Jak byłem młodszy nie daj Boże obejrzałem jakiś straszak to tak. Miało się stracha i to czekanie na świt słońca hehe przynajmiej wtedy horrory potrafiły przestraszyć
Teraz już się nie boję oglądałem tyle horrorów że oglądam je teraz praktycznie jak zwykłe filmy. Często też wracam w nocy do domu sam i nie mam pietra iść o ciemku przez las jeżeli to oznacza krótszą drogę
Noc a Ty jesteś sam/a w domu...
Tak właśnie też zrobiłem akurat byłem wtedy z kumplami więc może się nie liczy hehe wpierw obejrzeliśmy Blair Witch bo kumpel mówił że podobno dobry film wg. mnie wyjątkowo słaby i niestraszny no ale każdy ma swój gust Już chyba bardziej bałbym się wyjść po seansie Emily Rose
Ostatnio zmieniony wt lut 20, 2007 7:48 pm przez Godfather, łącznie zmieniany 1 raz.
to, jak znoszę samotną noc zależy od mojego i ogólnie panujacego nastroju. zazwyczaj mam jeszcze pod opieką dwie młodsze siostry, więc odpowiedzialność dodaje mi odwagi.
noc... różne rzeczy przychodzą człowiekowi do głowy nocą. chociażby takie myślenie o śmierci. za dnia to mnie właściwie ten temat nie dotyczy. a jak w ciemności pomyślę o tym, że kiedyś umrę i mnie nie będzie, to mam ochotę się schować pod kołdrą. i jak najszybciej zasnąć.
noc... różne rzeczy przychodzą człowiekowi do głowy nocą. chociażby takie myślenie o śmierci. za dnia to mnie właściwie ten temat nie dotyczy. a jak w ciemności pomyślę o tym, że kiedyś umrę i mnie nie będzie, to mam ochotę się schować pod kołdrą. i jak najszybciej zasnąć.