Dzieciństwo- czas magiczny?

Ogólna dyskusja na temat życia.
Mężczyźni - zakaz wstępu.
mdi88

Post autor: mdi88 » śr lip 05, 2006 1:21 am

<lol> ja do przedszkola chodzilam juz do 3 roku zycia ...moja ciocia była ...przedszkolanka<hahaha> tak sie chyba teraz mowi ...bo to troche dawno było:P;) Beztroska :D:D:D tak to okres w zyciu człowieka w ktorem nic Cie nie interesowalo,zadne problemy itp... zawsze jednak chcielismy byc starsi <Ci ktorzy mieli 10lat chiceli miec wiecej... nadchodzi jednak okres w zyciu kiedy chcemy byc tylko coraz młodsi... tylko ze jest to niemozliwe... wiec powinnismy tym młodszym przypominac ze to najlepszy okres w zyciu :D:D:D <lol> w sumie to nie marze o tym zeby pobawic sie w piaskownicy ;) ale... było fajnie ..:D:D:D

Illea

Post autor: Illea » śr lip 05, 2006 7:07 am

A co do przeczkola..jeden rok chodziłam i wtedy wacale mi się ono nie podobało. Wmuszali we mnie kakao z kożuchem i wątróbke. Była jednak taka pani, która to podawała i ona nie kazała mi tego jeść, ale była też taka jędza, co na mnie wrzeszczała :mrgreen:

greenka

Post autor: greenka » śr lip 05, 2006 10:00 am

Illea pisze:Wmuszali we mnie kakao
W moim cholernym przedszkolu kakao akurat było pyszne:)

****

Post autor: **** » śr lip 05, 2006 2:05 pm

Hmmm... z czym mi się kojarzy dzieciństwo? z brakiem problemów... i nic nie robieniem... to były czasy a teraz z chęcią bym do tego wszystkiego wróciła, choc dziecko jest we mnie jeszcze:) :-P

Julia

Post autor: Julia » śr lip 05, 2006 3:35 pm

mdi88 pisze:Ci ktorzy mieli 10lat chiceli miec wiecej...
wiesz.. ja nigdy nie chciałam byc starsza.. wiedziałam, że kiedyś nie bedę mogła zrobić tego czy tamtego, bo 'nie wypada'.. ale i tak to robie zwykle :P jakieś takie głupie rzeczy.. :mrgreen:

a co do kakaa.. pije je co rano :P choć do przedszkola nie chodziłam.. babcie sie mną opiekowały :) faajnie było..
Ostatnio zmieniony śr lip 05, 2006 3:44 pm przez Julia, łącznie zmieniany 1 raz.

Illea

Post autor: Illea » śr lip 05, 2006 8:11 pm

Najlepiej spędza się czas przeczkola w domu. Dzieciństwo kojarzy mi się nie tylko zabawami, ciągłymi siniakami:) ale też ze śmiercią moich psów. Byliśmy chyba przeklęci. Psy nie trzymały nam się dłużej niż rok, teraz dopiero mam jednego piesiaczka od 5 czy 6 lat. Pamiętam jak kiedyś samochód potrącił mi suczkę mała, siedziałam na ulicy obok piesk umirającego, ryczałam w niebogłosy (nie było nikogo w domu poza mną więcj nikt nie pocieszał mnie). Zbiegli się wokół mnie ludzie. ZAczęli na mnie wrzeszczeć, że po co psa puszczałam, mogłam go na balkonie trzymać, a ja płakałam.

Julia

Post autor: Julia » śr lip 05, 2006 8:14 pm

ludzie nie rozumieją niektórych rzecz.. zamiast kogoś pocieszyć dobijają go jeszcze bardziej.. tylko dorośli są w stanie tak postąpić :-/ najbardziej obawiam sie tego, że ja też sie taka stanę..

Jeanne

Post autor: Jeanne » czw lip 06, 2006 6:43 am

Ah... Dzieciństwo...
Byłam grzeczna, miła, słodka i kochana, nikt się nade mną psychicznie nie znęcał...
Kompletna beztroska, zabawa, wszędzie wokół miłość...
Było miło, ale się skończyło xD

A ja i tak jestem happy, o! xD

grim_reaper

Post autor: grim_reaper » sob lip 08, 2006 9:11 pm

Jak byłam mała, nie miałam problemów, niczym się nie przejmowałam, było świetnie... Teraz tak za tym tęsknię...
Ostatnio zmieniony śr lip 19, 2006 10:37 am przez grim_reaper, łącznie zmieniany 1 raz.

Tulpen

Post autor: Tulpen » wt lip 11, 2006 11:41 am

dzieciństwo nie kojarzy mi się jako czas szczęśliwy i beztroski, ponieważ wielu ludzi mnie zraniło. Jako mała dziewczynka nie czułam się dobrze we własnej skórze i od kąd pamiętam to ja zawsze wszystko źle robiłam. Wolę teraźniejszość.

ODPOWIEDZ