A dlaczego niby mam nie pomagać? Owszem, często to się nie zdarza, ale jak mam dobry dzień to dlaczego nie A co do tego programu, że praca kobiety jest więcej warta... Cóż, mężczyzna jest zależny w takim przypadku od kobiety i na odwrót.Mortuś pisze:oglądałem kiedyś taki program Grzesiu, gdzie prezentowali obowiązki kobiety w domu, a pracę mężczyzny... Wiesz, z tego co mówili to praca kobiety jest więcej warta, przynajmniej gdyby ktoś jej za to płacił, zarabiałaby więcej
Polacy też są rasistami, to prawda... Ale spójrz! :] kobieta nie zachrzania na budowe, a Ty nie zachrzaniasz w całym domu ze zmiotką itp... :] pomagałeś kiedyś mamie / żonie / dziewczynie sprzątać? :] czy Twój honor że tak powiem Ci nie pozwala ?
Dyskryminacja mężczyzn
xTrollx pisze:Ale pracownika nie ma. Jak sam napisałeś - zwykle zatrudnia drugiego. I tutaj już są koszta.
przez 4 miesiące (przy pierwszym dziecku; przy bliźniakach - prawie 7; 26 tygodni bodajże) 100% wynagrodzenia, jakie przysługiwało danej osobie przez 6 ostatnich miesięcy; ale to pół biedy, bo można się ZUSem wykręcić. Sprawa nowego pracownika - no więc pracodawca zatrudnia nowego; wraca świeżo upieczona mamuśka po tzw. maciorce i nie może jej wykopać; nie może jej zdegradować. Musi powstać drugie stanowisko; bo nowego kolesia też nie może wykopać. A to są koszta. Kolejne - 6h pracy = 30 min karmienia piersią; pełen etat - 2x 30 min = godzina darmowego płacenia. Małe piwo. W porównaniu z tym, że mamuśka może zarządać utworzenia specjalnego pomieszczenia do karmienia piersią. Taki pracownik traci na wartości. Nie może wyjeżdżać w delegacje, pracować w godzinach nocnych, w ogóle pracować więcej niż 8h dziennie. Do kiedy? Do czasu kiedy dziecko nie osiągnie 4 roku życia. No chyba, że chce; ale jak nie chce - pracodawca może takiej pani nadmuchać ;]Sol pisze:Jakie?
Ale zrozum, przerywa na własne życzenie. Pracodawca bynajmniej tego nie chce.kobieta pisze:ale zrozum - kobieta przerywa karierę zawodową.
Fakt, tutaj macie o tyle dobrze, że możecie część urlopu macierzyńskiego przerzucić na tatuśka. Także kariera zawodowa nie jest aż tak zagrożona, jak facet... Ale za to 100% normy, mogę przewijać malucha 12 razy dziennie. I wstawać czasem w nocy. Żaden problem.kobieta pisze:długie wolne też nie jest bajerem - bo wolę pracować niż siedzieć w domu, karmić, przewijać i niańczyć dziecko.
Kobieta nie zachrzania na budowie. Kobieta wyzwolona nie zachrzania nawet ze zmiotką. Facet namiata na budowie, nie rzadko ze zmiotką; jak trzeba to i w domu... zniewolony?Mortuś pisze:kobieta nie zachrzania na budowe, a Ty nie zachrzaniasz w całym domu ze zmiotką itp... :]
//tak nawiasem proszę wybaczyć kilkumiesięczne opóźnienie ;P gdzieś mi ten temat umknął, a że teraz nadrabiam braki ... odpowiedź się pojawila :]
Ostatnio zmieniony pn wrz 03, 2007 11:41 pm przez xTrollx, łącznie zmieniany 2 razy.
Może zatrudnić nowego pracownika na umowę o pracę na czas określony, np. na 7 miesięcy. Okres ten się kończy i nie ma żadnej odprawy, itd.xTrollx pisze:Sprawa nowego pracownika - no więc pracodawca zatrudnia nowego; wraca świeżo upieczona mamuśka po tzw. maciorce i nie może jej wykopać; nie może jej zdegradować. Musi powstać drugie stanowisko; bo nowego kolesia też nie może wykopać.
Być może tak jest w zapisach, ale ja się z czymś takim nie spotkałem, żeby tworzyć dla kobiety miejsce do karmienia piersią. To musiałoby oznaczać, że to dziecko siedziałoby z kobieta w pracy. Absurd.xTrollx pisze:Kolejne - 6h pracy = 30 min karmienia piersią; pełen etat - 2x 30 min = godzina darmowego płacenia. Małe piwo. W porównaniu z tym, że mamuśka może zarządać utworzenia specjalnego pomieszczenia do karmienia piersią. Taki pracownik traci na wartości. Nie może wyjeżdżać w delegacje, pracować w godzinach nocnych, w ogóle pracować więcej niż 8h dziennie. Do kiedy? Do czasu kiedy dziecko nie osiągnie 4 roku życia. No chyba, że chce; ale jak nie chce - pracodawca może takiej pani nadmuchać ;]
Dla mnie problem może być wtedy gdy nie wiem czy kobieta wróci do pracy po 3 miesiącach, czy po 6. Źle jest jeżeli to pracownik jedyny w swoim rodzaju (grafik, prawnik, etc.). W sklepie spożywczym wszystko mi jedno czy towar rozstawia Zosia, czy Marysia, ale w firmie graficznej czy projekt zrobi Zosia, czy Marysia to już duża róznica.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
Mamuśkę też można zatrudnić na umowę zlecenie i wtedy odbierzemy jej połowę przywilejów. Tylko żeby było po równo - zatrudnia takiego samego pracownika, te same kwalifikacje, to samo stanowisko, ta sama umowa (tylko nie jest w ciąży ;P).Może zatrudnić nowego pracownika na umowę o pracę na czas określony, np. na 7 miesięcy. Okres ten się kończy i nie ma żadnej odprawy, itd.
A jednak przywileje na karmienie piersią przysługują. Dziwna sprawa ;] Jeszcze to zgłębię ;]Sol pisze:To musiałoby oznaczać, że to dziecko siedziałoby z kobieta w pracy.
W sklepie spożywczym pewnie już dawno wyrzucono by na bruk, pracującą na czarno, ciężarną Zosię. No ale mniejsza o to.Sol pisze:W sklepie spożywczym wszystko mi jedno czy towar rozstawia Zosia, czy Marysia
Nie bardzo rozumiem. Jeżeli masz na myśli, że mozna od razu pracownika zatrudniać na umowę zlecenie, to akurat taka forma zatrudnienia jest obecnie bardzo popularna.xTrollx pisze:Mamuśkę też można zatrudnić na umowę zlecenie i wtedy odbierzemy jej połowę przywilejów. Tylko żeby było po równo - zatrudnia takiego samego pracownika, te same kwalifikacje, to samo stanowisko, ta sama umowa (tylko nie jest w ciąży ;P).
Moim zdaniem problem związany z kobietą w ciązy polega tylko na problemie zatrudnienia nowej osoby i później jej zwolnienia. Nie widzę innych konsekwencji ciąży.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl