Wywoływanie Duchów
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
To jest ciekawe zagadnienie. Ostatnio pan w czarnych szatach zidentyfikowany wstępnie jako ksiądz mówił nam, że duchy i inne strzygi nie istnieją (jak te trendy się zmieniają). Czyli kobiety-niby czarownice palono na stosach... za nic?xTrollx pisze:Za takie stwierdzenie w średniowiecznym państwie chrześcijańskim spłonełabyś na stosie W Piśmie Świętym jasno określono, że należy unikać wszelkich duchów, demonów, zjaw itp. itd., że magia = złooo
Dlaczego?warzywcio pisze:to ze duchy sa wsrod nas to jest dla mnie np oczywiste
Każdy kto choć raz wywoływał duchy, jest narażony na późniejszą ich ingerencje w swoim życiu... Biblia przestrzega przed tego typu praktykami. A jeśli Bóg czegoś zabrania lub do czegoś zachęca, to zawsze czyni to w trosce o prawdziwe dobro i szczęście człowieka. Ludzie, nie róbcie tego - to nie jest zabawa mozna tez takze przypłacic życiem. Przewaznie nie przychodzi do nas chciana osoba, ale demon, ktory sie za nia podszywa i z tego moze wyniknac wiele zlych rzeczy...
witam!
Mowicie owywolywaniu duchow a nikt nie powiedzial jak to sie robi
od pewnego czasu przymierzam sie do tego z kolega ale niewiem jak sie do tego zabrac. slyszalem cos o deseczce z wypisanym alfabetem i wskazowka - i ta wskazowka niby pokazuje pokolei litery tworzac wyrazy . Tak opowiadal nam katecheta.
moze jakies wyprobowane sposoby??...
Mowicie owywolywaniu duchow a nikt nie powiedzial jak to sie robi
od pewnego czasu przymierzam sie do tego z kolega ale niewiem jak sie do tego zabrac. slyszalem cos o deseczce z wypisanym alfabetem i wskazowka - i ta wskazowka niby pokazuje pokolei litery tworzac wyrazy . Tak opowiadal nam katecheta.
moze jakies wyprobowane sposoby??...
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
Przywitać to bym się radził w "przedstaw się", inaczej będę miał dużo satysfakcjiPawik pisze:witam!
Katecheta uczy wywoływać duchy? Czy to nie zakrawa na herezję? Szczególnie teraz, gdy KK przestrzega przed myleniem sinobrodego komercjusza w gronostajach z trzeciowiecznym św. Mikjołajem? Ta sprawa śmierdziTak opowiadal nam katecheta.