Liceum czy technikum??
Liceum czy technikum??
Pewnie każdy z was musiał kiedyś wybrać do jakiej szkoły chciał by iść, ja teraz tez ma ten problem. Nie wiem co wybrać technikum czy liceum. W sumie to jestem już przyjęty do technikum mechatronicznego, ale nie wiem , może będę chciał studiować np. socjologie a nie jakiś techniczny kierunek. Rozwarzam czy zostać w technikum czy przenieść papiery do liceum z rozszerzonym angielskim . Czy po technikum mogę studiowac jakiś całkiem inny kierunek ? Chciał bym poznać wasze opinie i co wy wybralibyście na moim miejscu ?
Sprawa wygląda tak - technika wybierają osoby, które chcą mieć zawód, jednocześnie nie zamykają sobie furtki do zdobycia wykształcenia średniego maturalnego.
Jednak, jak doskonale potwierdzają wyniki, osoby z techników zdają maturę rzadziej aniżeli osoby z ogólniaków. Co więcej osoby kończące technikum, nie dość, że uczą się 4 lata (jakby nie było rok z życia wypada) i mają na koncu egzamin zawodowy, to do tego ich wyniki na maturze są o niebo gorsze z wynikami osób kończących ogólniak. A jak jest to ogólniak na wysokim poziomie nauczania (cokolwiek to oznacza), to osoby konczące go dostają się na studia bez problemu.
Technikum - zawód (oczywiscie nie tak dobrze platny jak po studiach) + maturka
Ogólniak - maturka + studia => mgr + zawód
Nie wspomne o tym, że w dzisiejszych czasach dopiero studenci mogą liczyc na w miarę godną pracę.
Są jeszcze licea profilowane -> 3 lata + jakis taki pół-zawód-pół-niewiadomocoto + matura -> ale nie biorę pod uwagę, bo to jeden wielki niewypał (wg mnie)
Jednak, jak doskonale potwierdzają wyniki, osoby z techników zdają maturę rzadziej aniżeli osoby z ogólniaków. Co więcej osoby kończące technikum, nie dość, że uczą się 4 lata (jakby nie było rok z życia wypada) i mają na koncu egzamin zawodowy, to do tego ich wyniki na maturze są o niebo gorsze z wynikami osób kończących ogólniak. A jak jest to ogólniak na wysokim poziomie nauczania (cokolwiek to oznacza), to osoby konczące go dostają się na studia bez problemu.
Technikum - zawód (oczywiscie nie tak dobrze platny jak po studiach) + maturka
Ogólniak - maturka + studia => mgr + zawód
Nie wspomne o tym, że w dzisiejszych czasach dopiero studenci mogą liczyc na w miarę godną pracę.
Są jeszcze licea profilowane -> 3 lata + jakis taki pół-zawód-pół-niewiadomocoto + matura -> ale nie biorę pod uwagę, bo to jeden wielki niewypał (wg mnie)
Ktoś kto wymyślił kiedyś technikum, czy zawodówkę miał bardzo dobry pomysł. Można zdobyć po tej szkołę maturę, a do tego ma się zawód. Niestety poziom jaki teraz jest w tych szkołach mnie przeraża. U mnie w mieście do takich szkół wybieraja się osoby, ktorzy najchętniej zakończyliby już edukację.
Ja sama jestem w liceum i nie żałuje.
Ja sama jestem w liceum i nie żałuje.
Albo mi się zdaje, albo po zawodówce nie ma matury.... ;] Pomysł owszem, dobry ale wykonanie kiepskie. Poza tym zety są dla osób, których nie kręci nauka, które zadowoli w przyszłości marny zawód /albo nawet zasiłek dla bezrobotnych/. Ogólniak prowadzi do sedna - zakuwasz, zakuwasz, zakuwasz, na studiach pijesz i zakuwasz i masz dyplomik, dzięki któremu znajdziesz już taką pracę, która pozwoli na godne utrzymanie własnego "waść" i swojej rodzinki.
Uczyłem się w liceum profilowanym. Poszedłem tylko dlatego, że byłem pierwszym rocznikiem i jeszcze nie wiedzieliśmy co to dokładnie jest. Kierunek ekonomiczno-administracyjny wydawał się ciekawy.
Teraz żałuję, że nie poszedłem do ogólniaka, a miałem wybór bo dostałem się i do LO i do LP, wybrałem LP, bo myślałem, że poziom będzie ten sam, a dodatkowo może czegoś konkretnego się nauczę.
Na 30 osób w klasie maturę oblało 5 i to o dziwo niektóre osoby, które nieźle się uczyły.
Teraz żałuję, że nie poszedłem do ogólniaka, a miałem wybór bo dostałem się i do LO i do LP, wybrałem LP, bo myślałem, że poziom będzie ten sam, a dodatkowo może czegoś konkretnego się nauczę.
Na 30 osób w klasie maturę oblało 5 i to o dziwo niektóre osoby, które nieźle się uczyły.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl