Poglądy
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
Ja myślę, że niechęć do głosowania wynika z tego, że głosujemy nie na naszego faworyta, a na najmniejsze zło, wykluczając najpierw tych znienawidzonych, a zostawiających tych do których możemy najmniej się przyczepić.
Co jednak zrobić, gdy wszyscy wydają się tacy sami? Nie idzie się na głosowanie.
Co jednak zrobić, gdy wszyscy wydają się tacy sami? Nie idzie się na głosowanie.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
A tak być nie powinno. Jak powinien szary obywatel brać udział w życiu politycznym? Po prostu poczytać programy partii biorąc poprawkę na możliwość ich zrealizowania (np. 3 ooo ooo mieszkań PiSu ) i wiarygodność polityków (np. niezliczone krętactwa czerwonych z SLD). Zresztą uważam, że bezczelne zagrywki demagogiczne i wywoływanie afer (za państwowe pieniądze) powinny być karane z wykluczeniem z życia politycznego włącznie. Wtedy mielibyśmy doczynienia z polityką w najczystszej postaci.Sol pisze:Ja myślę, że niechęć do głosowania wynika z tego, że głosujemy nie na naszego faworyta, a na najmniejsze zło, wykluczając najpierw tych znienawidzonych, a zostawiających tych do których możemy najmniej się przyczepić.
Co jednak zrobić, gdy wszyscy wydają się tacy sami? Nie idzie się na głosowanie.
Reasumując: ktoś, kto wiedzę o polskiej polityce czerpie tylko z TV może czuć się zdezorientowany i zdegustowany. Kluczem do poznania jest zaznajomienie się z programami. Jak ktoś jest na to za leniwy to faktycznie niech lepiej nie głosuje...
A o którym polityku możesz powiedzieć, że jest wiarygodny i czysty jak nowa pielucha? O kim powiesz, że faktycznie jest uczciwy i nie gada tak jak wiatr zawieje, tylko tak jak myśli? Ja nie znam takiego kogoś.
Po prostu jeżeli ktoś nie ma swoje faworyta, to trudno mu głosować na kogoś bo uważa, że oni faktycznie mają rację.
Po prostu jeżeli ktoś nie ma swoje faworyta, to trudno mu głosować na kogoś bo uważa, że oni faktycznie mają rację.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
Tego to ja już nie wiem Idę troszkę innym szlakiem: głosuję na partie nie realizujące programów socjalistycznych. Wybór jest mizerny. I w tej mizerii, jeśli członkowie mają jakieś grzeszki na sumieniu (choć szerze mówiąc wątpię) to ja po prostu o tym nie wiem (media wolą się zajmować Lepperami i innymi kreaturami). Stąd domniemanie, że mniej medialni są czyściSol pisze:A o którym polityku możesz powiedzieć, że jest wiarygodny i czysty jak nowa pielucha? O kim powiesz, że faktycznie jest uczciwy i nie gada tak jak wiatr zawieje, tylko tak jak myśli? Ja nie znam takiego kogoś.
poglady najogólniej mówiąc mam liberalne. nie zaznaczę, ze prawicowe, bo w Polsce prawicą określa się partie socjalistyczne o katolickim zacięciu. ani nie popieram rozbudowanego państwa opiekuńczego, ani tworzenia państwa religijnego. państwo powinno być świeckie i wolnorynkowe. najbliżesz temu jest "centrum", więc to zaznaczyłam.
W Polsce mądry człek rozstrzyga partię na dwóch płaszczyznach: światopoglądowych i gospodarczych. Można wyciągać jakąś tam średnią, ale na nic się to nie zda. Po prostu partie takie jak PiS i LPR nazywa się prawicowymi, bo gdyby określać tym mianem jedynie prawdziwą prawicę to wyglądałoby to tak:
UPR, PJKM, KZM vs. reszta sceny politycznej
Im bardziej chce się wrócić do tego co było kiedyś (oczywiście z uwzględnieniem niektórych postępów) tym bardziej jest się prawicowym. To, że prawica = katolicyzm można o kant dupy rozbić. Weźmy sobie Łysiaka, który jest ateistą a kiedyś pisał w NCz! i kumplował się z Korwinem a obecnie pisuje w pismach prawicowych oraz popiera PiS.
Koleś z jednego forum, zatwardziały ateista, chrystofob, wali w KRK jak tylko może popiera UPR, której prawym skrzydłem jest KZM - organizacja bardziej prawicowa niż LPR, PiS razem wzięte (oczywiście światpoglądowo)
UPR, PJKM, KZM vs. reszta sceny politycznej
Im bardziej chce się wrócić do tego co było kiedyś (oczywiście z uwzględnieniem niektórych postępów) tym bardziej jest się prawicowym. To, że prawica = katolicyzm można o kant dupy rozbić. Weźmy sobie Łysiaka, który jest ateistą a kiedyś pisał w NCz! i kumplował się z Korwinem a obecnie pisuje w pismach prawicowych oraz popiera PiS.
Koleś z jednego forum, zatwardziały ateista, chrystofob, wali w KRK jak tylko może popiera UPR, której prawym skrzydłem jest KZM - organizacja bardziej prawicowa niż LPR, PiS razem wzięte (oczywiście światpoglądowo)
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill
Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte
- Winston Churchill
Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
Nie dziwi mnie to. UPR mówi o oparciu aksjologii o chrześcijański system wartości, przy czym ma bardzo zdrowy stosunek, że tak się wyrażę, do tolerancji. Dążenie do państwa nie faworyzującego żadnej grupy społecznej. A KZM jawi mi się jako nachalna klerykalizacja, temu KAŻDY ateista mówi stanowcze "nie"