Choroby
Ja miałam przyjaciela...mam nadal...Sęk w tym, że mój facet był - jest nadal...strasznie o niego zazdrosny i kazaqł mi mu powiedzieć, że nie bediz ejuż moim przyjaciele. Jakoś nie mogło mi to przejść przez gardło więc on mu to powiedizał. ON Tak się zdenerwował, że wypił 2 kawy pod rząd, a nie pija kaw. Pomimo to, że nie mówimy już do siebie przyjaciele...to nadal nimi jesteśmy i jak mam jakiś problem to moge się do niego zwrócić...ale już i tak jest inaczej.
Mam za to zarąbistą przyjaciółkę. Znam się z nią już14 lat i poprostu jak się nie widzimy dłuższy czas to wariujemy bez siebie.
Mam za to zarąbistą przyjaciółkę. Znam się z nią już14 lat i poprostu jak się nie widzimy dłuższy czas to wariujemy bez siebie.
-
- Administrator
- Posty: 0
- Rejestracja: pn wrz 24, 2018 1:53 pm
Tylko wiesz...kobieta jakoś ma podejście macierzyńskie (przynajmniej nie które) i poza tym chce jak najlepiej dla swojego faceta. Ona chce się nim zająć, wyleczyć go a on jak uparty NIE! Nie, bo ona wie lepiej. Denerwuje mnie jeszcze jak mamusi to posłucha, a mnie to nie, a czasem młodszy ma lepsze metody niż starsi i od młodszego czasem można się więcej nauczyć.