Sponsoring

Ogólna dyskusja na temat życia.
Mężczyźni - zakaz wstępu.
Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » ndz cze 03, 2007 1:21 pm

Jack pisze:Sol czemu słowo kupować sprowadzasz zawsze tylko do pieniędzy? Można coś nabyć bez nich.
I czemu od razu nabywanie czegoś za coś uważasz za rzecz naganną. Na wymianie opiera się cały świat w którym żyjemy i tak było od zawsze. Coś za coś. Choćbyś się nie wiem jak wypierał przyjaciel nie lubią cię za nic, tylko za to jaki jesteś. Musiałeś ofiarować swoją przyjaźń w zamian za ich przyjaźń.
A ten dalej swoje. Gadaliśmy na ten temat, wydaje mi się, że doszliśmy do jakiegoś porozumienia, a za miesiąc Jack znowu kręci młyn od początku.

Nie można kupować płacąc miłością, kiedy to zrozumiesz? Jeżeli uważasz, że wszystko można kupić, a za walutę weźmiesz pół uśmiechu, 2,49 całusa i 13,99 dobrych życzeń, to ja z Tobą nie gadam, bo mamy kompletnie różne światopoglądy i się nie dogadamy. Miłość i przyjaźń nie są walutą za którą można coś kupić!!!
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » ndz cze 03, 2007 2:10 pm

A czy ja napisałem, że są walutą? Pokaż w którym momencie to zrobiłem.

Tobie chyba słowa kupować, nabywać, wymieniać kojarzą się tylko źle. Słowo w zależności od kontekstu może mieć różne znaczenia. W końcu mówi się, że miłość to największe bogactwo na świecie.

Oczywiście będziesz teraz pisał, że źle to odczytałem bo to przenośnia itd. Owszem nie da się go zdobyć pieniędzmi, ale można go zdobyć własną miłością. I nie piernicz, że ofiarowanie komuś miłości nic nas nie "kosztuje".
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » ndz cze 03, 2007 9:34 pm

Jack pisze:A czy ja napisałem, że są walutą? Pokaż w którym momencie to zrobiłem.
Piszesz, że: "Sol czemu słowo kupować sprowadzasz zawsze tylko do pieniędzy?" po czym przedstawiasz mi całą litanię wymiany między przyjaciółmi. Porównujesz tym samym kupowanie z relacjami jakie łączą przyjaciół. Tylko, że tego nie można sprowadzić do jednego mianownika. Nie możesz powiedzieć, że każdego można kupić i kupiłeś kogoś swoją uprzejmością, albo dlatego, że ofiarowałeś mu pomoc i wsparcie. Właśnie w tym momencie sprowadzasz te czynności do waluty. Bo tak samo można kupić dziwkę za 40 zł w lesie zrobi Ci loda.
Jack pisze:Tobie chyba słowa kupować, nabywać, wymieniać kojarzą się tylko źle.
Dlaczego źle? Codziennie coś kupuję, nie uważam tego za zło. Za złe rozumiem pojmowanie, że to, że kogoś wspieram na duchu świadczy o tym, że go kupuję. Kupić to ja mogę 40 deko cukierków, a nie czyjąś przyjaźń, bo nie można zapłacić uczuciami. To jest mylenie pojęć i już o tym rozmawialiśmy wcześniej.
Jack pisze:I nie piernicz, że ofiarowanie komuś miłości nic nas nie "kosztuje".
Ale nikt tego nie przelicza na walutę czymkolwiek by ona nie była. To tak jakbyś powiedział: tak to prawda poniosłem pewne koszta, ale kupiłem żonę. Co Ty Arab na targowisku jesteś? Za coś takiego Twoja żona powinna Ci przywalić w pysk.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » pn cze 04, 2007 9:48 am

Sol pisze:Za coś takiego Twoja żona powinna Ci przywalić w pysk.
Jak kupiłem to dostałem. Warte swojej ceny.
Wszystko ma swój ekwiwalent, miało i mieć będzie.
Sol pisze:Dlaczego źle? Codziennie coś kupuję, nie uważam tego za zło. Za złe rozumiem pojmowanie, że to, że kogoś wspieram na duchu świadczy o tym, że go kupuję. Kupić to ja mogę 40 deko cukierków, a nie czyjąś przyjaźń, bo nie można zapłacić uczuciami.
Czytaj uważnie:
Owszem nie da się go zdobyć pieniędzmi, ale można go zdobyć własną miłością.
Gdzie tu słowo kupić, nabyć itp.? Ja po uważnym 3-krotnym przeczytaniu nie dopatrzyłem sie.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » pn cze 04, 2007 10:20 am

Jack pisze:Jak kupiłem to dostałem. Warte swojej ceny.
Wszystko ma swój ekwiwalent, miało i mieć będzie.
Wszak nie określisz wszystkiego mianem kupna i określenie, że każdego można kupić, ma jednak nieco inne znaczenie, niż to, że chłopak "kupuje" dziewczynę miłymi słówkami i zakochanymi oczami. To nie jest kupowanie. Łapiesz, czy nie?

Jeżeli nie, to trudno, widocznie za bardzo różnimy się rozumieniem pojęć i żebym choć trochę się dogadać, to jednak musimy pod postacią tych samych terminów rozumieć podobne sprawy, bo inaczej się nie dogadamy.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

monika.r

Post autor: monika.r » czw sie 09, 2007 9:24 am

Dla mnie sponsoring jest czymś strasznym. Kiedyś w centrum handlowym widziałam jak grupka nastolatek, ubrana jak te panie pracujące w klubie nocnym, namawiały grupkę panów, może mieli ok. 50 lat każdy, na swoje usługi. Od razu spojrzałam z obrzydzeniem na takie dziewczyny. Sponsoring nie jest jedynym sposobem nastolatki na zarabianie pieniędzy. Moje drogie, przecież można sobie załatwić pracę. Chcociażby na wakacje.

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » czw sie 09, 2007 10:38 am

Nie wiem czemu, ale większość ludzi w tym temacie bezwzględnie stawia znak równości między sponsoringiem i prostytucją.
Jak już wcześniej wspomniałem jedno nie musi łączyć się z drugim. Ale niestety zbyt często tak się dzieje i stąd takie podejście do tematu.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Awatar użytkownika
Baruch
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1060
Rejestracja: śr sty 21, 2009 12:34 pm

Post autor: Baruch » sob lut 21, 2009 6:56 pm

Jack pisze:większość ludzi w tym temacie bezwzględnie stawia znak równości między sponsoringiem i prostytucją.
Skoro robi to wiekszasc, to cos w tym jest.
Bo ten wasz caly "sponsoring", to zwykla prostytucja. Wedlug moich i powszechnie przyjetych zasad moralnych godne pochwaly to nie jest. Takie osoby czesto wmawiaja sobie, ze to "nic zlego". Godne pozalowania.

Awatar użytkownika
Fusa_20
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1257
Rejestracja: śr gru 17, 2008 7:52 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Fusa_20 » sob lut 21, 2009 8:39 pm

określę to bez owijania w bawełne - sprzedawanie się za pieniądze, czyli co człowiek potrafi zrobić ze swoim życiem dla kasy- człowiek staje sie niewolnikiem swojego wynalazku...
Fata nolentem trahunt...

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » sob lut 21, 2009 11:43 pm

W wielu przypadkach człowiek staje się niewolnikiem swojego wynalazku. Tak się sprawy mają z pieniądzem i instytucją państwa".
Jeśli umowa w sprawie sponsoringu nie obejmuje seksu to jak można nazywać ją prostytucją. Niestety w większości przypadków sponsoring wiąże się z seksem i w tym celu takie "transakcje" są zawierane. Smutne, ale prawdziwe. Ja osobiście nie osądzam ludzi, którzy wchodzą w takie układy. Nie sam fakt istnienia takich układów jest zły, tylko konsekwencje które dla niektórych ze sobą niesie.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

ODPOWIEDZ