Ocena z religii do średniej

Dyskusja dotycząca szkoły.

?

za
9
27%
przeciw
24
73%
 
Liczba głosów: 33

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » pn sie 20, 2007 6:26 pm

Owszem uczęszczałem na religię, nawet przez 12 lat swojego życia. Ale zawsze trafiałem na katechetów, którzy postanowili nam nie utrudniać życia i jeśli ktoś się udzielał to dostawał 6, a jeśli tylko chodził na lekcje 5, ewentualnie ci którzy przeszkadzali dostawali 4.

Wiary ani tym bardziej jakiejś bardziej dogłębnej wiedzy nikt ode mnie nie wymagał, nigdy też nie była oceniana moja wiara. Katecheci z którymi miałem do czynienia starali się nas raczej pobudzać do wyznawania wiary niż nas z tego oceniać. Zwłaszcza bardzo miło wspominam księdza uczącego nas religii w 1 klasie liceum.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pn sie 20, 2007 6:47 pm

Więc skąd pomysł na ocenę 'za wiarę' ?

jagodziczek

Post autor: jagodziczek » pn sie 20, 2007 7:54 pm

Jestem przeciw obowiązkowej ocenie z religii, bo już sobie wyobrażam jak katecheci się poczują ważni i będą nam co chwile grozić, że nam obniżą ocenę jak nie zrobimy tego czy tamtego ;/

Na pewno o ocenę z religii nie będzie tak łatwo. Oczywiście to zależy także od podejścia katechety, bo mam nadzieję, że część z nich nie będzie utrudniać życia uczniom ; )

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pn sie 20, 2007 9:01 pm

Wiadomo, przypadki chodzą po ludziach/katechetach i księżach też/, jednak pomijając tych fiksniętych, zwykle sprawdza się złota zasada - jeśli klasa nie wchodzi w paradę nauczycielowi (tutaj katechecie), wtedy ten nie ma powodów do szkodniczego działania.

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » pn sie 20, 2007 9:02 pm

xTrollx pisze:Więc skąd pomysł na ocenę 'za wiarę' ?
Ot przykład pytania retorycznego. Przecież jest to jawny element katolickiej, która, niczym "Moda na Sukces", nie ma końca. Młodzież odchodzi od kościoła, spada też liczba uczęszczających na msze (regularnie chodzi tylko 40% Polaków). Trzeba temu jakoś przeciwdziałać. Usłużne pieski Watykanu będące kiedyś MENami nadają się ku temu jak nikt inny. Gdzie indoktrynować młodzież jak nie w szkole?... Tym samym widzimy ciekawą ewolucję: początkowo religii uczono w salkach przykościelnych (komuna). Następnie weszli do szkół (dziękować należy "autorytetowi" Mazowieckiemu), początkowo pracując za darmo (potem poznali maksymę Cycerona "Pecunia non olet"...). Teraz, dzięki najbardziej odmóżdżonemu klęczonowi- Giertychowi, ocena z religii idzie do średniej.
Podziwiam ich metodyczność i wytrwałość w dążeniu do celu...
Słyszał ktoś o etyce jako przedmiocie w szkole? Ja tak. Ale analiogicznie rzecz ujmując słyszałem też o yeti :roll: U mnie w klasie liceum dziewczyna nie chodziła na religię, a żadnej etyki w zamian nie dostała. Przez trzy kwadranse musiała siedzieć na korytarzu.
Obrazek

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pn sie 20, 2007 9:09 pm

misanthropiac pisze:Przecież jest to jawny element katolickiej, która
katolickiej czego? ;P /wybrakowane to czy co, bo nie mogę się połapać?/
misanthropiac pisze:U mnie w klasie liceum dziewczyna nie chodziła na religię, a żadnej etyki w zamian nie dostała. Przez trzy kwadranse musiała siedzieć na korytarzu
Nie musiała, równie dobrze mogła siedzieć a)w toalecie b)w stołówce c)na lekcji religii. Ale nie wmówisz nam, że ubiegała się o jakąkolwiek etykę u dyrekcji ]:->

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » pn sie 20, 2007 9:20 pm

xTrollx pisze:katolickiej czego? ;P
ekspansji :-P
Nie musiała, równie dobrze mogła siedzieć a)w toalecie b)w stołówce c)na lekcji religii. Ale nie wmówisz nam, że ubiegała się o jakąkolwiek etykę u dyrekcji ]:->
Mądre dziewcze było toteż nawet często spędzało wolny czas w czytelni. Co to zmienia?
A z jakiej racji miała się o cokolwiek ubiegać? :shock: W teorii szkoła ma obowiązek zapewnić niereligijnym uczniom etykę. I basta. Ale w praktyce przedmiot ten jest wykładany w 10% szkół
Obrazek

barbie

Post autor: barbie » wt sie 21, 2007 6:01 pm

a no czesto jest oceniana nasza wiara, przykład ? nie przyjęłam Sakramentu Bierzmowania, katecheta znał powód, bezskutecznie próbował mnie nawrócić. w efekcie cała klasa (ci którzy przystąpili) miała oceny celujące, ja (z tymi, którzy nie przystąpili) bardzo dobrą. chociaż moja wiedza i aktywnośc na lekcjach była większa od co poniektórych.

w Polsce przynajmniej odkąd sięgam pamięcią zawsze mimo wszystko było znośnie, więc ja osobiście się nie martwię. problem mają szkoły.
nie ukrywam jednak, że wg mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby religioznawstwo.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » wt sie 21, 2007 10:30 pm

misanthropiac pisze:Młodzież odchodzi od kościoła, spada też liczba uczęszczających na msze (regularnie chodzi tylko 40% Polaków). Trzeba temu jakoś przeciwdziałać. Usłużne pieski Watykanu będące kiedyś MENami nadają się ku temu jak nikt inny. Gdzie indoktrynować młodzież jak nie w szkole?... Tym samym widzimy ciekawą ewolucję: początkowo religii uczono w salkach przykościelnych (komuna). Następnie weszli do szkół (dziękować należy "autorytetowi" Mazowieckiemu), początkowo pracując za darmo (potem poznali maksymę Cycerona "Pecunia non olet"...). Teraz, dzięki najbardziej odmóżdżonemu klęczonowi- Giertychowi, ocena z religii idzie do średniej.
Podziwiam ich metodyczność i wytrwałość w dążeniu do celu...
A przytocz dane statystyczne jak pod wpływem ingerencji Kościoła w szkolną edukację zmieniały się wskaźniki uczęszczania na msze św? Czy przypadkiem nie jest tak, że wprowadzenie religii do szkoły nie odbiło się na frekwencji w szkołach?[edit: tfu... przepraszam nie wszkołach, tylko w Kościołach :mrgreen: - Dish]

Młodzież jest przewrotna. Każą jej czytać Gombrowicz - nie czyta nikt i każdy leci na opracowaniach. Zabraniają jej czytać Gombrowicza - nagle okazuje się, że każdy jeden licealista to fan i obrońca Gombrowicza. Kompromitacja kompletna.

Tutaj będzie tak samo.
Ostatnio zmieniony śr sie 22, 2007 4:53 pm przez Sol, łącznie zmieniany 1 raz.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » śr sie 22, 2007 3:53 pm

misanthropiac pisze:A z jakiej racji miała się o cokolwiek ubiegać?
Z takiej, że jeżeli by jej zależało, to chociaż raz przeszła by się do dyrekcji. Dalej - nie jestem pewien, czy zajęcia z etyki były aktualne w ubiegłych latach; a nawet jeśli, to chyba każdy wie jaki bajzel jest w poszczególnych szkołach ;>

ODPOWIEDZ