Czy bylibyście w stanie kogoś zabić? Oraz kwestia samoobrony
Czy bylibyście w stanie kogoś zabić? Oraz kwestia samoobrony
Pytanie w temacie od dluzszego czasu zastanawia mnie.Jestem ciekawa co o tym sadzicie.
Ja raczej nie bylabbym zdolna kogos zabic nawet we wlasnej obronie. Wydaje mi sie ze bym tego nie wytrzymala. A wy?
Ja raczej nie bylabbym zdolna kogos zabic nawet we wlasnej obronie. Wydaje mi sie ze bym tego nie wytrzymala. A wy?
Ostatnio zmieniony śr sie 30, 2006 5:50 am przez katglu17, łącznie zmieniany 1 raz.
Nigdy nie byłem w sytuacji, w której musiałbym podjąć taki wybór, ale myślę, że działając w stresie i w obronie swojej i swoich bliskich mógłbym to zrobić. Pozostaje tylko pytanie jak taki czyn wpłynąłby na moją psychikę.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.
Zadajcie sobie pytanie, czy dalibyście radę zarżnąć świniaka, a dopiero później rozpatrujcie możliwość zabicia człowieka.
Czy dalibyście radę wepchnąć ostry nóż w czyjś brzuch, patrząc jak przebija się skóra i wycieka krew.
Czy dalibyście radę wepchnąć ostry nóż w czyjś brzuch, patrząc jak przebija się skóra i wycieka krew.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
Bez obrazy ale to pytanie jest dziecinne.
Nikt nie zna na to odpowiedzi, dopóki los lub obowiązki nie postawią go w takiej sytuacji.
To nie jest sprawa o której można teoretyzować. nie można i już. koniec kropka.
Oby nikt z was nie musiał się nigdy przekonać.
Jedno jest pewnie, nikt już potem nie jest taki sam.
Nikt nie zna na to odpowiedzi, dopóki los lub obowiązki nie postawią go w takiej sytuacji.
To nie jest sprawa o której można teoretyzować. nie można i już. koniec kropka.
Oby nikt z was nie musiał się nigdy przekonać.
Jedno jest pewnie, nikt już potem nie jest taki sam.
- misanthropiac
- Pasjonat
- Posty: 1026
- Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
- Lokalizacja: Poznań
xTrollx pisze:Zgadzam się z Cougarem, takie teoretyzowanie jest bezsensu, bo jak przychodzi co do czego i tak w większości przypadków przewidywania się nie sprawdzają.
ok rozumiem ale poteoretyzować mozna . To jasne ze w wiekszosci przypadkow sie nie sprawdza ale tak wlasnie dziala ludzka psychika...
Zatem jeżeli nie wyróżniła, to może być nóż, prawda?
A tak serio. Czym zabijesz człowieka? Czy zabijesz napastnika? Brzydkim oddechem? Masz pozwolenie na broń? Ja nie mam, więc u mnie odpada strzelnie komuś w łeb.
Tak się zastanawiam, to myślę sobie, że gdybym wpadł w furię, wziął kamień i napierniczał kogoś nim po głowie, to faktycznie mógłbym go zabić. Nie wiem tylko co musiałby mi zrobić. Musiałby bowiem mnie zdenerwować, wkurzyć. A gdyby to był napastnik, to raczej nie katowałbym go, tylko zamroczył i uciekł.
A tak serio. Czym zabijesz człowieka? Czy zabijesz napastnika? Brzydkim oddechem? Masz pozwolenie na broń? Ja nie mam, więc u mnie odpada strzelnie komuś w łeb.
Tak się zastanawiam, to myślę sobie, że gdybym wpadł w furię, wziął kamień i napierniczał kogoś nim po głowie, to faktycznie mógłbym go zabić. Nie wiem tylko co musiałby mi zrobić. Musiałby bowiem mnie zdenerwować, wkurzyć. A gdyby to był napastnik, to raczej nie katowałbym go, tylko zamroczył i uciekł.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
Ale się rozgadaliście. Ja mogłabym zabić, ale nie z czystych zachcianek, bo wiadomo, że czasem ktoś tak cię denerwuje, że komentujesz, że go zaraz zabijesz, ale to tylko gadanie. Ale gdybym była w sytuacji, w której musiałabym podjąć taką decyzję, to na początek napewno starałabym się obronić tak, aby zrobić krzywdę ale nie zabić...ale czasem nie ma wyjścia.
A co do zwierząt, to gdybym musiała to bym zabiła, dla jedzenia wszystko.
A co do zwierząt, to gdybym musiała to bym zabiła, dla jedzenia wszystko.