Życie bez komórki?

Ogólna dyskusja na temat życia.
Mężczyźni - zakaz wstępu.
Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw mar 01, 2007 6:52 pm

No to mamy plusy:
:arrow: w sytuacjach kryzysowych
:arrow: wygoda w komunikacji
minusy:
:arrow: uzależnienie
:arrow: smycz i w ogóle permanentna inwigilacja :mrgreen:
Jeszcze jakieś zady i walety? Jak wynalazek mobilki zmienił wasze życie?
nawet, jak kark chce cie okrasc, to przeciez nie podejdzie i nie zapyta grzecznie, czy masz przy sobie telefon, tylko sam sobie go poszuka.
Polmizowałbym:
"- Ty, wyskakuj z komóry bo ci dom spalę, matkę @$^&*#$%^ i wyłupię oczy. Mam tu swoich ludzi, jedno moje skinienie i zamieszkasz na Junikowie (to największy poznański cmentarz- przypisek mój)... itd., litania trwa... nagle
- Nie mam telefonu
- Co ty pierdolisz każdy ma telefon"
Po jakimś czasie tępy łeb i niedoszły beneficjant uswiadomi sobie, że jednak można NIE mieć komóry i puszcza ofiarę, też niedoszłą wolno. Przypadek potwierdzony empirycznie :mrgreen:
Obrazek

message_22

Post autor: message_22 » ndz mar 04, 2007 12:17 pm

Kiedyś nie była mi potrzebna. Ale teraz, gdy pojawiła się w moim życiu ważna osoba to chcę mieć z nią kontakt w każdym miejscu. Jakoś bym żyła bez komórki, ale zapewne byłoby mi trudniej.

jagodziczek

Post autor: jagodziczek » ndz mar 04, 2007 4:21 pm

Bez komórki czuję się jak bez ręki. Mam telefon od 5 kl. podstawówki więc trudne by było życie bez ;)

Awatar użytkownika
Paul
Zajawkowicz
Zajawkowicz
Posty: 710
Rejestracja: sob cze 17, 2006 7:20 pm

Post autor: Paul » ndz mar 04, 2007 4:23 pm

Ja mógłbym żyć bez komórki i nawet bym tego nie odczuł.
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill

Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte

KoKo:)

Post autor: KoKo:) » sob mar 10, 2007 2:46 pm

Nie jestem osobą,która nie wyjdzie z domu bez tel...Ale przez dłuższy czas nie mogłabym poprostu jej nie mieć.
Telefon jest ważną rzeczą,dla wszystkich(oczywiście przede wszystkim,jak się ma coś na koncie:P) i raczej każdy jej potrzebuje...

Awatar użytkownika
Quisiera-me
Bywalec
Bywalec
Posty: 146
Rejestracja: wt sie 14, 2007 9:23 am

Post autor: Quisiera-me » wt sie 14, 2007 6:45 pm

uuu .. ja jakoś nie umiem się z nią rozstać. po prostu dla mnie to jest sposób szybkiem komunikacj ;D ale czasami robie sobie taki wypad gdzies bez telefonu, aby odpocząć;D
Weź mnie dziś do domu i pomału całuj.. I na łóżku połóż, albo weź od razu...

jagód

Post autor: jagód » śr sie 15, 2007 9:04 am

obecnie było by mi bardzo cięzko żyć bez komórki
ale to tylko dlatego, że z niektórymi ważnymi dla mnie osobami mam tylko dzięki niej kontakt

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » śr sie 15, 2007 12:24 pm

Bez komórki jak bez ręki. Cokolwiek trzeba załatwić to proszą o telefon kontaktowy. A wiadomo komórkę zawsze się ma przy sobie i prawie zawsze można ją odebrać.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Delicious

Post autor: Delicious » wt sie 28, 2007 12:56 pm

Nie przeżyłabym bez komórki. Z tego co widzę, to po prostu się od niej uzależniłam. W dzień mam ją gdzieś zawsze pod ręką. Jak jestem w pokoju to albo leży na biurku, albo na stoliku nocnym, zależnie od tego w której części pokoju jestem. Jak odchodzę od biurka to przekładam ją na stolik, jak wstaję z łóżka i siadam do biurka to biorę ją z powrotem. Wychodzę z pokoju? Telefon w kieszeń. Nie ważne czy idę do innego pokoju i mam zamiar tam siedzieć kilka godz czy idę tylko do kuchni po herbatę. Nawet w łazience mam ze sobą telefon. No a jak wychodzę, to wiadomo, zawsze może sie przydać w jakiejś mało przyjemnej albo nagłej sytuacji, a nie tylko do skontaktowania się ze znajomymi.

blondynka?

Post autor: blondynka? » pt wrz 14, 2007 4:12 pm

Na pewno mozna zyc bez telefonu komorkowego, w koncu tyle lat go nie byloi ludzie jakos nie wymarli, ale co to za zycie?
Chociaz czasami tez przeszkadza, no ale i telefon jak i wsyztsko ma swoje plusy i minusy.
Ja osobiscie zyc bez telefonu potrafie, ale jest mi bardzo ciezko... Wiec tak jakbym nie mogla. To juz jest moj taki nalog:D Nawet juz zegarka nie nosze na rece, bo po co jak mam w komorce? I jak mi sie rozladuje bateria to nawet nie wiem, ktora godzina hehe

ODPOWIEDZ