Na kocią łapę...

Ogólna dyskusja na temat życia.
Mężczyźni - zakaz wstępu.
jagodziczek

Post autor: jagodziczek » śr sie 15, 2007 12:10 pm

Sol pisze:Moim zdaniem chcą sobie pokazać, że tak się kochają, że są w stanie zrobić coś czego nie można odkręcić (np. ślub kościelny odkręcić jest bardzo, bardzo ciężko).
No tak, biorąc ślub pokazujemy drugiej osobie jak nam na niej zależy i przysięgamy jej wierność, uczciwość i takie tam inne pierdoły. Zobowiązujemy się być z kimś na dobre i na złe. Ludzie bez ślubu bez problemu mogą sobie powiedzieć dowidzenia, bo nie łączy ich przysięga, a ślub właśnie wzmacnia związek, bo kiedy jest już w związku naprawdę źle to trzyma ich przy sobie przysięga którą sobie składali przy rodzinie i znajomych (owszem i przed Bogiem przy ślubie kościelnym). W takiej sytuacji zawsze łatwiej jest związek uratować, bo rozstanie nie jest takie banalne.
Sol pisze:jagodziczek chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl


Kiedy to zmienisz?

jagód

Post autor: jagód » śr sie 15, 2007 2:22 pm

Quisiera-me pisze:a rodzina powinna się wspierać
a kto Twoim zdaniem wspiera tą osobę, której współmałżonek jest alkoholikiem ?
zdaje się, że właśnie ten alkoholik, nad którym tak się litujesz biorąc z nią ślub zobowiązywał się do tego, że będzie wsparciem
Quisiera-me pisze:przysięga małźeńska uzwględnia też te złe chwile..
uwzględnia - fakt
ale pomyśl - marnowałabyś swoje życie i życie swoich dzieci - tkwiąc przy alkoholiku ?

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » śr sie 15, 2007 10:03 pm

jagód pisze:myśle, że w przypadku nieprzytomnego dziecka żaden lekarz by się nie zastanawiał czy ja jestem czy nie jestem jego matką - tylko zabrałby się za udzielanie pomocy.
Nie zrozumieliśmy się. Dziecko trafia do szpitala, jest nieprzytomne. Ty dojeżdżasz i jest problem bo dlaczego niby to właśnie Ty masz być matką tego dziecka? Dziecko nie potwierdzi, bo jest nieprzytomne, ojca nie ma, bo np. wyjechał. Problemy natury biurokratycznej, aczkolwiek bardzo irytujące.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

jagód

Post autor: jagód » czw sie 16, 2007 8:47 am

Sol pisze: Problemy natury biurokratycznej, aczkolwiek bardzo irytujące.
myśle, że i ten problem da się jakoś rozwiązać
skoro tyle ludzi żyje na "kocią łape" i ma dzieci
to znaczy, że nie jest to aż takie trudne

Awatar użytkownika
Quisiera-me
Bywalec
Bywalec
Posty: 146
Rejestracja: wt sie 14, 2007 9:23 am

Post autor: Quisiera-me » czw sie 16, 2007 1:18 pm

jagód pisze:Quisiera-me napisał/a:
a rodzina powinna się wspierać



a kto Twoim zdaniem wspiera tą osobę, której współmałżonek jest alkoholikiem ?
zdaje się, że właśnie ten alkoholik, nad którym tak się litujesz biorąc z nią ślub zobowiązywał się do tego, że będzie wsparciem
tylko, ze człowiek, który jest alkoholikiem jest więxniem alkoholu... i nie jest świadomy tego, co robi... a przeciez nie wiadomo dlaczego wpadł w nałóg.. tak samo moze to się przytrafić żonie (matce), czy męzowi (ojcu)... "rzeczą ludzką jest błądzic.."
jagód pisze:Quisiera-me napisał/a:
przysięga małźeńska uzwględnia też te złe chwile..



uwzględnia - fakt
ale pomyśl - marnowałabyś swoje życie i życie swoich dzieci - tkwiąc przy alkoholiku ?
Gdybym kochała na pewno bym nie zostawiła swojego męża wtedy, kiedy najbardziej potrzebuje pomocy... I na pewno bym się starała pomóc...
jagód pisze:Sol napisał/a:
Problemy natury biurokratycznej, aczkolwiek bardzo irytujące.



myśle, że i ten problem da się jakoś rozwiązać
skoro tyle ludzi żyje na "kocią łape" i ma dzieci
to znaczy, że nie jest to aż takie trudne
Przecież lekarze to też ludzie, też żyją na tym samym świecie i wiedzą, co jest grane na tym świecie ;]
Weź mnie dziś do domu i pomału całuj.. I na łóżku połóż, albo weź od razu...

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » czw sie 16, 2007 5:01 pm

jagód pisze:myśle, że i ten problem da się jakoś rozwiązać
skoro tyle ludzi żyje na "kocią łape" i ma dzieci
to znaczy, że nie jest to aż takie trudne
Nie przesadzaj - nie jest ich tak znowu dużo.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

jagód

Post autor: jagód » czw sie 16, 2007 5:25 pm

Quisiera-me pisze:Gdybym kochała na pewno bym nie zostawiła swojego męża wtedy, kiedy najbardziej potrzebuje pomocy... I na pewno bym się starała pomóc...
czasami bardziej pomożesz jak go zostawisz
niż jak przy nim zostaniesz
Sol pisze:Nie przesadzaj - nie jest ich tak znowu dużo.
nie wiem co rozumiesz przez "tak dużo"
w każdym razie są tacy ludzie i jakoś sobie z tym problemem radzą
więc czemu mi jak bym się ewentualnie zdecydowała na coś takiego miało by się nie udać ?

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » czw sie 16, 2007 6:21 pm

Może sobie właśnie nie radzą? Może wkurzają się na każdym kroku i mają dwa razy więcej zmartwień?
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

jagód

Post autor: jagód » czw sie 16, 2007 8:13 pm

może
chociaż myśle, że jak by im to aż tak bardzo przeszkadzało to by jakoś zalegalizowali swoje związki

Awatar użytkownika
mineralka
Początkujący
Początkujący
Posty: 78
Rejestracja: pt gru 21, 2007 6:52 pm

Post autor: mineralka » pt gru 21, 2007 8:13 pm

nie mam nic przeciwko zyciu w zwiazku nie formalnym:)
jeslivchodzi o osoby trzecie

sama nie wyobrazam sobie taka forme zwiazku na dluzsza mete:)
nie chodzi o sama religie...sposob wychowania....ale sprawy czysto praktyczne rowniez typu prawne mozliwosci :)

ODPOWIEDZ