a jakże... no może odjąć modlitwy a dodać różańce, majówki i inne takie. było to brane pod uwagę przy wystawianiu oceny. to i znajomość katechizmu, aktywność na lekcjach.

barbie pisze:coś musi być nie tak z uczniem, który nie szanuje tego przedmiotu.

Pewnie, że musi być coś nie tak, skoro jest katolikiem, a gdzieś ma szkolne nauki katolicyzmu.[/quote]

właśnie to miałam na myśli.

barbie pisze:no może odjąć modlitwy a dodać różańce, majówki i inne takie. było to brane pod uwagę przy wystawianiu oceny. to i znajomość katechizmu, aktywność na lekcjach.

Znaczy co, byłaś na majówce - 5; nie byłaś - but? Znajomość katechizmu to jakiś marny wyznacznik, spotkałem się nawet z ateistami znającymi katechizm lepiej od przeciętnego katolika. A z Bogiem nic nie mieli wspólnego (może tyle, że zaprzeczali jego istnieniu)...

właśnie to miałam na myśli.

Źle zrozumiałem w obliczu porzpedzającego to zdanie kontekstu ... ;]

xTrollx pisze:

barbie pisze:no może odjąć modlitwy a dodać różańce, majówki i inne takie. było to brane pod uwagę przy wystawianiu oceny. to i znajomość katechizmu, aktywność na lekcjach.

Znaczy co, byłaś na majówce - 5; nie byłaś - but?

jeśli Cię to tak intryguje, to zaspokoję Twoją ciekawość. każdy w zeszycie prowadził tabelki w których zaznaczał odmówiony różaniec jednym kolorem w domu, drugim - w kościele. podobnie z majówkami, Drogami Krzyżowymi itp. pod koniec miesiąca katecheta/ksiądz zbierał zeszyty i to sprawdzał. można było, co prawda dostać tylko pozytywną ocenę (czyli że jak ktoś nie uczestniczył w życiu kościoła, to nie dostawał nic), ale ona figurowała w dzienniku i była ważna. zwłaszcza, że z góry na dół zdarzały się puste pola.

a, i zapewniam że to nic dziwnego, rpzynajmniej w moim otoczeniu.

xTrollx pisze:

Jedna religia ma monopol na nauczanie w szkołach państwowych.

Absurd.

Możesz pisać te swoje porównania z księżyca ale nie zaprzeczaj faktom! Twierdzisz, że w publicznych szkołach nauczają innych religii niż katolicka?

Dodaj jeszcze, że wszyscy są przez nią zniewoleni. Większość rodziców wychowuje swoje dzieciaki w duchu katolicyzmu. Gdyby było więcej muzułmanów, islam Twoim tokiem rozumowania miałby monopol.

Tragicznie słabo wypatrujesz te toki rozumowania Islam miałby monopol gdyby jego duchowni wkroczyli z butami do szkół i mieli tam (to ciekawe) monopol. Co ma wspólnego z tym jakaś większość?

Tak samo jak język polski jest faworyzowany względem innych języków nieobecnych w szkołach. Proponuję wprowadzić naukę staroujgurskiego. Bo jest dyskryminowany. To nic, że żaden Polak go nie używa i nie chce pogłębiać jego tajników.

Yhm, bo w gruncie rzeczy języki są nieneutralne światopoglądowo

czyli że jak ktoś nie uczestniczył w życiu kościoła, to nie dostawał nic

Czyli w takim wypadku na jakiej podstawie wystawiano ocenę semestralną?

misanthropiac pisze:Twierdzisz, że w publicznych szkołach nauczają innych religii niż katolicka?

Twierdzę, że takie są fakty. Nie wiedziałeś, że w wielu szkołach naucza się np. religii prawosławnej?

misanthropiac pisze:Islam miałby monopol gdyby jego duchowni wkroczyli z butami do szkół

Czyli nigdy przenigdy do tego by nie doszło, bowiem w islamie nie występuje oddzielna grupa, zwana duchownymi. Nadto nie można połączyć następujących spraw - neutralności światopoglądowej vs. ustalania programu religii przez państwo (a co za tym idzie - nauczania przez nie-katechetów).

misanthropiac pisze:Co ma wspólnego z tym jakaś większość?

Większość ma coś wspólnego z kosztami. Jako dyrektor organizowałbyś zajęcia z jakiegokolwiek przedmiotu tylko i wyłącznie dla 1-2 osób?

misanthropiac pisze:Yhm, bo w gruncie rzeczy języki są nieneutralne światopoglądowo

W gruncie rzeczy to ten komentarz nie ma nic wspólnego z sensem zacytowanego przez Ciebie fragmentu.

xTrollx pisze:

czyli że jak ktoś nie uczestniczył w życiu kościoła, to nie dostawał nic

Czyli w takim wypadku na jakiej podstawie wystawiano ocenę semestralną?

a może na podstawie innych ocen ? są jeszcze zadania domowe, pytanie z trzech ostatnich lekcji, kartkówki...

Czyli jakby nie było ocena w gruncie rzeczy nie jest wystawiana za wiarę, jedynie za dodatkową działalność indywidualną, duchową w świetle kościelnym można uzyskać bonusową ocenę... o to mi chodziło. Gdyby za brak takiej działalności otrzymywało się niskie stopnie, byłoby to ... głupie ;]
A i jeszcze jedno, nie wiem czy o tym była mowa i czy wiecie, ale ocena z religii w dalszym ciągu nie ma wpływu na promocję do następnej klasy, mimo tego, iż do średniej się wlicza...

a mnie chodziło o to, że ma na ocenę końcową duży wpływ. osoby które mają oceny za "dodatkową działalność indywidualną", zawsze wychodzą na tym lepiej od tych które nie udzielają się w życiu kościoła.

barbie pisze:osoby które mają oceny za "dodatkową działalność indywidualną", zawsze wychodzą na tym lepiej od tych które nie udzielają się w życiu kościoła.

Paranoją byłaby sytuacja, w której osoby zupełnie olewające w/w sprawy miały lepsze stopnie. Na wielu przedmiotach jest coś takiego, że za dodatkową pracę można zostać nagrodzonym. No ale co kto lubi.