Sny
Sny
Nie wiem czy taki temat był, ale nie mogłam znaleźć.
Co wam się śni? Może jakieś dziwne sny? A jaki sen był np. najprzyjemniejszy?
dziwny sen mój: Jest noc. Z góry pokazana jakby wieża, ogrodzona wysokim płotem. Nagle pojawia się księżyc i jesteśmy w wieży, a tak jakiś gruby fcet goni innego z nożem (nie pamiętam czy było coś jeszcze) ale potem wszystko od początku.
Często w koszmarach jestem w domu i uciekam przed kimś. Najgorsze jest gdy nagle nie mogę biec, tzn niby biegnę, ale się nie poruszam. Albo zamykam drzwi, a one stają się zawieszonym w tym samym miejscu kocem.
Co wam się śni? Może jakieś dziwne sny? A jaki sen był np. najprzyjemniejszy?
dziwny sen mój: Jest noc. Z góry pokazana jakby wieża, ogrodzona wysokim płotem. Nagle pojawia się księżyc i jesteśmy w wieży, a tak jakiś gruby fcet goni innego z nożem (nie pamiętam czy było coś jeszcze) ale potem wszystko od początku.
Często w koszmarach jestem w domu i uciekam przed kimś. Najgorsze jest gdy nagle nie mogę biec, tzn niby biegnę, ale się nie poruszam. Albo zamykam drzwi, a one stają się zawieszonym w tym samym miejscu kocem.
Moje sny są związne z sytuacją, w jakiej aktualnie się znajduję. Często mam też do czynienia z tzw. fałszywym przebudzeniem, czyli: otwieram oczy, rozglądam się, wstaję...a po chwili okazuje się, że to jeszcze jest sen. hmmm...
Najprzyjemniejszy sen? -Rozwiązanie zadania z matematyki (dodam, że poprawne)
Koszmar- jeden, gdy byłam mniejsza ale szybko doszłam do wniosku, że nie mogę się wiecznie bać.
Najprzyjemniejszy sen? -Rozwiązanie zadania z matematyki (dodam, że poprawne)
Koszmar- jeden, gdy byłam mniejsza ale szybko doszłam do wniosku, że nie mogę się wiecznie bać.
eheheeheh dobry temat mi kiedys sie snilo ze stalem na jakims wielkim szczycie itd krajobrazu nie bede opisywal i nagle rzucilem sie w ta przepasc hehehehehe i najlepsze bylo to ze tak jakby fizycznie czulem ze spadam MASAKRA! nie do opisania ale nie stety mialem taka faze tylko raz dla mnie i tak the best jest DEJA VU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pozdrafiam
pozdrafiam
Ostatnio zmieniony pn lip 31, 2006 8:16 am przez daniel7, łącznie zmieniany 1 raz.
Ostatnio mam bardzo realistyczne sny... I naraszcie jestem wypoczęta...
Koszmary z dzieciństwa miałam nieco dziwne... Raz śnił mi się ślimak rodem z kreskówki. Był wielki, zamrożony chyba w bryle lodu... Nie pamiętam co tam było strasznego, ale pamiętam, że wtedy krzyczałam. Albo 10-piętrowy blok (akurat w takim mieszkałam) i deszcz, który jak padał to wywoływał pożary...
Kiedyś (jak byłam naprawdę mała) to miałam naprawdę bardzo męczące sny... Trudno je opisać... Miały one najczęściej związek ze stanem mojej kołdry... Jeśli była skopana, to śniło mi się coć w stylu gigantycznej kupy, wielu kamieni, "spłaszczonych" pod ciężarem czegoś-tam krasnoludków... Jak ktoś mnie przykrył i kołderka leżała na mnie, to śnił mi się kwiatek, albo coś przypominającego igłę, która tańczyła na różowej powierzni (zazwyczaj te sny przechodziły jeden w drugi: kupa w kwiatek, krasnale w igłę).
Niedawno miałam bardzo męczący sen... sniłomi się, że... czytam książkę... Ale zdanie, które w końcu udało mi się przeczytać, było całkowicie pozbawione sensu... No i... obudziłam się.
Gdy śnię, nie nawidzę: potykania się, spadania, wycelowanego we mnie pistoletu i głosiku, który mówi "śpisz... obudź się... otwórz oczy" (no i.. otwieram)
Koszmary z dzieciństwa miałam nieco dziwne... Raz śnił mi się ślimak rodem z kreskówki. Był wielki, zamrożony chyba w bryle lodu... Nie pamiętam co tam było strasznego, ale pamiętam, że wtedy krzyczałam. Albo 10-piętrowy blok (akurat w takim mieszkałam) i deszcz, który jak padał to wywoływał pożary...
Kiedyś (jak byłam naprawdę mała) to miałam naprawdę bardzo męczące sny... Trudno je opisać... Miały one najczęściej związek ze stanem mojej kołdry... Jeśli była skopana, to śniło mi się coć w stylu gigantycznej kupy, wielu kamieni, "spłaszczonych" pod ciężarem czegoś-tam krasnoludków... Jak ktoś mnie przykrył i kołderka leżała na mnie, to śnił mi się kwiatek, albo coś przypominającego igłę, która tańczyła na różowej powierzni (zazwyczaj te sny przechodziły jeden w drugi: kupa w kwiatek, krasnale w igłę).
Niedawno miałam bardzo męczący sen... sniłomi się, że... czytam książkę... Ale zdanie, które w końcu udało mi się przeczytać, było całkowicie pozbawione sensu... No i... obudziłam się.
Gdy śnię, nie nawidzę: potykania się, spadania, wycelowanego we mnie pistoletu i głosiku, który mówi "śpisz... obudź się... otwórz oczy" (no i.. otwieram)
bo kiedy my śpimy śpi także półkula mózgu odpowiedzialna własnie za czytanie, pisanie, itd.. a budzi sie ta od wyobraźni i talentów =) dlatego tak trudno nam przeczytać cokolwiek we śnie.. jednak można sie tego nauczyć.. jeszcze ze 2 lata temu też miałam problemy z przeczytaniem czegokolwiek we śnie.. teraz świetnie sie rozczytuje i pisze, choć mam inny charakter pisma.. =)Niedawno miałam bardzo męczący sen... sniłomi się, że... czytam książkę... Ale zdanie, które w końcu udało mi się przeczytać, było całkowicie pozbawione sensu... No i... obudziłam się.
....to bardzo przypomina moje sny z dzieciństwa...a wiesz przed kim uciekasz?Illea pisze:Często w koszmarach jestem w domu i uciekam przed kimś. Najgorsze jest gdy nagle nie mogę biec, tzn niby biegnę, ale się nie poruszam. Albo zamykam drzwi, a one stają się zawieszonym w tym samym miejscu kocem.
...może napiszesz co?kirke pisze:same koszmary... wystarczyło,że pojawił się ten element a budziłam się z krzykiem(dosłownie )
Ja mam często sny i są one różne. Dziś np. śniło mi się, że musiałam szukać kogoś, kto się utopił w takim jednym zalewie ze skał...a kiedy już go znalazłam to musiałam schować mojego synka, bo wiedziałam, że on przyjdize i będzie chciał go wziąść ze sobą, bo to był jego ojciec...a później uciekałam przed moim kumplem, który gonił mnie z patelnią śmieszne to jest to, że widzieliśmy się kilka godzin wcześniej i się wygłupialiśmy...
W sumie to moje sny zależą od mojego humoru...bo jak mam dobry to śnią mi się różne rzeczy....a jak mam melancholiczny...to śnią mi się rzeczy....i ludzie...którzy raczej nie powinni mieć ze mną styczności.
Widzę kto mnie goni, ale nie znam tych osób, są mi obce. Myślę też, że gdybym je zobaczyła na żywo ( o ile w ogole istnieją) to raczej bym ich nie rozpoznała.Kasiak pisze:to bardzo przypomina moje sny z dzieciństwa...a wiesz przed kim uciekasz?
W snach wiem kto kim jest, ale twarze widzę tak niewyraźnie.
Wiem, że to głupie, ale mi np śnią się postacie z jakiś filmów. Czasem oglądam cos a potem w snie mam jakby kontynuację tego.