Czy kłamiecie?

Ogólna dyskusja na temat życia.
Mężczyźni - zakaz wstępu.
RedDragon

Post autor: RedDragon » śr lut 21, 2007 5:39 pm

Machidiel pisze: W tym wypadku chyba lepiej nie kłamac bo wtedy taka dziewoja nigdy sie nie zamknie albo nie zniknie... :mrgreen:
ONA nigdy nie się nie zamyka, nawet gada do siebie jak się zamykam u siebie w pokoju. Poza tym dużo starsza ode mnie osoba... :lol: a jak powiem, że tak, to jeszcze wpadnie w załamanie nerwowe i zacznie gadać jeszcze więcej, uwierz!

barbie

Post autor: barbie » śr lut 21, 2007 8:09 pm

a ja powiem tak: zawsze kłamię. i kto mi teraz uwierzy?
a tak trochę poważniej, to nie będę ściemniać. zdarza mi się perfidnie kłamać. potrafię być podłą intrygantką. i jestem obłudna bardzo często.
ale jeśli chodzi o ocenianie czegoś bądź kogoś, w jakiejkolwiek dziedzinie - jestem szczera do bólu.

śmieję się z naiwniaków. z tego, jak wiele rzeczy można ludziom wcisnąć...
ale wiem, że największy problem w tym wszystkim mam ja. podobno nawet jest jakieś zaburzenie psychiczne polegające na tym że kłamca zaczyna sam wierzyć w swoje blefy. tylko że zapomniałam jak to się nazywało...

crazy-blondi

Post autor: crazy-blondi » pt lut 23, 2007 12:21 pm

kłamać nie można!! kłamstwo to grzech!! ale czasem mi się zdarza, wole skłamać, że sweter kupelki jest super, chociaż wiem, że to z kolekcji z tamtego roku :-P

barbie

Post autor: barbie » pt lut 23, 2007 2:50 pm

takie uzasadnienie mnie w ogóle nie rusza. ja wiem, że kłamstwo jest złe, ale mam inne powody, by tak myśleć. np. rani drugą osobę, pewnie się z tym spotkałaś?
a mimo wszystko zdarza mi się kłamać jak z nut.

RedDragon

Post autor: RedDragon » pt lut 23, 2007 4:41 pm

ale czasem mi się zdarza, wole skłamać, że sweter kupelki jest super, chociaż wiem, że to z kolekcji z tamtego roku :-P
Rany Boskie to się nazywa nieszczerość, wiesz? :P

promyk23

Post autor: promyk23 » pt lut 23, 2007 5:05 pm

A ja klamie i to duzo. Wiem , ze tak jest nieladnie. Ale po pewnych rzeczach jakie mi sie przytrafily wole sklamac. Chociaz jak to mowia w kazdym klamstwie jest ziarno prawdy.
Ale powiedzcie mi czy klamstwo majace na celu uzyskanie czegos pozytywnego, oczywiscie nic materialnego, albo np., zeby kogos ominelo cos zlego jest zle czy dobre i czy wtedy mozemy tolerowac takie klamstwo ??

Królewna

Post autor: Królewna » pt lut 23, 2007 5:08 pm

powiem tak : nie wydaje mi się że kłamstwo ZAWSZE jest złe ......... są sytuacje w których kławstwo to jedyne słuszne wyjście ;-)

Nandulówna

Post autor: Nandulówna » sob mar 24, 2007 7:05 pm

Ja nie potrafię kłamać. Zawsze wszystko mówię. No... prawie zawsze :D. Nawet o wagarach rodzicom powiedziałam xP

message_22

Post autor: message_22 » pn kwie 02, 2007 4:42 pm

Kłamię. Nie zawsze, ale czasami i owszem. Staram się jak najrzadziej. Jednak nie zawsze uda mi się dobrze zastanowić przed wypowiedzeniem kłamstwa.

lolittaaa

Post autor: lolittaaa » wt kwie 03, 2007 7:33 am

no ja klamie... rodzicom i zmyslam czasami jak nie chce sie z kims spotkac albo kiedy wiem ze sama sobie poradze z problemem lub gdy nie chce komus robic przykrosci .... to chyba az takie zle nie jest..... :) ale klamstwo chodzi na krotkiich nogach !!! pamietajcie :)

ODPOWIEDZ