Jedynacy - samoluby?
też mi się wydaje, że to zależy od charakteru człowieka. chociaż nieposiadanie rodzeństwa sprzyja rozwojowi negatywnych cech, które tutaj wymieniliście.
byłam kiedyś z jedynakiem. wszystko sprowadzało się do jego pępka. na codzień był fajnym chłopakiem, ale w kryzysowych momentach potrafił to wszystko zepsuć, nie miał poczucia smaku, dystansu do siebie, do innych oraz nie znał umiaru.
wiele razy potrafił wywlec nasze osobiste sprawy przed osoby postronne, żeby wzbudzić współczucie i mnie oczernić. wtedy nagle przestawała się liczyć nasza "przyjaźń".
no i jeszcze to, że każde moje słowo było odbierane jako zarzut, pretensja, ironia, atak.
udręka z takim człowiekiem, ale chyba wyszłam z tego cało, jako że mam w sobie trochę zdrowego rozsądku.
po części jest to spowodowane brakiem rodzeństwa, bo jestem przekonana, że gdyby od małego uczył się dzielić zabawkami + uwagą rodziców, teraz łatwo przychodziłyby mu niektóre rzeczy.
aktualnie jestem z chłopakiem, który jest najstarszym bratem. i bardzo podoba mi się to, jak traktuje swoje rodzeństwo. po tym też można poznać, jakim ktoś jest człowiekiem.
sama? też jestem najstarszą siostrą. i staram się brać z niego przykład, bo przyznam że jestem większą nerwuską i egoistką niż nie jedna jedynaczka.
generalnie, fajnie było się wygadać.
tematy traktujące o takich codziennych sprawach to coś, za co lubię narkozę
byłam kiedyś z jedynakiem. wszystko sprowadzało się do jego pępka. na codzień był fajnym chłopakiem, ale w kryzysowych momentach potrafił to wszystko zepsuć, nie miał poczucia smaku, dystansu do siebie, do innych oraz nie znał umiaru.
wiele razy potrafił wywlec nasze osobiste sprawy przed osoby postronne, żeby wzbudzić współczucie i mnie oczernić. wtedy nagle przestawała się liczyć nasza "przyjaźń".
no i jeszcze to, że każde moje słowo było odbierane jako zarzut, pretensja, ironia, atak.
udręka z takim człowiekiem, ale chyba wyszłam z tego cało, jako że mam w sobie trochę zdrowego rozsądku.
po części jest to spowodowane brakiem rodzeństwa, bo jestem przekonana, że gdyby od małego uczył się dzielić zabawkami + uwagą rodziców, teraz łatwo przychodziłyby mu niektóre rzeczy.
aktualnie jestem z chłopakiem, który jest najstarszym bratem. i bardzo podoba mi się to, jak traktuje swoje rodzeństwo. po tym też można poznać, jakim ktoś jest człowiekiem.
sama? też jestem najstarszą siostrą. i staram się brać z niego przykład, bo przyznam że jestem większą nerwuską i egoistką niż nie jedna jedynaczka.
generalnie, fajnie było się wygadać.
tematy traktujące o takich codziennych sprawach to coś, za co lubię narkozę
A co wpływa na Ciebie jaki będziesz jak nie środowisko?ThankYounorman pisze:kwestia czlowieka, tylko i wylacznie.a nie jego srodowiska.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl