Netoholizm
Netoholizm
Jeszcze kilka lat temu, w dobie połączeń modemowych, gdzie każdy impuls kosztował - ten temat by nigdy nie zaistniał.
"internet jest jak życie - niby nic ciekawego, a odchodzić się nie chce". Coś w tym jednak jest...
Pierwszego dnia po awarii internetu, człowiek czuje się jak na jakimś głodzie. Co pewien czas musi sprawdzić, czy czasem nie ma znowu dostępu. Natomiast kolejnego już sam się sobie dziwi, że robi takie rzecz. Trzeba w końcu stawić czoło rzeczywistości.
DZIECI NEOSTRADY
Określenie to powstało po wprowadzeniu jednej z pierwszych usług stałego dostępu do internetu i teraz nazywa się tak tych wszystkich, którzy chociaż nie są klientami sieci TP S.A., to siedzą cały czas w sieci i uprzykrzają życie innym. Tak samo jak obuwie sportowe to zwyczajowo adidasy - mimo tego, że produkowane są przez różne firmy.
Oczywiście, nie twierdzę, że internet to tylko siedlisko zła i rozpusty, chociaż niewątpliwie też nim jest... Jednakże możemy przecież korzystać z jego zasobów do celów nauki czy pracy. Tylko nasuwa się pytanie po co? Skoro można marnować swój czas przed różnymi witrynami, które nie wiadomo do czego służą.
Są różne grupy wsparcia, na spotkania których można iść i powiedzieć: "Cześć. Jestem Adam i mam internet od 9 lat. Zostawiła mnie żona, straciłem pracę i nabawiłem się rozstroju żołądka." Może jest jeszcze szansa takich ludzi uratować.
Poprzednie pokolenie nie miało na szczęście tego dobrodziejstwa ludzkości jakim jest internet i stąd mieli czas na romantyczne wycieczki pod namiot, lub igraszki na prywatce u prawdziwych znajomych. Ale na szczęście według demografów niż rodzi niż i dzięki temu za kilkanaście lat między Bałtykiem a Tatrami nadal będą mieszkali Polacy, a nie Tibijczycy...(cały tekst do przeczytania na
"internet jest jak życie - niby nic ciekawego, a odchodzić się nie chce". Coś w tym jednak jest...
Pierwszego dnia po awarii internetu, człowiek czuje się jak na jakimś głodzie. Co pewien czas musi sprawdzić, czy czasem nie ma znowu dostępu. Natomiast kolejnego już sam się sobie dziwi, że robi takie rzecz. Trzeba w końcu stawić czoło rzeczywistości.
DZIECI NEOSTRADY
Określenie to powstało po wprowadzeniu jednej z pierwszych usług stałego dostępu do internetu i teraz nazywa się tak tych wszystkich, którzy chociaż nie są klientami sieci TP S.A., to siedzą cały czas w sieci i uprzykrzają życie innym. Tak samo jak obuwie sportowe to zwyczajowo adidasy - mimo tego, że produkowane są przez różne firmy.
Oczywiście, nie twierdzę, że internet to tylko siedlisko zła i rozpusty, chociaż niewątpliwie też nim jest... Jednakże możemy przecież korzystać z jego zasobów do celów nauki czy pracy. Tylko nasuwa się pytanie po co? Skoro można marnować swój czas przed różnymi witrynami, które nie wiadomo do czego służą.
Są różne grupy wsparcia, na spotkania których można iść i powiedzieć: "Cześć. Jestem Adam i mam internet od 9 lat. Zostawiła mnie żona, straciłem pracę i nabawiłem się rozstroju żołądka." Może jest jeszcze szansa takich ludzi uratować.
Poprzednie pokolenie nie miało na szczęście tego dobrodziejstwa ludzkości jakim jest internet i stąd mieli czas na romantyczne wycieczki pod namiot, lub igraszki na prywatce u prawdziwych znajomych. Ale na szczęście według demografów niż rodzi niż i dzięki temu za kilkanaście lat między Bałtykiem a Tatrami nadal będą mieszkali Polacy, a nie Tibijczycy...(cały tekst do przeczytania na
Ostatnio zmieniony śr kwie 14, 2010 10:27 pm przez Eleana, łącznie zmieniany 1 raz.
yyy po co taki temat?? by uświadomić jak wygląda dzisiejsze społeczeństwo?? -ale to chyba każdy wie i widzi wiec hmm... -jak dla mnie- żadna nowość.
kiedyś nie było neta więc ludzie mieli inne rozrywki:prywatki/jakies wypady ze znajomymi o czym pisałaś...a teraz? internet "zastępuje" wszystko. chociaz przyznam, że nie wszystkich osób to dotyczy. Sa ludzie którzy nie pozwalaja sie wciągnąć w "trans internetowy" i potrafią się jakoś zorganizować tzn nie uzależniają się od internetu- lecz traktuja go jako żródło wiedzy/komunikacji z ludzmi lub też jako rozrywkę.
kiedyś nie było neta więc ludzie mieli inne rozrywki:prywatki/jakies wypady ze znajomymi o czym pisałaś...a teraz? internet "zastępuje" wszystko. chociaz przyznam, że nie wszystkich osób to dotyczy. Sa ludzie którzy nie pozwalaja sie wciągnąć w "trans internetowy" i potrafią się jakoś zorganizować tzn nie uzależniają się od internetu- lecz traktuja go jako żródło wiedzy/komunikacji z ludzmi lub też jako rozrywkę.
- pysk w pysk
- Zajawkowicz
- Posty: 622
- Rejestracja: sob cze 27, 2009 7:35 pm
widzę że mamy do czynienia z narkomanką .... bo którzy inny ma wiedzieć jak człowiek czuje się na głodzie ... no chyba że nie chodzi o głód narkotykowy i mylę cie z olka080 :>Eleana pisze:Pierwszego dnia po awarii internetu, człowiek czuje się jak na jakimś głodzie
śmiem twierdzić że jesteś przeciwna bo :Eleana pisze:Poprzednie pokolenie nie miało na szczęście tego dobrodziejstwa ludzkości jakim jest internet
ale tu się mylisz bo jak się ma słabą psychikę to można się uzależnić od grzebania w dupie ... taka jest prawda że jakby nie internet to stalibyśmy w miejscu on dużo rzeczy ułatwia ... ale jak ktoś zastępuje gg normalnymi spotkaniami to nazywa się Croxite ;--)Eleana pisze:stąd mieli czas na romantyczne wycieczki pod namiot, lub igraszki na prywatce u prawdziwych znajomych.
"Dla mnie ludzie obrali dziwną drogę lans, kasa, władza nowym Bogiem klęską kończy się to często bowiem jakos z nich niewielu pamięta, że miłość, przyjaźń to rzecz bezcenna, święta...
- horyzont.monotonny
- Nowicjusz
- Posty: 25
- Rejestracja: pt wrz 18, 2009 7:49 am
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
- Kontakt:
- pysk w pysk
- Zajawkowicz
- Posty: 622
- Rejestracja: sob cze 27, 2009 7:35 pm
proście a będzie wam dane ... ale nie u mniehoryzont.monotonny pisze:proszę.
aż się wzruszyłemhoryzont.monotonny pisze:jaki Ty jesteś upierdliwy
"Dla mnie ludzie obrali dziwną drogę lans, kasa, władza nowym Bogiem klęską kończy się to często bowiem jakos z nich niewielu pamięta, że miłość, przyjaźń to rzecz bezcenna, święta...
- horyzont.monotonny
- Nowicjusz
- Posty: 25
- Rejestracja: pt wrz 18, 2009 7:49 am
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
- Kontakt:
- pysk w pysk
- Zajawkowicz
- Posty: 622
- Rejestracja: sob cze 27, 2009 7:35 pm
No jak będziesz mnie mierzyć swoją miarą to niestety nie będę zdolny do okazywania jakichkolwiek uczuć :> prawda jest taka że jestem bardzo uczuciowym chłopakiem łatwo mnie zranić więc uważaj co piszesz bo mi smutno się zrobiło :> :>horyzont.monotonny pisze:naprawdę jesteś zdolny do tak wysokich uczuć, Panie Ironio?
"Dla mnie ludzie obrali dziwną drogę lans, kasa, władza nowym Bogiem klęską kończy się to często bowiem jakos z nich niewielu pamięta, że miłość, przyjaźń to rzecz bezcenna, święta...
- horyzont.monotonny
- Nowicjusz
- Posty: 25
- Rejestracja: pt wrz 18, 2009 7:49 am
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
- Kontakt:
- pysk w pysk
- Zajawkowicz
- Posty: 622
- Rejestracja: sob cze 27, 2009 7:35 pm
nie zraniłaś mnie he hehoryzont.monotonny pisze:wybacz!
po pierwsze skarbem jest tam twój chippendales którego wynajmujesz bo wiadomo że on weźmie kasę i pójdzie i jakoś otrząśnie się po tym jak musiał na ciebie patrzeć ...horyzont.monotonny pisze:Skarbie, co Ty wiesz o mojej mierze?
a o twojej mierze wiem nie wiele znaczy tyle że jest ona bardzo wielka jeśli chodzi o ubrania itp ... ;>
a poza tym stare polskie przysłowie mówi nie czyń drugiemu co tobie nie miłe :>
"Dla mnie ludzie obrali dziwną drogę lans, kasa, władza nowym Bogiem klęską kończy się to często bowiem jakos z nich niewielu pamięta, że miłość, przyjaźń to rzecz bezcenna, święta...
- horyzont.monotonny
- Nowicjusz
- Posty: 25
- Rejestracja: pt wrz 18, 2009 7:49 am
- Lokalizacja: Lubelszczyzna
- Kontakt:
widziałeś mnie, że tak twierdzisz?po pierwsze skarbem jest tam twój chippendales którego wynajmujesz bo wiadomo że on weźmie kasę i pójdzie i jakoś otrząśnie się po tym jak musiał na ciebie patrzeć ...
widziałeś mnie, że tak twierdzisz?pysk w pysk pisze:a o twojej mierze wiem nie wiele znaczy tyle że jest ona bardzo wielka jeśli chodzi o ubrania itp ... ;>
a Ty najwięcej wiesz o tym przysłowie, Egoisto.a poza tym stare polskie przysłowie mówi nie czyń drugiemu co tobie nie miłe :>
pokaleczeni zranieni