Wywoływanie Duchów
Ja wywoływałam kiedyś bardzo często duchy...
Przychodziły...
Wokół mnie dzieją się różne dziwne rzeczy...
Ale zdążyłam się już przyzwyczaić...
Gorzej z moim otoczeniem...
Moja przyjaciółka mało co nie przypłaciła życiem wizyty w moim domu...
Ale to wiązało się jeszcze z czym innym...
Taka inna historia...
Ale nie sądzę by to kogoś interesowało...
A tak by the way...
Pod określeniem dziwne rzeczy mam na myśli: poruszanie się przedmiotów etc...
No i to się czuje...
Gdy mam ochote z kimś pogadać...
Gadam z nimi...
Wiem że słyszą...
Lecz rzadko odpowiadają...
Przychodziły...
Wokół mnie dzieją się różne dziwne rzeczy...
Ale zdążyłam się już przyzwyczaić...
Gorzej z moim otoczeniem...
Moja przyjaciółka mało co nie przypłaciła życiem wizyty w moim domu...
Ale to wiązało się jeszcze z czym innym...
Taka inna historia...
Ale nie sądzę by to kogoś interesowało...
A tak by the way...
Pod określeniem dziwne rzeczy mam na myśli: poruszanie się przedmiotów etc...
No i to się czuje...
Gdy mam ochote z kimś pogadać...
Gadam z nimi...
Wiem że słyszą...
Lecz rzadko odpowiadają...
A więc...
W pewnym czasie interesowałam się Biblią Szatana...
Nieświadomo trzymałam ją pod łóżkiem...
Co w późniejszym czasie okazało się zgubne ponieważ miałam w tym czasie wiele sennym koszmarów...
Dosyć okrutnych krwawych etc.....
Pewnego dnia (jak książkowo^^) przyszła w odwiedziny do mnie moja best friend...
Chciałam jej pokazać tę Biblię...
Jedną ręką podawałam jej książkę a drugą zapalałam światło w pokoju...
Nagle sru...
Tuż nad jej głową wybuchła żarówka...
Dobrze że odskoczyła...
Bo mogło to się źle skończyć...
Oczywiście w całym domu poszły korki:/...
Podchodzę do szafki po świeczkę...
A tu ni z gruszki ni z pietruszki szklanka sunie po blacie i spada na podłogę...
Choć nie było żadnego przekrzywienia ani wiatru...
(w dodatku z kolekcji mojej mamy i to ja miała przesrane za wybryki Lucka)...
Aga poleciała do kuchni i krzyczy mi że jej cholernie zimno i ze się boi...
Na to ja jej że nic nie czuje...
Ta mi potem wyskoczyła zpomysłem że se do domu pójdzie...
No jo a ja miałam sama w tym upiornym domu zostać:/...
Na szczęście poczekała ze mną na domowników...
Ale ciekawie było nie powiem...
W pewnym czasie interesowałam się Biblią Szatana...
Nieświadomo trzymałam ją pod łóżkiem...
Co w późniejszym czasie okazało się zgubne ponieważ miałam w tym czasie wiele sennym koszmarów...
Dosyć okrutnych krwawych etc.....
Pewnego dnia (jak książkowo^^) przyszła w odwiedziny do mnie moja best friend...
Chciałam jej pokazać tę Biblię...
Jedną ręką podawałam jej książkę a drugą zapalałam światło w pokoju...
Nagle sru...
Tuż nad jej głową wybuchła żarówka...
Dobrze że odskoczyła...
Bo mogło to się źle skończyć...
Oczywiście w całym domu poszły korki:/...
Podchodzę do szafki po świeczkę...
A tu ni z gruszki ni z pietruszki szklanka sunie po blacie i spada na podłogę...
Choć nie było żadnego przekrzywienia ani wiatru...
(w dodatku z kolekcji mojej mamy i to ja miała przesrane za wybryki Lucka)...
Aga poleciała do kuchni i krzyczy mi że jej cholernie zimno i ze się boi...
Na to ja jej że nic nie czuje...
Ta mi potem wyskoczyła zpomysłem że se do domu pójdzie...
No jo a ja miałam sama w tym upiornym domu zostać:/...
Na szczęście poczekała ze mną na domowników...
Ale ciekawie było nie powiem...
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań